Zarząd SATS, największej w Skandynawii sieci klubów fitness, zdecydował o zamknięciu solariów we wszystkich swoich centrach. Decyzja ma związek z raportem WHO, z którego wynika, że sztuczne opalanie jest bardziej rakotwórcze, niż wcześniej sądzono.
"Chcemy, aby nasze centra treningowe przyczyniały się do poprawy zdrowia, dlatego musimy poważnie potraktować ostrzeżenia Światowej Organizacji zdrowia" - mówi Kent Orrgren, prezes SATS w Szwecji.
Z raportu WHO wynika, że istnieje bezpośredni związek między opalaniem a zachorowaniem na raka skóry. U osób, które zaczynają opalać się w solariach przed 30. rokiem życia, ryzyko wystąpienia czerniaka złośliwego wzrasta o 75 procent.
Likwidacja solariów w siłowniach SATS nastąpi 1 grudnia. Obejmie ona ponad 100 centrów tej marki w Szwecji, Norwegii, Danii oraz Finlandii, w których znajdują się łóżka do sztucznego opalania. Akcję popiera szwedzki Instytut Ochrony przed Promieniowaniem, który postuluje wprowadzenie zakazu korzystania z solariów dla osób poniżej 18. roku życia. W Szwecji odnotowuje się rocznie około 2 tysięcy przypadków najgroźniejszego czerniaka złośliwego oraz około 40 tysięcy - raka podstawnokomórkowego skóry.
Daniel Zyśk (PAP Life)
Zobacz także:
Jak skutecznie nawilżać skórę suchą?
Pomogą polifenole z róży...
Mimo coraz silniejszej opalenizny, tanorektykom wydaje się, że wciąż są za bladzi. Codzienne korzystanie z lamp naświetlających sprawia, że uzależnieni wyglądają nienaturalnie, staro, a całe ich ciało usiane jest przebarwieniami.