Lata wojen, różne wyobrażenia piękna, czy niewielki zasób dostępnych składników prowokowały ludzi do pomysłowości w tworzeniu specyfików upiększających. Nasi przodkowie musieli wykazać się niemałą kreatywnością, chcąc zadbać o swoją urodę.
Niejednokrotnie zdarza się przy tym, że składniki znane ze starożytności, znajdują się w składzie współczesnych produktów. Jednak dbanie o urodę nie zawsze było bezpieczne. Przekonaj się, jak dziwnych substancji używano do wyrobu kosmetyków.
Kamienie szlachetne
Jakkolwiek pięknie nie prezentują się w biżuterii, starożytni Sumerowie wpadli na znacznie ciekawszy sposób ich wykorzystania: użyli kamieni szlachetnych do stworzenia szminki. Egipcjanie stosowali - obecne w kosmetyce do dzisiaj - pokruszone pancerze żuków.
Krew
Lakier do paznokci jest współcześnie ogólnodostępnym produktem. Nie jest to jednak wynalazek ostatnich stuleci - starożytni Rzymianie przygotowywali jego własną wersję. Całe szczęście, dzisiejsze lakiery mają szerszą paletę kolorów, niż te przygotowywane na bazie krwi.
Sztuczne zęby
Przeszłość stomatologii nie najeży do najprzyjemniejszych historii. Problemy z uzębieniem najczęściej kończyły się jego utratą, jednak dziury między zębami nigdy nie były pożądanym efektem. Starożytni Rzymianie wiedzieli, jak zaradzić temu problemowi i na miejsce utraconych zębów, wstawiali nowe, wyrzeźbione z kości słoniowej.
Ołów
Jednym z najdziwniejszych składników używanych w kosmetyce był ołów. Ceniono go za szczególne właściwości rozjaśniające cerę. Łatwo się domyślić, iż ołów zawarty w ówczesnych specyfikach, nader często powodował problemy zdrowotne.
Arsen
Widocznie ołów nie był wystarczająco niebezpieczną substancją, gdyż używane dawniej kosmetyki zawierały jeszcze groźniejsze składniki. Niezwykle pożądaną, kredowo-białą skórę uzyskiwano poprzez stosowanie balsamów, maści i past z niezwykle toksycznym arsenem. Jak widać, poświęcenie dla piękna od zawsze funkcjonowało w kulturze.
Sadło
Nawet w starożytnym Rzymie kobiety używały specyfików na wzór dzisiejszego podkładu. Jednym z głównych składników takich produktów było zwierzęce sadło. Zapewne nie chciałabyś wsmarowywać go w skórę twarzy dwa razy dziennie, wiele współczesnych kosmetyków zawiera go jednak w swoim składzie.
Sadza
Zapewne nie chciałabyś, by sadza znalazła się w najbliższym otoczeniu twoich oczu. Starożytni Egipcjanie używali sadzy do tworzenia niezwykłego, charakterystycznego makijażu oczu. W połączeniu z pochodną ołowiu, przygotowywana była pasta, którą nakładano bezpośrednio na powieki.