Masowo trują i topią dziewczynki!

W Indiach narodziny dziewczynki to rodzinna tragedia. Obowiązek wnoszenia posagu sprawia, że są one masowo usuwane jeszcze za czasów życia płodowego lub trute albo duszone tuż po narodzinach.
Masowo trują i topią dziewczynki!
17.06.2009

Podczas gdy na świecie przypada około 105 kobiet na 100 mężczyzn, w Indiach proporcja ta jest zupełnie inna – na 100 mężczyzn przypada zaledwie 97 kobiet. I nie jest to efekt szczególnych praw rządzących płodnością hinduskich mężczyzn, ale wyjątkowo brutalnego obchodzenia się z młodymi przedstawicielkami płci pięknej.

Narodziny dziewczynki są rodzinną tragedią nie tylko dlatego, że kobiety są jawnie dyskryminowane i uważane za istoty gorsze, ale głównie z powodu obowiązku wnoszenia posagu. Ojcowie, niezadowoleni z konieczności tak pokaźnej inwestycji w dziecko, zmuszają swoje żony do usuwania ciąży lub (jeśli żyją na wsi, gdzie nie ma dostępu do aparatury USG) zabijają je wkrótce po narodzinach – trując, dusząc albo topiąc.

Manisha Bhatt przez swojego męża i jego rodzinę została zmuszona do aborcji aż pięciokrotnie! Przy okazji każdej kolejnej ciąży prowadzili ją do gabinetu ginekologicznego nie w celu zbadania rozwoju płodu, ale sprawdzenia, czy to znowu dziewczynka (mimo że sprawdzanie płci dziecka przed rozwiązaniem jest nielegalne!). Gdy okazywało się, że owszem, nakazywali usunięcie ciąży.

Proceder pozbywania się córek nie jest w Indiach niczym nowym, ale ostatnio wyjątkowo się nasilił. Jak podaje portal Pardon.pl, w ciągu ostatnich 20 lat zniknęło tam w niewyjaśnionych okolicznościach aż 10 milionów dziewczynek! A wszystko w ramach oszczędności. Posag bowiem to nie lada wydatek – tym wyższy, im starsza wydawana za mąż niewiasta. Jeśli rodzice oszczędzą córce życie, chcą się jej czym prędzej pozbyć. Nie inwestują w jej edukację, każą pracować w kuchni lub pasać krowy, podczas gdy bracia uczą się matematyki i języków obcych.

Gabriela Mostowicz-Zamenhof

Zobacz także:

Obrzezanie – krwawy rytuał

Za sprawą tej okrutnej tradycji każdego dnia 6 tysięcy kobiet zostaje okaleczonych, z czego 30% umiera. Pozbawione podczas krwawego „zabiegu” zewnętrznych organów płciowych na zawsze pozostają obdarte z kobiecości.

Kilkaset kobiet uciekło przed obrzezaniem

W kościołach i szpitalach na terenie Kenii schroniło się kilkaset dziewcząt w wieku od 10 do 15 lat, które uciekły przed obrzezaniem.

Polecane wideo

Komentarze (377)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 28.09.2009 19:18
cóż, nie wiem o co podnosicie taki raban, w naszej cywilizowanej Europie morduje się zarówno nienarodzone dziewczynki jak i chłopców, nazywając to "usunięciem ciąży" lub jeszcze wygodniejszym terminem"zabieg ginekologiczny" I kiedy ktoś powie na głos o tym że to jest morderstwo, a o lekarzu który zabija te dzieci wyrywając je metalowymi obcęgami z macicy że jest mordercą, wytacza mu się procesy sądowe i oskarża o obrazę godności ludzkiej. Quo vadis, mundi?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.07.2009 18:45
Facetom mozna ruchac wszystko co sie rusza a kobiecie sie odmawia wszystkiego . A w religii nawet chrzescijanskiej jest tak ze kobiety sa gorsze od mezczyzn i TAKA JEST PRAWDA!!!!!!!!!!!!!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.07.2009 21:35
JAKIE SKURWIE*E . !!!!! TAKICH DZIADÓW TO BYM MŁOTKIEM ZABIŁA . !!!!
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 09.07.2009 15:44
to juz nawet niej est szowinizm tylko masowe mordy to jest niemoralne!!!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.07.2009 13:13
Szowiniści !
odpowiedz

Polecane dla Ciebie