Niektóre kobiety latami starają się o dziecko, a inne zachodzą w ciążę… aż za często. Do tej drugiej grupy z pewnością można zaliczyć 48-letnią Australijkę, która – będąc już matką dwanaściorga dzieci – kilka dni temu urodziła pięcioraczki. Niestety, jedno z niemowląt zmarło tuż po porodzie.
- Dzieci przyszły na świat we wtorek w wyniku cesarskiego cięcia. Przy operacji asystował zespół lekarski liczący 30 osób. Rzecznik szpitala Monash Medical Centre w Clayton na przedmieściach Melbourne, gdzie odbył się poród, zapewnił, że 48-letnia kobieta nie brała leków hormonalnych, a jej ciąża nie była wynikiem sztucznego zapłodnienia – donosi Niewiarygodne.pl.
Co ciekawe, ostatnie pięcioraczki przyszły na świat w Australii dokładnie 32 lata temu. Wszystko wskazuje zatem na to, że anonimowa 48-latka pobiła w swoim kraju prawdziwy rekord.
Mamie gratulujemy, a maluchom życzymy dużo zdrowia!
Michalina Żebrowska