42-letnia Marzanna Sławińska kilka miesięcy temu poznała znacznie młodszego od siebie faceta. Radosław K. wydawał się bardzo porządnym człowiekiem. Jedynie po alkoholu zaczynał zachowywać się nieco agresywnie. Mimo tego, para zaczęła widywać się coraz częściej.
Z czasem jednak kobieta uświadomiła sobie, że nie czuje niczego poważnego i chciałaby zakończyć szybko tę znajomość. Zamierzenie to okazało się jednak bardzo trudne do zrealizowania. Radosław K. nie mógł pogodzić się z utratą ukochanej. Groził, że jeżeli ta odejdzie od niego, zrobi jej krzywdę.
Marzanna nie brała na poważnie jego pogróżek. Myślała, że wszystko skończy się jedynie na słownych przepychankach. Niestety, mężczyzna wprowadził w czyn swoje zamierzenia. Napadł na nią w momencie, gdy ta szła na nocną zmianę do pracy. Bez żadnych skrupułów oblał twarz byłej partnerki żrącą substancją.
Dramat rozegrał się w Warszawie, w okolicach Pragi. Okaleczona kobieta była w szoku. Jak zwierzyła się w wywiadzie dla portalu Fakt.pl – Wszystko piekło ją i paliło. Odczuwała potworny ból. Trafiła do szpitala z poważnymi oparzeniami twarzy, karku, pleców i dłoni. Całe jej ciało pokrywają szpecące blizny. Najgorzej, że oparzeniu uległy również jej gałki oczne. Pani Marzanna może już nigdy nie odzyskać w pełni wzroku.
Policji bardzo szybko udało się złapać zdesperowanego kochanka. Mężczyzna trafił do więzienia. Czeka na wyrok.
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
100 mln kary dla kurtyzan za uprawianie nierządu - zbulwersowane prostytutki wyszły na ulice
Koreańskie kurtyzany domagały się swoich „praw” na ulicach Seulu.
„Jestem śliczną, słodką studentką. Szukam mieszkania za seks” (Tak prowadzą się UNIWERSYTUTKI)
Rozwiązłe studentki rozpoczynają swoje łowy…