Wysportowani = niewierni?

Jestem żoną piłkarza. Czy mąż jest mi wierny?
Wysportowani = niewierni?
06.09.2009

Drogie Papilotki. Piszę ten artykuł, gdyż muszę się tym z kimś podzielić.

Dużo się słyszy, że sportowcy są niewierni, a zwłaszcza piłkarze. Wczoraj nawet czytałam artykuł o tym, że napłodzą dzieci i mają to gdzieś. Są świetni w łóżku, ale nie lubią stałych związków. Wiedzą, że panienki na nich lecą, i woda sodowa uderza im do głowy.

Mam męża, który jest piłkarzem - gra w pierwszoligowym klubie w Polsce. Wiem, jak to jest, bo niektórzy koledzy z jego klubu są tacy. Niejednen potraktował tak swoją dziewczynę, a jeden zostawił żonę...

Dużo o tym myślę. Czy mój też jest taki? Jesteśmy ze sobą od czasów, gdy miałam 15 lat, on jest o rok starszy. Teraz mam 22 lata, jesteśmy dwa lata po ślubie. Jestem w 3. miesiącu ciąży - nasze życie jest normalne!

Ale...

Gdy on musi wyjechać na kilka dni czy tygodni, bo ma zgrupowanie za granicą, dostaję białej gorączki. Wiadomo - dobre hotele, mnóstwo napalonych lasek, bo w końcu pierwszoligowy, przystojny piłkarz, ALE... z obrączką na palcu. Jednego jestem pewna. Obrączki nie zdejmuje. Kochamy się, ufamy sobie - zazdrość ludzka rzecz.

On powtarza ciągle, że mnie kocha, że nigdy nie zostawi, że nasze dzieci będą miały wspaniałych rodziców, normalnych rodziców, że jego kariera nas nie zniszczy, ZAZDROŚĆ NAS NIE ZNISZCZY! Boję się jednak, że kiedyś to może nastąpić, że już mu się znudzę, chociaż wszyscy nas podziwiają. Jesteśmy ze sobą od 7 lat, a jesteśmy tacy młodzi... Siedem lat, a on mnie wciąż kocha, a zwłaszcza teraz, gdy pojawi się nasze maleństwo, ta mała kruszynka, na którą tak czekaliśmy obydwoje... 

Pozdrawiam!

K.

Polecane wideo

Komentarze (73)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 18.01.2010 16:23
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.11.2009 20:43
mialam faceta pilkarza ktory gra w ekstraklasie..tez myslalam ze jest inny.... mimo ze po rozstaniu nie znalazl sobie nowej partnerki wiem, ze nie bardzo przejal sie tym co ja czuje i ze to boli...a co do pilkarzy niestety potwierdzam, sa podrywaczami......
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 09.10.2009 23:10
no niesetety laski mega szczesliwe ze maja ideal u swojego boku a tylko rehabilitacja i nowa laska na stale ,tylko w innym miescie.zadna o sobie nie wie..tyle-z praktyki wlasnej.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.09.2009 22:35
Drogie koleżanki....Jak zauważył już wczesniej mój męski przedmówca, z wielu komentarzy bije wielka naiwność. Jestem siatkarką, aczkolwiek w życiu ternowałam już wiele sportów, byłam na wielu zgrupowaniach, wiele widziałam i wiele się nauczylam. Nie łudźcie się drogie panie....wiem że nie można uogólniać ( więc bedę się wypowiadać o 98% sportowców) ale życie to nie bajka a sportowcy to nie ksiązęta na białym koniu. Nawet nie ukrywają że mają żony (zaiste obrączek nie zdejmują) nie muszą!Grupa wysportowanych mężczyzn w obcym mieście nie będzie miała najmniejszcego problemu ze znalezieniem towarzystwa na wieczór jak i na noc. Nie chcę rozczarowywać zakochanych, zamężnych czy szczerze ufających kobiet, ale bylam, wiedziałam i nie jedną ofertę dostałam. Korzystają z możliwosci jakie daje im sport. Co do siatkarzy to musze znow kogoś rozczarować....aby być wiarygodniejszą podam nawet nazwę drużyny Morze Szczecin- gdzie 100% drużyny to typowi sportowcy opisani przez mnie powyżej. Już na zakończenie powiem, że zdrada może dopaść każdego...pradopodobieństow jedan w przypadku sportowców jest wielce wysokie!!!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.09.2009 16:43
Niestety muszę się zgodzić z tym, że sportowcy są niewierni.Mój (eks)chłopak jest koszykarzem i mnie zdradził. Na początku to była zabawa, czasem sobie nawet razem grywaliśmy, potem zaczął czytać i trenować, wszystko kręciło się wokół koszykówki." Nie, kochanie, nie mam czasu w sobotę,mam treningi" czy "Ale, słońce, muszę się wyspać, przecież wiesz, że jutro mam mecz". Potem wszystkie dziewczyny, które znałam lepiej lub gorzej zaczęły się mną bardzo interesować. W końcu jedna z moich" dobrych przyjaciółek" zaczęła się dość ostro pasjonować koszykówką. 2 tygodnie później już byli razem, aja oblizywałąm rany przez jakiś rok.( Chodziliśmy przez 4 lata)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie