Szeroki uśmiech pełen równych, białych zębów nie tylko dodaje urody, ale świadczy również o zdrowiu. Dlatego tak wiele osób szuka sposobów, aby pozbyć się żółtawego nalotu i cieszyć się uśmiechem niczym z okładki popularnego magazynu. Oczywiście za najskuteczniejsze wybielanie bezsprzecznie uznaje się profesjonalne zabiegi u dentysty. Nie oznacza to jednak, że nie można zrobić tego w domu.
Bardzo dobre efekty można uzyskać, kupując specjalne produkty wybielające. Najlepiej, aby były to szyny (aplikatory) nakładane na zęby, wypełnione żelem. Aplikator powinien być dostosowany do układu zębów – większość z nich można formować, aby przylegały jak najściślej. Szynę z żelem należy trzymać na zębach przez ok. 30 minut, a stosować najlepiej dwa razy dziennie. Różnicę widać już po kilku zastosowaniach, choć na poważne efekty trzeba zaczekać około dwa tygodnie.
Dużą popularnością cieszą się paski wybielające z kilku lub kilkunastoprocentowym stężeniem nadtlenku wodoru. Paski przykleja się na zęby i zostawia dwa razy dziennie na około pół godziny. Mogą rozjaśnić zęby nawet o cztery tony, a efekty widać już po paru dniach. Paski wybielające stosowała internautka Monika. „Zęby o kilka tonów jaśniejsze, efekt utrzymywał się długo. Teraz po raz kolejny jestem po kuracji i jestem bardzo zadowolona” – pisze. Minusem pasków jest fakt, że zwykle obejmują zęby tylko do czwórek.
Jednym z najchętniej kupowanych produktów wybielających zęby jest pasta. Profesjonalne pasty usuwają przebarwienia po kawie, nikotynie, czerwonym winie czy herbacie. Zawierają specjalne wyciągi, które chronią, pielęgnują i wybielają. Niektóre mają w składzie drobinki, gwarantujące „natychmiastowy” efekt wybielenia. Pamiętajmy jednak, że różnica w kolorze zębów po użyciu pasty nie będzie spektakularna; zęby po prostu trochę się rozjaśnią.
Past wybielających nie można jednak stosować bez przerwy. – Używając wybielających preparatów, pamiętajmy o umiarze. Zbyt częsty kontakt z zawartymi w nich aktywnymi substancjami może bowiem uszkodzić szkliwo – ostrzega lek. dent. Bartosz Leda z Centrum Stomatologii Candeo. Po ok. 2-3 tygodniach należy pastę odstawić, w przeciwnym wypadku zęby staną się nadwrażliwe i może pojawić się ból. Efekty takiego wybielenia niestety nie są długotrwałe.
Aby zęby były białe, ważne jest również to, co na talerzu. Przede wszystkim należy unikać barwiących produktów, do których należą: kawa, herbata, czerwone wino, cola czy sos sojowy. Choć są z pozoru niewinne, zostawiają ciemne plamy na zębach. Postaw za to na owoce takie jak truskawki czy ananasy, które mają właściwości wybielające. Zęby przed zepsuciem ochroni kwas mlekowy zawarty w nabiale (mleku, kefirze, serze, jogurcie).
Po posiłku – jeśli nie możesz umyć zębów – sięgnij po gumę do żucia (koniecznie bez cukru), dzięki której pozbędziesz się resztek pokarmu, pobudzisz wytwarzanie śliny, odświeżysz oddech i zneutralizujesz działanie szkodliwych kwasów. W sklepach dostępne są wybielające gumy do żucia, które zawierają np. substancje ścierne. Trudno spodziewać się po nich spektakularnych rezultatów, można je jednak stosować uzupełniająco w kuracji wybielania zębów. Pamiętaj, że zbyt częste żucie gumy może mieć efekt przeczyszczający.
Ewa Podsiadły-Natorska
Nieco mniej popularne jest automatyczne urządzenie, które wybiela zęby specjalnym żelem i błękitnym światłem. Takie urządzenie zazwyczaj wyłącza się po ok. 10 minutach. Produkt zawiera ten sam utleniacz, który stosowany jest przez dentystów podczas zabiegu wybielania w gabinecie. Jednak efekty zależą przede wszystkim od wcześniejszego koloru zębów i skali zanieczyszczeń. Dla najlepszego rezultatu stosowanie urządzenia najlepiej połączyć z innymi preparatami wybielającymi (pastą, żelem, nakładkami).
Zęby można również spróbować wybielić specjalnym lakierem, który zawiera nadtlenek wodoru – produkt ten przeznaczony jest do malowania zębów, nie dociera jednak do przestrzeni międzyzębowych. Podobne efekty daje wybielający sztyft, który likwiduje również mikrouszkodzenia szkliwa i przebarwienia między zębami. Jednak także w tym przypadku nie spodziewajmy się spektakularnych efektów – jeśli chodzi o domowe wybielanie zębów, dużo lepsze rezultaty daje metoda nakładkowa.
Niektórzy przekonują, że zęby można wybielić także sprawdzonymi, domowymi sposobami, które nic nie kosztują. Jedną z takich metod jest nacieranie zębów wewnętrzną częścią skórki pomarańczy, która ma właściwości wybielające. Inni myją zęby sodą oczyszczoną albo kwasem z cytryny. Znana jest także domowa płukanka roztworu octu i wody. To nie wszystko. Niektórzy po nałożeniu pasty na szczoteczkę, dodają do niej niewielką ilość olejku goździkowego – taka mieszanka ponoć nie tylko wybiela, ale również działa przeciwbakteryjnie.
Nie wolno jednak zapominać, że większość domowych sposobów bardzo uszkadza szkliwo i niszczy zęby, dlatego należy stosować je z umiarem albo sięgnąć po dostępne w sklepach i aptekach preparaty. Ważne jest również systematyczne mycie zębów (najlepiej po każdym posiłku), stosowanie płynu do płukania jamy ustnej (może być wybielający) i nici dentystycznej – dzięki temu resztki jedzenia nie będą się odkładać i na bieżąco pozbędziesz się nieestetycznego osadu.