Szminka to kosmetyk wyjątkowy. Nic przecież tak bardzo nie dodaje kobiecie seksapilu i wyrazistości jak czerwona, kusząca barwa na jej ustach. Każda z nas z pewnością wiele razy szukała w drogerii odpowiedniego dla siebie odcienia, co chwila wycierając chusteczką jeden kolor i nakładając drugi. Doskonale zdajemy sobie przecież sprawę, że szminka to największa oznaka kobiecości i zmysłowego piękna. Nie zawsze jednak tak było...
Historia czerwonej szminki pełna jest zarówno wielkich triumfów, jak i burzliwych upadków. Jedno jest pewne, żaden kosmetyk nie wzbudzał nigdy tyle kontrowersji co ona!
Karminowy proszek Kleopatry
Jak w przypadku wielu innych wynalazków, tak również i ten ma swoje swoje korzenie daleko w starożytności. Jednak szminka, której używała Kleopatra czy też królowa Nefretete znacznie różniła się od tej znanej nam współcześnie. Właściwie to zupełnie nie przypominała ona dzisiejszego kosmetyku. Do malowania ust starożytne kobiety używały bowiem specjalnego proszku pochodzącego z ususzonych szczątków roślin oraz owadów. Zazwyczaj była to bardzo trująca kompozycja, dlatego należało uważać żeby przypadkiem nie oblizać swoich krwistoczerwonych warg. Jednak, mimo tego zagrożenia, starożytne kobiety nie potrafiły oprzeć się urokowi czerwonej barwy. Doskonale wiedziały przecież jak wielką zmysłową moc w sobie posiada. Mocny wyrazisty makijaż stanowił również ówczesny kanon urody, był także sposobem oddawania czi bóstwom.
Czerwone usta greckich prostytutek
Zapoczątkowana przez Egipcjan moda na podkreślanie czerwonego koloru ust bardzo szybko rozpowszechniła się również w starożytnej Grecji i starożytnym Rzymie. Jednak nie wszędzie była ona tak samo popularna. W Helladzie malowały się nią głównie prostytutki. Inaczej w Rzymie, gdzie stała się ona swoistym wyrazem zamożności i wysokiego pochodzenia.
Szminka symbolem wyuzdania
Przez kolejne wieki, barwiczka – bo tak nazywano kiedyś kosmetyk do malowania ust, przeżywała kolejne wzloty i upadki. Szczególną popularnością cieszyła się na przykład w okresie Baroku, kiedy to malowali się nią również mężczyźni. Później jej sława zaczęła nieco przygasać. Pod koniec XVIII wieku wiele państw europejskich nadało jej nawet miano swoistego symbolu rozpusty. Od tej pory szminka stała się znakiem rozpoznawczym kobiet lekkich obyczajów. Zwykłe panie, w obawie przed złą reputacją przestały więc jej używać. Warto tutaj wspomnieć, że podczas gdy w Europie starano się usilnie zwalczać krwistą czerwień na ustach, w Kraju Kwitnącej Wiśni odnosiła ona olbrzymi triumf. Była swoistym symbolem kobiecości i elegancji, obowiązkowym dodatkiem wszystkich japońskich Gejsz.
Czerwone usta filmowych aktorek
W Europie szminka przez długie lata miała niezbyt pozytywną reputację. Wszystko zmieniło się jednak wraz z wynalezieniem kina. Aktorki pierwszych czarno-białych filmów niemych malowały swoje usta na czerwono, aby dodać w ten sposób większej wyrazistości przedstawianej historii oraz mocniejszej ekspresji twarzy. Charakteryzatorem gwiazd kina niemego był słynny Max Factor. To właśnie jemu zawdzięczamy również wynalezienie tak popularnego w dzisiejszych czasach błyszczyka.
Metalowe opakowanie dla krwistej czerwieni
Rozpowszechnienie czerwonego koloru ust w kinie niemym zbiegło się w czasie z jeszcze jednym ważnym wydarzeniem. W tym samym mniej więcej momencie, w jednej z francuskich perfumerii, wynaleziono specjalną „farbę do ust”. Później historia szminki potoczyła się już bardzo szybko. Aby ułatwić kobietom jej używanie, firma Guerlin na początku XX-wieku wprowadziła na światowy rynek specjalne metalowe opakowanie kosmetyku. Modę na używanie szminki wśród zwykłych kobiet rozpowszechniła w latach 20. Coco Chanel. Od tej pory czerwony kolor ust stał się swoistym symbolem wyzwolonej, pewnej siebie kobiety.
Szminka idealna do munduru
Wielkiej popularności szminki nie zakłócił nawet wybuch II wojny światowej. Wręcz przeciwnie, Elizabeth Arden stworzyła wtedy - specjalnie dla kobiet w mundurze - odpowiedni odcień kosmetyku, który miał świetnie pasować do całego stroju. Co więcej, ze względu na czas wojny i panującą biedę, makijaż kobiet był bardzo skromny. Często nie miały one możliwości używać wielu różnorodnych kosmetyków. Ograniczały się więc wyłącznie do... pomalowania ust szminką.
Czerwone usta Marilyn Monroe
W latach 50. czerwony kolor ust rozsławiła Marilyn Monroe. Wiele kobiet pragnęło wyglądać tak samo jak sławna artystka. Skrupulatnie naśladowały więc jej styl, nigdy nie zapominając o krwistoczerwonych ustach. Po II wojnie światowej, sprzedaż tego niezwykłego kosmetyku znacznie wzrosła również za sprawą wielkich kampanii reklamowych prowadzonych przez znane koncerny kosmetyczne takie, jak na na przykład Revlon czy Max Factor. Co ciekawe, wielką popularnością zaczęły cieszyć się już nie tylko odcienie mocnej czerwieni, lecz także lekkiego różu czy brzoskwini.
Współcześnie wiele kobiet nie wyobraża sobie makijażu bez chociażby odrobiny szminki czy błyszczyka. To przecież swoisty atrybut naszej kobiecości, symbol wyrafinowanej elegancji, zmysłowości i seksapilu!
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
8 wrogów młodej skóry (Powodują szybsze starzenie, to przez nich powstają zmarszczki!)
Przeczytaj to, nawet jeśli masz dopiero 20 lat! Już teraz zadbaj o swoją skórę, aby na długo zachowała młodość i piękno.
Na samą myśl o upale oblewają cię poty – i to dosłownie? Możesz ustrzec się przed mokrymi plamami pod pachami.