`The Washington Post` - najstarszy dziennik, który jest wydawany w Stanach Zjednoczonych, opisał tragiczną w skutkach znajomość dwojga nastolatków - Michelle Carter i Conrada Roya III. Chłopak i dziewczyna poznali się cztery lata temu, a ich znajomość opierała się na kontakcie SMS-owym, bo spotkali się zaledwie kilka razy.
Conrad miał tylko 18 lat, ale już doświadczył problemów z depresją. Jego rodzice byli jednak przekonani, że chłopak najgorsze ma już za sobą, więc niczego nie podejrzewali. W tym czasie ich syn kontaktował się z Michelle, która zachęcała go do popełnienia samobójstwa.
Na podstawie konwersacji, którą między sobą prowadzili, widać wyraźnie, jak zmieniła się postawa dziewczyny. Na początku, chociaż rozmawiali o problemach Roya, doradzała mu wizytę u lekarza. Nastolatkowie żartowali sobie także, że są niczym Romeo i Julia, ale nie skończą tak jak bohaterowie Szekspira. Niestety Conrad podzielił los Romeo, a przyczyniła się do tego Michelle, która nagle zmieniła ton swoich wiadomości...
Zobacz także: Ta kobieta ma wszystko różowe! Włosy, meble, psa... (Oszalała?)
Fot. Prt screen http://www.news.com.au
Michelle zaczęła pisać do ukochanego dziwne SMS-y. `Kiedy w końcu to zrobisz?` - dopytuje się w jednym. `Ciągle mówisz, że to zrobisz, ale nie robisz.` Naciski i duża rola dziewczyny w samobójstwie chłopaka stają się już w tym momencie bardzo widoczne. Conrad bronił się, robił wymówki i odpisywał, że się boi... Michelle to nie przekonywało. W odpowiedzi pisała, że w niebie będzie szczęśliwy, a ona zaopiekuje się jego rodziną. Posunęła się nawet do podsuwania mu różnych pomysłów na popełnienie samobójstwa. W dzień śmierci chłopaka także wymieniali między sobą wiadomości...
Fot. Prt screen http://www.news.com.au
Już z rana dostał wiadomość, która brzmiała: `Nie możesz o tym myśleć. Po prostu musisz to zrobić!` Chłopak nie był jednak przekonany. Siedział już w samochodzie, ale w końcu wysiadł z niego. Wskazuje na to kolejna wiadomość. `Wracaj do wozu` - naciskała Michelle. Pod wpływem jej słów chłopak ponownie wsiadł do furgonetki. Zmarł.
Po kilku miesiącach Michelle napisała swojej przyjaciółce, że mogła powstrzymać Roya. Od samobójczej śmierci chłopaka minęły dwa lata, a Michelle grozi nawet 20 lat więzienia za nieumyślne spowodowanie samobójstwa. Czy na pewno było to nieumyślne działanie?
Myślicie, że taka kara byłaby sprawiedliwa?
Zobacz także: Żywa lalka PLUS SIZE: Tak wyglądałaby Barbie, gdyby zrezygnowała z diety?
Źródło: http://www.people.com/, http://wiadomosci.gazeta.pl/