Pierwszy noworodek porzucony w „Oknie życia"

Znaleziono go dwa tygodnie temu. Chłopczyk jest zdrowy. Do czasu ukończenia badań będzie przebywał w szpitalu przy ulicy Madalińskiego.
Pierwszy noworodek porzucony w „Oknie życia"
23.12.2008

Warszawskie „Okno życia" znajduje się przy ulicy Hożej 53. Jego inicjatorem jest arcybiskup Kazimierz Nycz. "Oknem" opiekują się siostry z zakonu Rodzina Maryi i to one znalazły chłopczyka. Jak opowiedziała PAP-owi przełożona sióstr, Wanda Kmiecik, początkowo myślały, że to żart:

„Gdy usłyszałyśmy sygnał, myślałyśmy, że to fałszywy alarm, że ktoś po prostu z ciekawości otworzył okno. Poszłyśmy sprawdzić i okazało się, że na leżance ktoś pozostawił noworodka. Byłyśmy zaskoczone, przejęte i wzruszone, szczególnie że stało się to kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Przewinęłyśmy dziecko, ogrzałyśmy i szybko zadzwoniłyśmy po pogotowie".

"Okno" umożliwia matce anonimowe oddanie dziecka, bez ingerencji sądu czy policji. Siostry uruchamiają w razie potrzeby procedurę przejęcia opieki nad dzieckiem.

„Cieszymy się, że mały chłopiec został oddany w dobre ręce, że jego matka powierzyła go siostrom zakonnym" - tłumaczy ksiądz Tadeusz Bożełko, duszpasterz rodzin.

Chłopczyk, znaleziony na Hożej, przebywa w szpitalu Św. Rodziny, przy ulicy Madalińskiego. Jest zdrowy, ma zaledwie trzy tygodnie.

Pierwsze „Okno życia" otwarto w Krakowie, w 2006 roku. Od tego czasu znaleziono w nim dziewięcioro dzieci.

Polecane wideo

Komentarze (201)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 26.06.2009 21:10
gdzie jest okno życia w poznaniu??koleżanka chce oddać i ma problem....
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 21.02.2009 23:07
jakie piękne zdjęcie!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.02.2009 00:52
to straszne ja bym w zyciu nie oddala swojego dziecka...ale doberze ze maly jest zdrowy i ze nic mu sie nie stalo
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.01.2009 21:38
zle że matki oddaja swoje dzieci:( ale lepiej oddac do takiej instytucji, niż zostawic na smietniku czy na PKSie
zobacz odpowiedzi (3)
Anonim (Ocena: 5) 26.01.2009 14:21
No tak, ale to nie rozwiązuje wszystkiego. Dziecko porzucone nie ma unormowanej sytuacji prawnej, więc nie może być adoptowane. Matka już w szpitalu może podpisać odpowiednie papiery i nie trzeba tu wielkodusznych zakonnic, które cieszą się, że ktoś podrzucił im dziecko. Matki porzuconych dzieci myślą chyba bardziej o swoim wizerunku i o tym co powiedzą inni i nie korzystają z takiej możliwości, uniemożliwiając własnemu dziecku szybszą adopcję.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie