Jak donosi Fakt.pl, kilka dni temu w Elblągu doszło do spożywczego skandalu. Otóż czworo dzieci, które dostały od swojej babci lizaki owocowe, znalazło w nich… mrówki. – Nikt by się tego nie spodziewał – dziwi się pani Dorota Broczkowska, matka jednego z chłopców. – I to w czasach, gdzie mamy normy unijne i nadzory sanpeidu – dodaje kobieta.
Choć owady były wtopione w masę lizaków, producent łakoci wszystkiego się wyparł. – W takim przypadku należy reklamować towar w punkcie sprzedaży – tłumaczy na łamach serwisu Krystyna Procyk z Inspekcji Handlowej w Olsztynie. - Konsument ma prawo do rekompensaty. A jeżeli znajdziemy ciała obce w żywności, powinniśmy zawiadomić o tym fakcie sanepid.
Co sądzicie o tym całym zajściu? Zdarzyło Wam się kiedykolwiek znaleźć w żywności jakąś przykrą „niespodziankę”?
Maja Zielińska
Zobacz także:
Europrostytutki w natarciu: To będą dla nich BAAARDZO pracowite tygodnie!
W najbliższym czasie fani futbolu mogą liczyć na mnóstwo niezapomnianych atrakcji. Nie tylko sportowych.
To CUD! W podbiałostockich Hryniewiczach figurka Maryi zapłakała krwawymi łzami...
Wierni są przekonanie, że za całym wydarzeniem stoi jakaś wyższa siła.