Cały świat jest wstrząśnięty losem 8-letniej Liberyjki, która w jednym z arizońskich miast została zgwałcona przez kilku swoich rodaków. Rodzice dziewczynki, na wieść o wydarzeniu, zamiast pomóc córce, otoczyć ją opieką i zaangażować się w poszukiwania sprawców, postanowili pozostawić ją bez pomocy. Twierdzą, że mała się "zhańbiła" i w momencie gwałtu przyniosła wstyd całej swojej rodzinie. W efekcie dziewczynka trafiła do schroniska dla nieletnich. Co ciekawe, jej bliscy nie odpowiedzą przed sądem za pozostawienie dziecka bez opieki, ponieważ w myśl amerykańskiego prawa nie mieli takiego obowiązku.
BBC informuje, że z całego świata napływają oferty pomocy dla dziewczynki, a kilka amerykańskich rodzin chce ją nawet adoptować. Reakcja bliskich ośmiolatki na to tragiczne wydarzenie zaszokowała psychologów i socjologów, którzy określili ją jako daleką od obowiązujących norm społecznych. Jedyną pozytywną nowiną jest fakt, iż policji udało się schwytać trzech sprawców zdarzenia - imigrantów z Afryki, z których najstarszy ma zaledwie 14 lat!
Natasza Lasky
Zobacz także:
Starsze dzieci gwałcą swoje młodsze rodzeństwo!
Statystyki są przerażające – aż 90% najmłodszych jest seksualnie wykorzystywanych przez starsze rodzeństwo. Dane pochodzą z Australii i dotyczą szczególnie najbiedniejszych rodzin, w których nieprawidłowe wzorce zachowań seksualnych są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Argentyńskie media nazywają 67-letniego Armando Lucero „potworem z Mendozy”, choć i tak jest to dosyć łagodne określenie, patrząc na to, jakie piekło zgotował swojej córce.