Z dnia na dzień obserwujemy w Polsce coraz większe patologie. Tym razem (jak poinformowały wczoraj media), 34-letnia mieszkanka wsi Goleniowo w Kujawsko-Pomorskim sprzedała swoje dziecko rodzinie z Anglii. Pierwsza rata wynosiła 2 tysiące złotych.
Dziś policja ma zamiar przesłuchać nabywców. Matka kobiety, która sprzedała dziecko, twierdzi, że ta zrobiła to za namową swojego konkubenta, który obecnie przebywa w więzieniu. Także on miał stać za transakcją. Matka oskarżonej twierdzi, że po skończeniu odbywania kary i tak będzie próbował sprzedać dziecko.
Sprzedany noworodek był szóstym dzieckiem mieszkanki Goleniowa. Rodzina żyje na granicy ubóstwa. Według niektórych, mogło to popchnąć kobietę do pozbycia się dziecka.
O możliwości popełnienia przestępstwa policję zawiadomili sąsiedzi. Zauważyli, że kobieta, która była w ciąży, wróciła ze szpitala bez dziecka i nie umiała wyjaśnić, co się z nim stało. Podejrzewali, że mogła zabić noworodka. Na szczęście, tak się nie stało.
Małżeństwo z Anglii, które chciało nabyć dziecko, pochodzi z Polski i nie widzi nic złego w transakcji. Według nich, maluch miał szansę na lepsze życie niż w rodzinnym domu.
Negocjacje odnośnie sprzedaży zostały rozpoczęte już w czerwcu, na 3 miesiące przed porodem. Nie wiadomo, jak mieli zamiar zalegalizować dziecko we własnej rodzinie.