Coraz więcej kobiet i mężczyzn przekonuje się do stosowania kremów ochronnych podczas opalania. Promienie słoneczne mają bardzo dobry wpływ na naszą skórę, ale tylko przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa. Niestety większość z nas robi to nieprawidłowo.
Kremy ochronne powinno się nałożyć 20 minut przed wyjściem z domu, a nie dopiero na plaży. Należy dokładnie wsmarować preparat i chwilę odczekać. W słońcu nie widzimy, czy właściwie rozprowadziliśmy kosmetyk po całym ciele. Producenci podają, że na cm kwadratowy trzeba poświęcić 2 gramy kremu, co daje średnio około 30 ml na powierzchnię skóry. Jeśli na posmarowanie się zużyjemy o połowę mniej środka ochronnego, jego właściwości spadają aż o 2/3. Podczas jednej całodziennej sesji opalania powinnyśmy dodatkowo dwukrotnie posmarować skórę (co jakieś 3-4 godziny). Z tego wynika, że średnia tubka powinna nam starczyć na 3-4 dni opalania. Zazwyczaj jedną stosujemy ponad tydzień.
Wybierając krem, nie tylko powinnyśmy zwrócić uwagę na jego SPF (sun protecitive factor), ale także na rodzaj filtrów fizycznych (tlenek cynku i dwutlenek tytanu - łączą się z potem i spływają ze skóry), chemicznych (tinosorb i parasol 1789 - wychwytują energię słoneczną i w ten sposób zużywają się). Filtry wodoodporne należy stosować tylko podczas kąpieli, poza wodą tracą swoje właściwości, które dodatkowo są obniżane przez wycieranie.
Z badań firmy La Roche-Posay wynika, że najwięcej osób kupuje filtry o wysokości 9-12, na drugim miejscu 13-20. Takie filtry mogą co najwyżej zapewnić ochronę przed poparzeniami, jednak nie zabezpieczają przed fotostarzeniem skóry.
Filtry ze zwiększonym SPF też przepuszczają słońce i też sprawią, że nasze ciało się opali, może nie uzyskamy efektu hebanu, ale nasza skóra pozostanie zdrowsza.
Ważna jest profilaktyka przed wakacjami, sprawdzenie, czy nie mamy żadnych podejrzanych znamion, pieprzyków. Taka samokontrola po opalaniu też jest potrzebna, jednak w większości przypadków słońce powoduje tylko niegroźne podrażnienia i zaczerwienienia.
Ochronę przed słońcem powinnyśmy zacząć już od pierwszych wiosennych promieni i w ten sposób przygotowywać skórę do lata. Pomoże w tym nakładanie pod makijaż warstwy ochronnej kremu o SPF między 25 a 30.
Dermatolog, prof. Waldemar Placek, zaleca przyjmowanie tabletek z beta-karotenem:
„Warto je brać. Wspomagają niszczenie wolnych rodników od wewnątrz i zapewniają skórze złotawą barwę".
Najważniejsze, aby we wszystkim zachować umiar i pamiętać o zasadach opalania. Jeśli tylko będziemy ich przestrzegać, nasza skóra uzyska zdrową opaleniznę.