W wakacje z samoopalaczy korzystamy rzadko – i trudno się dziwić. Wolimy opalać się na słońcu, co zapewnia piękny i trwały kolor skóry. Czasem jednak zależy nam na szybkiej opaleniźnie. Co wtedy? Rozwiązaniem są samoopalacze – działają od razu i chronią skórę przed promieniami słonecznymi. Tylko jak ich używać?
Krok pierwszy: wybierz właściwy kosmetyk
W sklepach dostępne są różne samoopalacze – w żelu, kremie, mleczku, sprayu. Po który powinnaś sięgnąć? To zależy. Kremy, mleczka i balsamy samoopalające dobre są w przypadku skóry suchej, natomiast żele i spraye – w przypadku skóry tłustej. Pamiętaj, że jeśli masz jasną cerę, powinnaś wybrać samoopalacz możliwie jak najbardziej zbliżony do twojej karnacji. Najlepiej zdecydować się na odcień o jeden stopień ciemniejszy od koloru skóry. Możesz także sięgnąć po samoopalacz z dodatkowymi składnikami mającymi właściwości wyszczuplające i ujędrniające. Samoopalacz do twarzy i ciała powinien być tej samej marki, by uzyskać identyczny kolor opalenizny.
Krok drugi: zrób test alergiczny
Zanim posmarujesz skórę samoopalaczem, warto sprawdzić, czy nie jesteś uczulona na któryś ze składników preparatu. Najlepiej zrobić to, nakładając samoopalacz na niewielką powierzchnię skóry. Odczekaj co najmniej dobę – jeśli po tym czasie nie pojawi się reakcja alergiczna, możesz go zastosować na całe ciało.
Krok trzeci: wykonaj solidny peeling
To absolutnie konieczne. Przed nałożeniem samoopalacza należy złuszczyć martwy naskórek, co zapewni ci równomierną opaleniznę i pomoże uniknąć nieestetycznych smug – najlepiej zrobić to dzień wcześniej. Możeszwykonać peeling z produktów, które masz w domu. Dużą popularnością cieszy się peeling cukrowy. Zmieszaj ze sobą pół szklanki cukru, 1/3 szklanki oliwy, łyżkę miodu i 2-3 łyżki oliwki dla dzieci. Tak przygotowaną papkę nałóż na całe ciało i dokładnie spłucz. Uwaga – peelingu nie robi się w przypadku skóry podrażnionej, z wysypką, trądzikiem czy rumieniem. Jeśli masz problemy skórne, zapomnij także o samoopalaczu, bo możesz sobie zaszkodzić. Po peelingu powinnaś wydepilować skórę i nawilżyć ją balsamem.
Krok czwarty: zacznij aplikację samoopalacza
Niewielką ilość produktu wyciśnij na dłoń i starannie, kolistymi ruchami wetrzyj go w ciało. Samoopalacz w sprayu należy rozpylać z odległości 20-30 centymetrów, a następnie powoli rozprowadzić dłońmi. Nakładanie samoopalacza powinno zacząć się od nóg i kierować się ku górze. Pamiętaj, aby w miejscach takich jak kolana, kostki, łokcie użyć minimalną ilość kosmetyku. Nie smaruje się także miejsc, które normalnie się nie opalają, np. pięt.
Nie śpiesz się – samoopalacz należy nakładać powoli i bardzo starannie, co pozwoli ci uniknąć smug. Przyda się także czyjaś pomoc, np. do nasmarowania pleców. Nie rób poprawek. Jeśli posmarujesz kilkakrotnie całe ciało, efekt na pewno będzie sztuczny.
Nakładasz samoopalacz również na twarz? Aplikację zacznij od środka, kierując się ku brodzie, czole i skroniom. Bądź ostrożna w okolicach nasady włosów i brwi. Uwaga – pamiętaj, aby rozsmarować kosmetyk również na szyi. Jeśli tego nie zrobisz, na linii żuchwy powstanie nieestetyczna granica.
Krok piąty: dokładnie umyj ręce
Gdy skończysz, powinnaś umyć ręce, aby nie pojawiły się na nich plamy od samoopalacza. Niektóre osoby nakładają samoopalacz w rękawiczkach albo gąbką – to dobry pomysł, jeśli chcesz mieć pewność, że nie pobrudzisz sobie dłoni.
Krok szósty: bądź cierpliwa
Musisz poczekać, zanim samoopalacz wchłonie się w skórę. Jeśli producent przekonuje, że wystarczy na to pięć minut, lepiej odczekaj dziesięć lub piętnaście. Do tego czasu nie ubieraj się (jeśli posmarowałaś całe ciało) i nie kładź się do łóżka – część kosmetyku mogłoby się zetrzeć, a poza tym w ten sposób ubrudzisz ubrania albo pościel. Kiedy samoopalacz się wchłonie, a na skórze pojawi się opalenizna, przekonasz się, czy zrobiłaś to właściwie, a także, czy odcień, który uzyskałaś, ci odpowiada. Jeśli nie, możesz nałożyć drugą warstwę kosmetyku.
O czym jeszcze pamiętać?
Nałożyłaś samoopalacz i okazało się, że masz smugi, plamy albo opalenizna jest zbyt ciemna? Spokojnie. Jest na to rada: sok z cytryny. Wymieszaj ją z wodą (w stosunku 1:1) i przemyj wacikiem newralgiczne miejsca. Możesz także nasączyć wacik wodą utlenioną.
Po każdej kąpieli opalenizna z tubki będzie nieco bledsza. Po około tygodniu zacznie schodzić, niestety – nierównomiernie. Najszybciej zniknie z rąk i łydek. Co zrobić, gdy twoja skóra będzie miała kilka odcieni? Nigdy nie wyrównuj opalenizny kolejnymi warstwami samoopalacza! Lepiej wykąp się i zrób porządny peeling, a bezpiecznie usuniesz resztki kosmetyku.
Samoopalacz możesz równie dobrze wymieszać z ulubionym balsamem do ciała, aby uzyskać ładną, naturalną opaleniznę. Zminimalizuje to również ryzyko powstania smug oraz plam na skórze.
EPN