Mieszkankę jednej z kamienic w Głuchołazach (woj. opolskie) obudziły w środku nocy dziwne odgłosy na klatce schodowej. Gdy otworzyła drzwi, na wycieraczce leżało dziecko. Noworodek był owinięty w kocyk, na głowię miał czapeczkę. Jak podaje Fakt.pl, obok dziecka leżała karteczka, na której było napisane: Dawid, urodzony 5 września.
Ten niecodzienny widok przeszedł wszelkie wyobrażenia kobiety. Nie mogła ona zrozumieć, jak ktoś mógł zrobić coś takiego. Jej zdziwienie było o tyle większe, że sama jest właśnie w ósmym miesiącu ciąży i nie może już doczekać się swojego upragnionego potomstwa.
Sprawą porzuconego noworodka zajęła się policja. Dziecko odwieziono do szpitala. Ze strachu i wyziębienia nie dało rady płakać. Maluch ważył zaledwie 1,5 kg.
Specjaliści twierdzą, że matka dziecka najprawdopodobniej była w szoku poporodowym i to dlatego właśnie porzuciła swojego synka. Niestety, do pory nie udało się jej odnaleźć. Jeżeli poszukiwania nie powiodą się, ewentualna adopcja malucha będzie bardzo utrudniona. Wszystkie procedury mogą ciągnąć się latami...
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Oto największy od 25 LAT noworodek (Nie zgadniecie, ile ważył w chwili narodzin!)
Lekarze byli w szoku.
Ta mała ŚWINKA ma DWA RYJKI - czy to plaga dziwolągów?!
Jej właściciele są nią zauroczeni i chwalą się stworem całemu światu.