Czy Polki naprawdę zasługują na miano najpiękniejszych kobiet na świecie? Rzeczywiście prezentujemy się nienajgorzej, ale z pewnością wrażenie byłoby lepsze, gdyby niektóre dziewczyny zainwestowały w kosmetyki do higieny i pielęgnacji. Skąd ten surowy osąd? Powstał pod wpływem widoków na ulicy. Odrosty, tłuste włosy związane gumką, wygniecione płaszcze, krzywo obcięte paznokcie ze zdrapanym lakierem, a nawet brzydki zapach. Latem te przykre odczucia doskwierają jeszcze bardziej, bo ludzie nie znikają pod powierzchnią wielkich, puchowych kurtek, szalików i długich butów.
Jakby na potwierdzenie tej teorii w naszej skrzynce pojawił się niedawno mail od Agnieszki*. 22-latka wyznaje, że ma problem. Jest ładna, ale zaniedbana i nie potrafi się zmienić.
Na czym polega jej zaniedbanie? Jak młoda dziewczyna mogła się `zapuścić`? Agnieszka wyjawia niewygodną prawdę.
Zobacz także: Rok temu jej pupa była zupełnie PŁASKA. A dziś... (Fani twierdzą, że to Photoshop!)
*Imię na prośbę bohaterki artykułu zostało zmienione.
Fot. Thinkstock
Golenie nóg to prawdziwa udręka. W zimę nie zawracam sobie tym głowy, ale latem jednak trzeba. Nie chcę straszyć ludzi. Nie mogę się jednak zdobyć na nic więcej oprócz nóg i pach. Okolice bikini, ręce i okolice pępka? No way. Widzę, że przydałoby się, zwłaszcza tuż pod brzuchem. Boję się trochę, co to będzie, jak znajdę sobie faceta. Chociaż chyba bardziej prawdopodobne jest, że w takim stanie go nie znajdę.
Fot. Thinkstock
Pewnie wiele z Was pomyśli, że to fake, bo niemożliwe, żeby młoda dziewczyna dopuściła do rozwoju grzyba na paznokciach. Też wolałabym, aby była to nieprawda. Pomimo swojego ogólnego zaniedbania, malowałam paznokcie ok. raz na miesiąc, a potem chodziłam tak, dopóki lakier prawie całkiem nie odprysnął. Była zima, stopy zakryte, wszystko pod kontrolą. Niedawno zmyłam lakier i uważnie przyjrzałam się paznokciom. Rozwinął się na nich grzyb. Jestem pewna, że to przez niedbalstwo, bo nigdy w swoim życiu nie wycięłam ani jednej skórki. W rogach zebrała się żółta wydzielina, paznokcie w rogach też pożółkły, a na niektórych jest biały osad. Normalny człowiek poszedłby do dermatologa, ale nie ja. Po pierwsze boję się, a po drugie jakoś brakuje mi motywacji, aby o siebie zadbać, nawet jeżeli doszło do tego, że mam grzyba na paznokciach. Porównałam widok swoich paznokci ze zdjęciami w Google. Tragedii jeszcze nie ma, ale grzyb jest wyraźny. Na razie nie mogę zdobyć się na nic więcej, jak smarowanie paznokci olejkiem z drzewa herbacianego kilka razy w tygodniu. Serio, pielęgnacja mnie przerasta…
Fot. Thinkstock
Ludzie postrzegają mnie jak normalną dziewczynę, ale nie wiedzą, że pod warstwami swetrów i koszulek moje ciało jest szare od brudu. Brzydkiego zapachu mogą nie czuć, bo codziennie podmywam pachy i okolice intymne. Na nic więcej nie mam siły. Nie chce mi się. Robię tylko to, co konieczne, żeby egzystować w społeczeństwie. Kąpiel biorę raz na dwa tygodnie. Jeżeli robi się ciepło, raz na tydzień. Szorując ciało, widzę jak zbierają się na nim szare wałeczki brudu. To obleśne, ale nie potrafię się ogarnąć. Dziwne, ale nikt nawet nigdy tego nie zauważył. Zawsze byłam zmarzlakiem, więc zakładałam na siebie kilka warstw ubrań i spryskiwałam się perfumami.
Zobacz także: Nie uwierzysz, co skrywa się w zatkanych porach. Mocne ZDJĘCIA!
Fot. Thinkstock
Co jakiś czas na mojej głowie pojawia się łupież. Kupuję szampony i odżywki przeciwłupieżowe, ale tak jak w przypadku innych części ciała, nie mam motywacji do dodatkowej pielęgnacji. Łupież znika, odstawiam szampon i odżywkę. Czytałam o naparach z suszonego tymianku oraz innych metodach, ale na samą myśl, że mam coś przygotowywać, odechciewa mi się. Zawsze zapominałam o regularnym dbaniu suplementów na wypadanie włosów itp. Jestem zapominalska, niedbała i leniwa pod względem pielęgnacji. Doskonale o tym wiem, ale czy to moja wina, że taka się urodziłam? Czasami mam nawet problem z umyciem włosów. Często związuję je w kitkę. Są tłuste, ale mi się nie chce. Jednak w tym przypadku kilka osób zwróciło mi już uwagę.
Fot. Thinkstock
Mam nawyk drapania się po twarzy. Cały czas jej dotykam i pewnie dlatego mam sporo pryszczy. Najgorsze jest to, że lubię je wyciskać. Słyszałam, że są fani zdzierania schodzącej skóry z pleców po oparzeniach, ale ja należę do tej drugiej grupy. Próbowałam już przestać, ale zapominam i znowu się drapię. Im więcej pryszczy się pojawia, tym bardziej świerzbi mnie ręka. Nigdy bym nie wyszła z domu bez warstwy tapety. Co kryje się pod nią? Rozdrapane rany i pryszcze. Może nie jest ich strasznie dużo, ale szpecą moją twarz.
Fot. Thinkstock
Moje stopy to poezja składająca się ze zrogowaciałego naskórka i odcisków. Nigdy nie używałam tarki ani pumeksu. Wklepuję jedynie krem, żeby nie porobiły mi się jakieś rany. Nie mam do tego cierpliwości, naprawdę. Jak można dłubać sobie w paznokciach, wycinać skórki i trzeć kawałkiem tarki o pięty? Przeważnie noszę zakryte buty i spryskuję stopy odświeżaczami. Idę na łatwiznę. Denerwują mnie laski, które zachowują się w taki sposób, jakby od ich wyglądu zależało całe życie. Ja przynajmniej udowodniłam sobie, że mogę żyć wygodnie i tak, jak chcę, a ludzie uważają, że jestem normalna i w miarę zadbana. Z drugiej strony zaczynam czuć, że łapie mnie zniechęcenie.
Wszystkiego winne jest moje lenistwo, ale nie potrafię z nim walczyć. Czuje się źle, ale i tak nie potrafię o siebie zadbać. Jak mam to zrobić? Jak się zmotywować? Pomóżcie mi, proszę.
Fot. Thinkstock
Niestety mam budowę ciała, która sprzyja powstawaniu cellulitu – wąskie ramiona i szerokie biodra. Cellulit miałam już jako trzynastolatka i tak zostało… Czasami biorę się za robienie przysiadów, ale po tygodniu zazwyczaj przechodzi mi zapał. Sprawa robi się jednak dramatyczna. Wcześniej pomarańczową skórkę miałam tylko na pośladkach i udach, a teraz rozwinęła się prawie do kolan i pojawiła się też na ramionach. Powiedzcie mi, jak ja mam się zmotywować? Próbowałam już tyle razy i mi nie wychodziło…