Współcześni ludzie są w ogromnym stopniu zależni od elektroniki i elektryczności. Komputery pozwalają im kontrolować ruch lotniczy, systemy obrony, czy elektrownie atomowe. W maju 2013 roku wszystko może się jednak zmienić.
Jak donoszą naukowcy z Narodowego Centrum Badań Kosmicznych, Słońce wchodzi właśnie w fazę wzmożonej aktywności. Co to oznacza dla nas? - W maju 2013 roku do Ziemi może dotrzeć zabójcza energia, która wywoła silne burze elektromagnetyczne i wyładowania pola magnetycznego – informuje Fakt.pl. W jednej chwili przestaną więc działać pociągi, tramwaje, metro, windy, telefony, radio i telewizja. W końcu zabraknie też wody.
Zdaniem prof. Zbigniewa Jaworowskiego, wybitnego polskiego radiologa, straty będą tak ogromne, że ludzkość na wiele lat pogrąży się w chaosie. Czy można się przed tym w jakikolwiek sposób uchronić? - W USA już ruszyły przygotowania do tego, by w możliwie największym stopniu zneutralizować skutki katastrofy. NASA bez przerwy śledzi wybuchy na powierzchni Słońca. Podobne prace trwają w Europie. Unia Europejska już wydała 22 miliony euro na ochronę swojej sieci energetycznej przed ewentualnym zagrożeniem z kosmosu - informuje "Super Express".
Podobne zjawisko miało miejsce już 150 lat temu, jednak wówczas ludzie nie korzystali z sieci elektrycznych. Dziś burze elektromagnetyczne i wyładowania pola magnetycznego oznaczają jedno - ogólnoświatowy kataklizm.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Okrutnemu ojcu grozi kara TYLKO 12 lat pozbawienia wolności. Gdzie jest sprawiedliwość?!
Kontrowersyjna ustawa - alkohol w Polsce dopiero od 21 lat! CO O TYM SĄDZICIE?
Projekt ten ma pomóc w zwalczaniu alkoholizmu wśród nieletnich.