Choć gwałt na bezbronnym dziecku jest jedną z najpotworniejszych zbrodni, jaką można sobie wyobrazić, w Nowej Zelandii przemoc seksualna wobec najmłodszych zdarza się niepokojąco często. Z najnowszego raportu National Network of Ending Sexual Violence Together wynika bowiem, że co czwarta dziewczynka i co ósmy chłopiec, którzy nie ukończyli jeszcze 16. roku życia, doświadczyli tam molestowania ze strony osób dorosłych.
Skąd tak wysoki odsetek zgwałconych dzieci? Otóż rząd wyspiarskiego państwa nie poczynił do tej pory wystarczających kroków w kwestii sankcji dla pedofilów, dzięki czemu mogą oni czuć się bezkarnie. Statystyki mówią zresztą same za siebie – 99 proc. zwyrodnialców, którzy stosowali przemoc seksualną wobec najmłodszych, nigdy nie zostało ukaranych!
- Gwałciciele najczęściej zaprzeczają przed sądem, że dopuścili się zbrodni. Sprawa zostaje więc umorzona, a pedofile wychodzą na wolność. Po pewnym czasie znów krzywdzą jakieś dziecko. To błędne koło – podsumował dr Kim McGregor, jeden z autorów raportu.
Aż trudno uwierzyć, że zatrważającą liczbę przestępstw seksualnych, popełnianych w Nowej Zelandii, można porównać jedynie z danymi, pochodzącymi z krajów afrykańskich…
Maja Zielińska
Zobacz także:
Klątwa hrabstwa Kent: Dzieci z tych okolic rodzą się z potworną deformacją ciała
Wytrzewienie to wada rozwojowa, która zdarza się raz na 7 tys. urodzeń. Tymczasem w Northfleet przyszło już na świat dziewięć chorych niemowląt!
Tragiczny finał miłości: Zazdrosny chłopak zmasakrował ciało eks-dziewczyny!
Życie 21-letniej Dagmary nigdy już nie będzie takie samo.