Wrocławski sąd w najbliższym czasie zajmie się sprawą Roberta K. i jego 20-letniej konkubiny, Sandry. Para odpowie za zmuszenie do seksu 13-letniego syna Roberta K. z poprzedniego związku.
Do zajścia doszło w maju zeszłego roku, kiedy nastolatek nocował w domu swojego ojca. Gdy chłopiec grał na komputerze, ojciec przyszedł do jego pokoju i postanowił uświadomić syna w kwestiach łóżkowych. Najpierw szczegółowo opowiadał mu o seksie, a następnie na jego oczach odbył stosunek ze swoją konkubiną. Kazał nastolatkowi uważnie obserwować „jak to się robi”, a potem zażądał, aby chłopiec powtórzył w praktyce wszystko, czego przed chwilą się nauczył. 13-latek odmówił, jednak Robert K. stwierdził: - Jesteś na tyle duży, że powinieneś stać się mężczyzną. Dodatkowo zagroził synowi laniem i… wyłączeniem komputera.
Argumenty przekonały chłopca, bo zrobił wszystko, czego żądali od niego ojciec i jego kochanka. Robert K. nie zamierzał jednak stać z boku i tylko obserwować poczynań swojego nastoletniego syna. Po kilku minutach dołączył się do pary i wziął udział w „zabawie”.
Nastolatek przyznał się do wszystkiego matce dopiero dwa miesiące po całym zajściu. Przez ten czas kobieta bardzo niepokoiła się o swojego syna, ponieważ chłopiec z dnia na dzień stał się zamkniętym w sobie odludkiem. Źródła jednak podają, że matka doskonale zdawała sobie sprawę ze skłonności byłego męża do dziecięcej pornografii, a mimo to posyłała do niego regularnie syna i jego 8-letnią siostrę.
Dziewczynka zresztą również padła ofiarą molestowania. Śledztwo wykazało, że kochanka Roberta K. wielokrotnie wchodziła do łazienki w czasie, kiedy 8-latka kąpała się w wannie i dotykała różnych części ciała dziewczynki. Robert K. wszystko obserwował i uwieczniał na zdjęciach.
- W całej sprawie dziwi najbardziej bezmyślność matki dzieci, która wiedząc o zainteresowaniach byłego męża nadal pozwalała mu się nimi zajmować – podsumowuje serwis Pardon.pl.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Płacząca figurka Maryi. Tłumy ludzi pragną zobaczyć kolejny cud!
Z oczu figurki wypływają prawdziwe łzy! Wierni przybywają z całego świata, aby zobaczyć to niezwykłe zjawisko.
Polskie media grzmią, że surowsze kary otrzymują drobni złodzieje! Czy po wyjściu na wolność Sebastian O. zaatakuje znowu?