Kobiety, które zniknęły bez śladu

Czy można w jednej chwili zapaść się pod ziemię? Teoretycznie nie, praktyka pokazuje jednak, jak wiele kobiet odchodzi albo zostaje uznanych za zaginione.
Kobiety, które zniknęły bez śladu
Fot. Thinkstock
29.09.2016

Tą sprawa przez kilka miesięcy żyła cała Polska. Poznanianka Ewa Tylman, lat 26, zaginęła w listopadzie ubiegłego roku. W nocy poprzedzającej zaginięcie bawiła się ze znajomymi w popularnych klubach. Z ostatniego lokalu wyszła w towarzystwie kolegi. Miejski monitoring po raz ostatni zarejestrował ją ok. godz. 3.30. Już następnego dnia rozpoczęto intensywne poszukiwania kobiety. Funkcjonariusze przeczesywali korytarz Warty, przez długi czas nie było jednak w sprawie przełomu. Mężczyzna, który towarzyszył Ewie, usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Aresztowano go, on jednak nie przyznał się do winy. Dopiero osiem miesięcy później z rzeki wyłowiono ciało. Badanie DNA potwierdziło, że to zaginiona Ewa Tylman. Poznaniankę pochowano na początku sierpnia. Adam Z. wciąż przebywa w areszcie.

Podobną historią Polacy żyli przeszło sześć lat temu; w Sopocie bez śladu zniknęła młoda mieszkanka Trójmiasta Iwona Wieczorek. Przez lata jej zaginięcie pełne było znaków zapytania. Spekulowano, że kobieta mogła zostać zamordowana albo porwana. Choć od czasu do czasu w mediach pojawiają się informacje, że śledczy wpadli na nowy trop i są bliscy rozwiązania zagadki, sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek wciąż nie znalazła zakończenia.

Gdzie one są?

Opowieści z zaginięciem w tle przykuwają uwagę. Bo przecież człowiek nie może po prostu zapaść się pod ziemię. A jednak statystyki mówią same za siebie. Według danych zebranych przez Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych Itaka w 2015 roku zgłoszono 1174 zaginięcia – w tym 786 mężczyzn i 388 kobiet. Jeśli chodzi o kobiety, najwięcej zaginionych jest w wieku 9-17 lat. W 2015 roku odnaleziono aż 255 kobiet. Z 388 – 33 nie żyją; 9 popełniło samobójstwo.

Historie takie jak Ewy Tylman czy Iwony Wieczorek – choć zazwyczaj stoi za nimi życiowy dramat – rozpalają wyobraźnię. Ludzie lubią spekulować, jaki los mógł spotkać zaginione kobiety. Fora dyskusyjne pełne są wpisów internautów, którzy stawiają hipotezy, przerzucają się argumentami, przedstawiają własną wersję zdarzeń.

Zobacz także: Pokazuje swoje ciało po 2 porodach i wyznaje: Nienawidziłam tego widoku!

zaginione kobiety

Fot. Thinkstock

Znaną pisarkę, laureatkę Nagrody Literackiej Nike Joannę Bator przez długi czas prześladowały słowa „znikła bez śladu”. „Wpisywałam w wyszukiwarkę: znikła bez śladu i czytałam wiele smutnych, niezwykłych historii, ale moją szczególną uwagę przykuła Sandra Valentine. Mieszkanka Manhattanu, kobieta sukcesu, ładna blondynka, która do dzisiaj nie została odnaleziona. Przepadła na wyspie w 1989 roku” – mówiła Bator w rozmowie z „Wyborczą”.

Za zaginioną Sandrą Valentine pisarka razem z fotoreporterem Adamem Golcem ruszyła na Sri Lankę. Wspólna podróż zaowocowała niezwykłą książką – „Wyspa łza”. Joanna Bator pisze w niej: „Patrzyłam na twarze kobiet, czytałam historie, których wspólnym punktem było to, że w pewnym momencie te kobiety, młode i stare, piękne i brzydkie, bogate i zarabiające grosze na rogu złych ulic, po prostu znikały. (…) Kobiety, które znikły bez ślady. Wymknęły się z życia na drodze do pracy, po dziecko do szkoły, w podróży, podczas joggingu, na zakupach w domu towarowym albo po prostu ulatniały się ze swoich domów, z kuchni, gdzie zostawały filiżanki z niedopitą kawą i śladem szminki, z sypialni, w których spali mężczyźni, tuląc w ramionach pustkę w kształcie ich ciał. Gdyby zaginione bez śladu odnalazły się, choć większość z nich nie odnajdzie się z pewnością już nigdy, bo trafiły raczej pod nóż niż do niszy w czasie, byłyby ich miliony, a świat zadrżałby, gdyby opowiedziały, co im się przytrafiło”.

zaginione kobiety

Fot. Thinkstock

Myśleli, że nie żyje, a ona…

Tło każdej historii – jak słusznie pisze Joanna Bator – jest różne. Za zaginięciem może stać morderstwo, uprowadzenie, samobójstwo, choć zdarzają się opowieści nieprawdopodobne. Chinkę Xiaoyun rodzina odnalazła po dziesięciu latach. Uznano ją za zaginioną, tymczasem ona dekadę spędziła w... kawiarenkach internetowych. Jak to możliwe? Xiaoyun zniknęła jako czternastolatka. Była zbuntowaną dziewczyną, która pokłóciła się z rodzicami, po czym uciekła z domu. Rodzina straciła z nią kontakt na długie lata. Uznano ją za zmarłą. Tymczasem Chinka przez ten cały czas była stałą bywalczynią internetowych kafejek w sąsiednim mieście, gdzie znalazła zatrudnienie i status profesjonalnego gracza. Wpadła przypadkowo – posługiwała się fałszywym dokumentem tożsamości, na czym przyłapał ją policjant. Podczas przesłuchania kobieta podała swoją prawdziwą tożsamość i wyjaśniła, że od przeszło dziesięciu lat pomieszkuje w kawiarenkach internetowych.

Historia Chinki na gigancie może wydawać się śmieszna, faktem jest natomiast, że w Chinach uzależnienie od internetu i komputerów jest bardzo częstym zaburzeniem – w 2008 roku to właśnie Chiny uznały uzależnienie od sieci za zaburzenie kliniczne. Spotkanie rodziny z Xiaoyun po tak długiej przerwie dla obu stron okazało się bardzo emocjonujące. Nie wiadomo, dlaczego Chinka przez dziesięć lat nie kontaktowała się z rodziną i czy powróci, by znowu zamieszkać z bliskimi.

Zobacz także: 6 rzeczy, które mężczyźni uważają za najbardziej atrakcyjne w kobietach!

zaginione kobiety

Fot. Thinkstock

Kobiety, które porzucają rodzinę

Za zaginięciami stoją niekiedy jeszcze inne życiowe dramaty i decyzje często trudne do zrozumienia. Historia pokazuje, że za zaginione bywają uznawane kobiety, które świadomie decydują się opuścić rodzinę. Robią to, bo są zmęczone, sfrustrowane, nie odnajdują się w roli żony i matki, nie potrafią znaleźć wspólnego języka z partnerem.

Australijka Melissa Collins dusiła się w nieudanym małżeństwie. Próbowała porozumieć się z mężem, kolejne próby osiągnięcia kompromisu kończyły się jednak fiaskiem. Zdesperowana kobieta postanowiła odejść z domu. Zostawiając w nim nie tylko męża, ale również, jeśli nie przede wszystkim dwóch synów. „Mój mąż dobrze zarabiał, więc mógł zapewnić naszym dzieciom dobre warunki. Poza tym chciałam, żeby synowie zostali w tym samym środowisku i nie musieli zmieniać szkoły” – tłumaczyła Collins. Kobieta nie była w stanie trwać w nieudanym małżeństwie jedynie przez wzgląd na dzieci, choć w jednym z wywiadów wyznała, że nie potrafiła dać sobie rady z tęsknotą za synami.

Nikt nie rozumiał postępowania Australijki. Straciła nie tylko rodzinę, ale i krewnych oraz przyjaciół, który się od niej odwrócili. „Pierwsze tygodnie były najłatwiejsze, ale po jakimś czasie dopadł mnie prawdziwy, głęboki smutek. Każdego dnia płakałam na podłodze w kuchni. Gdy opowiadałam kobietom o tym, co zrobiłam, odpowiadały, że one zbyt mocno kochają swoje dzieci i nigdy by ich nie zostawiły. W końcu przestałam o tym mówić, bo wciąż byłam oceniania. Ciągle słyszałam, jaka matka zrobiłaby coś takiego. To było bardzo bolesne”.

zaginione kobiety

Fot. Thinkstock

Decyzja Melissy Collins budzi sprzeciw i niedowierzanie, bo stoi w opozycji do uczuć, jakie stereotypowo przypisujemy matce. Kobieta po latach odzyskała kontakt z synami. Wciąż jednak utrzymuje, że gdyby mogła cofnąć czas, zrobiłaby to samo. „Nie jestem konwencjonalną matką. Zrobiłam to, co uznałam słuszne dla siebie i dla moich dzieci”.

Dziennikarka i pisarka Kasey Edwards, która macierzyństwu poświęciła książkę, w artykule dla portalu stuff.co.nz zwraca uwagę, że każde odejście czy zaginięcie ma inne tło, a pochopne ocenianie jest krzywdzące. Gdy zaginęły Ewa Tylman i Iwona Wieczorek, nie brakowało opinii, że kobiety same są sobie winne – bo imprezowały, piły alkohol, nie kontrolowały się. „Prawda jest jednak taka – uważa Edwards – że nie wiemy, dlaczego ktoś podejmuje taką a nie inną decyzję. A jeśli matka postanawia zostawić swoje dzieci, to musi stać za tym osobisty dramat. Często o tym zapominamy”.

WASZE HISTORIE: Mąż postawił mi ultimatum. Nie będzie się ze mną kochał, dopóki nie schudnę po ciąży...

Ewa Podsiadły-Natorska

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 29.09.2016 10:15
to musi być straszne dla rodzin takich zaginionych osób...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie