Każdego dnia, nawet nieświadomie, walczymy o męską uwagę. Skupiamy się przede wszystkim na wyglądzie twarzy, którą nie bez powodu uważamy za swoją wizytówkę. W końcu to ona powinna skupiać na sobie największą uwagę, więc warto, by wyglądała perfekcyjnie. Smarujemy się samoopalaczami, stosujemy maseczki, mocno się malujemy, regulujemy brwi, wydłużamy rzęsy, konturujemy kształt twarzy i tak w nieskończoność.
Trudno w to uwierzyć, ale okazuje się, że to wszystko na nic. Panowie wcale nie gustują w „zrobionych” kobietach, co udowodnił prosty eksperyment francuskich naukowców. Jego wyniki opublikowano w prestiżowym magazynie „Royal Society Open Science” i wywołały spore zaskoczenie.
Wiele wskazuje na to, że za bardzo się staramy, a powinnyśmy docenić prostotę. To ona jest kluczem do męskich serc.
Zobacz również: Idealna twarz wygląda właśnie tak. Chwyć za linijkę i sprawdź, czy masz prawidłowe proporcje!
fot. Thinkstock
W badaniu wzięła udział grupa mężczyzn, którym pokazano dwa zbiory zdjęć przedstawiających płeć piękną. Jeden zestaw to fotografie pań bardzo naturalnych, drugi - wyraźnie upiększonych kosmetykami lub ze znakami szczególnymi. Ich zadaniem była ocena atrakcyjności każdej modelki. Wyniki okazały się jednoznaczne i bardzo proste w interpretacji.
Panowie za najpiękniejsze uznali panie, których twarze były gładkie, naturalne, symetryczne i w żaden sposób „nieprzetworzone”. Liczy się więc wewnętrzny blask i prostota, a nie wymyślny makijaż i wykonturowane policzki.
- Im mniej skomplikowane oblicze, tym lepiej. Za najbardziej atrakcyjne postrzegane są kobiety, którym nie trzeba się długo przyglądać i zastanawiać się nad szczegółami ich wyglądu. Uroda ma być widoczna na pierwszy rzut oka- tłumaczy jeden z naukowców.
Zobacz również: Faceci zdecydowali: Taka jest kobieta idealna! Daleko Ci do niej?
fot. Thinkstock
Zdaniem badaczy powinnyśmy wziąć przykład z… płci brzydkiej. Panowie charakteryzują się bardzo naturalną urodą, nie malują się, nie starają się na siłę zmieniać i tym wygrywają. Kiedy facet jest atrakcyjny - od razu to dostrzegamy. W drugą stronę jest trudniej, bo my ukrywamy swoją atrakcyjność pod masą niepotrzebnych dodatków.
Naukowiec tłumaczy to na prostym przykładzie: - Duże marki już dawno zrozumiały, że prostota jest ich siłą. Stąd charakterystyczne logo firmy Nike, które kojarzy się jednoznacznie. Albo korzystanie przez Coca-Colę ze skrótu Coke. Coś, co łatwiej nam zrozumieć, z automatu staje się dla nas fajniejsze i piękniejsze - twierdzi.
Warto spojrzeć na współczesne modelki - ich twarze są gładkie, bez znaków szczególnych i do bólu naturalne. To co ładne jest proste, a to co proste - ładne.
Zobacz również: IDEAŁ KOBIECEJ SYLWETKI - JAK ZMIENIAŁ SIĘ PRZEZ WIEKI?