"La Strada" na bruku!

Organizacja zajmująca się pomocą dla ofiar handlu ludźmi, nie ma pieniędzy na dalsze funkcjonowanie.
"La Strada" na bruku!
08.01.2009

La Strada zajmuje się pomocą kobietom, które padły ofiarami handlu ludźmi. Większość jej podopiecznych zostało odbitych z rąk gangsterów albo domów publicznych. Do tej pory organizacja funkcjonowała dzięki pomocy zagranicznych instytucji. Te jednak zakończyły finansowanie wraz z dniem 1 stycznia nowego roku.

La Strada prowadziła hostel dla ofiar w jednej z kamienic w centrum Warszawy. Jego adres jest znany tylko wtajemniczonym, dla bezpieczeństwa osób w nim przebywających. Większość z nich ma za sobą wstrząsające doświadczenia, mogą ze sobą swobodnie rozmawiać, bo łączą je podobne historie. Zostały oszukane i zamiast do wymarzonej pracy, trafiły w ręce oprawców, którzy zmuszali je do prostytucji. Gdy się buntowały, były bite, poniżane, gwałcone.

La Strada pomaga wrócić im do normalności. Historia każdej pensjonariuszki to dramat. Pracownice organizacji wspominają kobietę, która przez pierwszych kilka godzin siedziała w jednym miejscu w płaszczu i czapce, dodatkowo otulała się rękami, bała się, była przerażona. Po blisko trzech miesiącach stała się inną osobą, pracuje, stanęła na własnych nogach.

Inna Historia - Anny, która z małego miasteczka w Wielkopolsce trafiła do Niemiec, gdzie przez kilka miesięcy pracowała w agencji towarzyskiej. Do pracy zmuszana była biciem i zastraszaniem, uratował ją nalot niemieckiej policji. Dziewczyna dopiero odnajdywała się w ośrodku La Strady. Teraz prawdopodobnie będzie musiała wrócić do domu, gdzie nie wiadomo, co ją czeka, wszyscy znają jej historię.

"Była w fatalnej kondycji. Zrobiliśmy jej badania, pomogliśmy odtworzyć wszystkie dokumenty, które utraciła w Niemczech. Dziewczyna wymaga jeszcze długiej pomocy, ale jedyne, co mogliśmy jej teraz zaproponować, to przenosiny do ośrodka dla ofiar przemocy domowej. Ania zdecydowała, że woli wrócić do domu, niż znowu adaptować się w nowym środowisku" – powiedziała „Dziennikowi" Irena Dawid-Olczyk.

Hostel powstał w 2003 roku. Początkowo działał dzięki pieniądzom z daru amerykańskiej ambasady, której rząd wspierał organizacje walczące z handlem ludźmi. Potem udało się uzyskać dofinansowanie programu EQUAL. Problemy zaczęły się już wiosną. La Strada zwróciła się o pomoc do Ministerstwa Pracy i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - odmówiły. Rzeczniczka MSWiA tłumaczy „Dziennikowi", że pieniądze na organizację były uwzględnione w najnowszym budżecie na bieżący rok, jednak zostały wykreślone podczas cięć.

Na funkcjonowanie hostelu La Strada potrzebuje rocznie około 600 tysięcy złotych. Jednorazowo może w nim przebywać nawet kilkanaście kobiet. Jak widać, nie są to duże pieniądze.

Wsparciem La Strady zainteresowany był Mazowiecki Urząd Wojewódzki, jednak problemem był zakres działalności hostelu. Urząd może wspierać tylko warszawskie i mazowieckie organizacje, a nie ogólnopolskie.

Przedstawiciele zarządu nie składają broni, swoją sprawą chcą zainteresować marszałka województwa mazowieckiego. Kamienica, w której mieści się hostel, ma opłacony czynsz do końca stycznia.

Polecane wideo

Komentarze (38)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 18.01.2009 12:59
NIEŹLE.. ;/
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.01.2009 22:48
Państwo prawa? Nie!- Polska! To co MSWiA robi tym kobietom to dramat! Nie tylko dla nich! Również dla tych kobiet, które czekają jeszcze na pomoc! Tym,które jeszcze maja nadzieje na lepsze jutro! Tym,które mają szanse godnie żyć po tak wielkich tragediach! A to,że rzad ma wiele problemów,wie każdy! Ale czy wszyscy wiedzą,że Pan Kaczyński ma podgrzewany chodnik przed domem? Skąd miał na to pieniadze? Mama mu dała? Oj chyba nie! NA takie rzeczy są pieniadze,a na pomoc ludziom?? GDZIE ONE SĄ? Gdzie sprawiedliwość? Państwo demokratyczne? Wszyscy mają równe prawa? OJ,nie wydaje mi się! La Strada to organizacja,,która dziala w brdzo dobrej sprawie! Państwo podcina jej skrzydła! Niech powiedzą rodziną tych kobiet,że sa ważniejsze sprawy od zmuszanych do prostytucji CÓREK,MATEK, ŻON, SIÓSTR..itd!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.01.2009 00:33
[quote="edwardzie"]moim zdaniem to nie jest proste sytuacja. rząd ma wiele problemów na głowie (bynajmniej go nie bronię), są to i strajki lekarzy, i inne fundacje, inne potrzeby, a pieniędzy nie ma na wszystko. jestem za tym, by organizacje tego typu istniały, bo są bardzo potrzebne, ale nie ma niestety na wszystko pieniędzy. [/quote] Patrząc na co rząd wydaje pieniądze to uwazam że mają wyraźnie zaburzona hierarchie wazności potrzeb. Wystarczyłoby odpuscic sobie zakup nowej limuzyny aby utrzymać taki dom pomocy przez rok.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.01.2009 15:42
moim zdaniem to nie jest proste sytuacja. rząd ma wiele problemów na głowie (bynajmniej go nie bronię), są to i strajki lekarzy, i inne fundacje, inne potrzeby, a pieniędzy nie ma na wszystko. jestem za tym, by organizacje tego typu istniały, bo są bardzo potrzebne, ale nie ma niestety na wszystko pieniędzy.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.01.2009 12:30
nie wiedziałm że taka organizacja istnieje.. oby była
odpowiedz

Polecane dla Ciebie