Kultura krajów arabskich i państw afrykańskich dla nas, Europejczyków, bywa szokująca. Zaledwie kilka dni temu świat obiegła straszna widomość – w Afganistanie zalegalizowano gwałty. Od teraz każdy mężczyzna ma prawo zmuszać swoją żonę do kontaktów seksualnych i w razie czego karać w brutalny oraz nieludzki sposób, jeśli ta nie wywiąże się z „małżeńskiego obowiązku”.
W Indiach narodziny dziewczynki to rodzinna tragedia, głównie z powodu konieczności wnoszenia posagu. Ojcowie, niezadowoleni z konieczności tak pokaźnej inwestycji w dziecko, zmuszają swoje żony do usuwania ciąży lub (jeśli żyją na wsi, gdzie nie ma dostępu do aparatury USG) zabijają je wkrótce po narodzinach – trując, dusząc albo topiąc. W ciągu ostatnich 20 lat zniknęło tam w niewyjaśnionych okolicznościach aż 10 milionów dziewczynek! A wszystko w ramach oszczędności, bowiem posag to nie lada wydatek – tym wyższy, im starsza wydawana za mąż niewiasta. Jeśli rodzice oszczędzą córce życie, chcą się jej czym prędzej pozbyć. Nie inwestują w jej edukację, każą pracować w kuchni lub pasać krowy, podczas gdy bracia uczą się matematyki i języków obcych.
W Afryce od lat wśród młodziutkich dziewcząt żniwo zbiera krwawy zwyczaj obrzezania. Wykonywany w niesterylnych warunkach zabieg pociąga za sobą masę powikłań. Najczęściej to krwawienie, tężec, posocznica, zakażenie wirusem HIV i śmierć. Niestety, w przekonaniu wiernych tradycji, jeśli kobieta po zabiegu umiera (z wykrwawienia, w wyniku doznanego szoku, z bólu) oznacza to, że nie była dziewicą, więc zasłużyła na taką karę. A rodzice, zamiast płakać po dziecku, żałują tylko pieniędzy wydanych na obrzezanie i zainwestowanych w „puszczalską” córkę.
Obrzezanie to nie jedyny problem czarnego kontynentu. Jak podaje portal Pardon.pl, od pewnego czasu rządy państw afrykańskich zmagają się z plagą rytualnych morderstw. Uchodzący za społeczną elitę politycy i biznesmeni masowo zwracają się do bezwzględnych szamanów, którzy za „symboliczną” opłatę (około 200 dolarów) polują na dzieci, żeby potem złożyć je w ofierze. To, zgodnie z tamtejszymi wierzeniami, ma zapewnić pomyślność w interesach lub zwycięstwo w wyborach. Na Pardon.pl czytamy:
„Za przelewaną krew odpowiedzialni są członkowie społecznej elity. Tacy, jak na przykład Godfrey Kato Kajubi, biznesmen z Ugandy. Na jego zlecenie szaman upolował 12-letniego chłopca, po czym dostarczył odrąbane od ciała genitalia i głowę. Kajubi spalił, co mu przyniesiono, by zapewnić sobie pomyślność w interesach”.
Afrykańscy politycy są przekonani, że złożenie ofiary z ludzi da im nadprzyrodzoną moc. W tym celu nie tylko palą części ich ciał, ale nawet wypijają upuszczoną ze zwłok krew. W ciągu ostatnich dwudziestu lat ofiarami szamanów padło kilkaset niewinnych dzieci – porywanych, zabijanych, ćwiartowanych, bezczeszczonych.
Niestety, mimo okrucieństw, z jakimi zmagają się kobiety i małe dzieci na całym świecie, niewiele ocalałych ofiar ma odwagę walczyć. Fenomenem, który ściągnął uwagę mediów między innymi na proceder honorowych zabójstw i legalnych gwałtów, jest osoba odważnej 16-latki z Pakistanu. Dziewczynka, mimo grożących jej kar, postanowiła walczyć o godność kobiet w swoim kraju. Czy i w innych rejonach świata znajdzie się ktoś, kto stawi czoła okrutnym tradycjom oraz zabobonom?
Gabriela Mostowicz-Zamenhof
Zobacz także:
Legalizacja gwałtów w Afganistanie
Nowe prawo arabskiego kraju zezwala mężczyźnie do woli gwałcić swoją żonę. Gdy ta wyrazi sprzeciw, mąż może ją uwięzić i zagłodzić.
Mordują kobiety w imię honoru!
"Honor mężczyzny znajduje się między nogami kobiety" – głosi stare arabskie powiedzenie. Ofiarą "honorowych zabójstw" zwykle padają kobiety podejrzane o seks przedmałżeński i cudzołóstwo.