Równo rok temu Savannah Dietrich z Kentucky poszła ze znajomymi na imprezę. Nikt nie stronił od alkoholu, więc całe towarzystwo dość szybko się upiło – Sanannah również. Nietrzeźwą dziewczynę zaatakowało wówczas dwóch nastolatków. Najpierw obaj brutalnie ją zgwałcili, a następnie pochwalili się kolegom swoim filmikiem, który nagrali w czasie gwałtu.
Kiedy cała sprawa trafiła do sądu, chłopcy przyznali się do winy, a ich prawnicy zaproponowali 17-latce ugodę. Takie rozwiązanie wydało się Savannah skandaliczne, więc – mimo wyraźnego zastrzeżenia sądu o ochronie danych osobowych – dziewczyna ujawniła na Twitterze nazwiska swoich oprawców. - Nie będę chronić nikogo, kto skazał mnie na życie w piekle - napisała na portalu społecznościowym.
Ujawnienie personaliów gwałcicieli wywołało burzę nie tylko wśród znajomych Amerykanki, ale także w mediach. Zdemaskowani chłopcy wystąpili więc do sądu z pozwem, w którym zażądali ukarania dziewczyny. Teraz grozi jej 180 dni więzienia oraz 480 dolarów grzywny.
- Nie żałuję tego, co zrobiłam. Jeśli sąd uzna prawa gwałcicieli za ważniejsze od praw ofiary, poniosę karę – powiedziała w wywiadzie dla The Courier-Journal Savannah.
A Wy co o tym wszystkim sądzicie?
Maja Zielińska
Zobacz także:
Makabra w Radomiu: Ugotowała noworodka, a potem jego ciałko zmieliła w maszynce!
Szok poporodowy czy celowe okrucieństwo?
Umarła z rozkoszy. Stosunek z mężem + zioła pobudzające = śmiertelna EKSTAZA
Zbliżenia z mężem nie sprawiały kobiecie przyjemności, więc...