Kiedy myślimy o operacjach plastycznych, niemal automatycznie wyobrażamy sobie sztuczne piersi, przerobione twarze i ich próżne właścicielki. Zapominamy o tym, że ta dziedzina medycyny ma za zadanie nie tylko spełniać zachcianki, ale także ułatwiać życie. Niektóre wady wyglądu ujawniają się wyjątkowo wcześnie, a wtedy na stół operacyjny trafiają nawet kilkuletnie dzieci.
Na takie zabiegi patrzymy zazwyczaj z podejrzliwością. W końcu z wyjątkowo garbatym nosem albo odstającymi uszami można jakoś funkcjonować. Dziecko nie powinno się koncentrować tylko na wyglądzie. Ma jeszcze sporo czasu i w przyszłości samo zdecyduje, czy pomoc chirurga jest mu potrzebna. A może takie myślenie jest błędem? Młody człowiek dorastający z ogromnym kompleksem, traci szansę na zbudowanie pewności siebie, która w dzisiejszych czasach jest wręcz niezbędna.
Aby nieco odczarować ten temat, warto spojrzeć na konkretnych ludzi i efekty ich przemiany. W galerii zobaczycie zarówno kilkunastolatków, jak i maluchy w wieku przedszkolnym. Czy wszystkie te operacje były niezbędne? Oceńcie same.