W ramach oszczędności, od 1 kwietnia dyrektorzy krakowskich szkół będą zmuszeni ograniczyć do minimum ilość pracowników administracyjnych. Tym samym placówki pozbawione zostaną wielu osób odpowiedzialnych do tej pory za czystość w placówkach.
Dla władz miasta nie jest to jednak duży problem. Jak podała gazeta.pl - wiceprezydent Krakowa, Anna Okońska-Walkowicz zasugerowała, że pracowników administracyjnych można przecież zastąpić uczniami.
To bardzo wychowawcze. Dzieci od przedszkola powinny uczyć się dbania o porządek. Jeśli będą zbierać papierki czy opróżniać kosze na śmieci, to być może w każdej z większych placówek będzie można zwolnić po jednej sprzątaczce – przytacza wypowiedź pani wiceprezydent gazeta.pl.
Pomysł, aby uczniowie w przerwach między lekcjami zamiatali szkolne korytarze nie spodobał się wielu rodzicom. Przeciwnikiem takiego rozwiązania jest również Maciej Osuch, społeczny rzecznik praw ucznia. Zbulwersowani dorośli zapowiadają ostre protesty.
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Co chcą studiować młode Polki? (WYRAŹNA ZMIANA NAUKOWYCH TRENDÓW)
Studentki chcą uczyć się tego, co daje duże pieniądze. Czyli czego?
W tym kraju dzieci są przekonane, że jogurt rośnie na drzewie! CO JESZCZE?
Głupota młodych ludzi jest przerażająca.