Kiedyś kojarzone ze światem przestępczym, dzisiaj modna ozdoba na całe życie. Tatuaże już dawno wkroczyły na salony, a trwały wzór na ciele nikogo już nie gorszy. Co nie oznacza, że wiemy o nich wszystko. Zanim zdecydujesz się na wytatuowanie czegokolwiek, powinnaś zaczerpnąć fachowej wiedzy. Portal Elite Daily zaczerpnął wiedzy u doświadczonego tatuatora, który o bólu, gojeniu i krwawieniu wie dosłownie wszystko.
Gian Karle Cruz od 6 lat upiększa ciała swoich klientów. Wykonywał wzory na niemal każdej części ciała, obserwował reakcje tatuowanych, uczestniczył w branżowych konwentach i jeśli ktoś ma rozwiać nasze wątpliwości – to naprawdę właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Jeśli zastanawiasz się nad własną „dziarą”, powinnaś to przeczytać. Czy robienie tatuażu boli? Jak długo się goi? Jakie wzory wybierane są najczęściej? Czas na konkrety!
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/nora_ink/
Tatuator bez żadnych wątpliwości twierdzi, że najbardziej delikatnym miejscem na naszym ciele są żebra. Skóra w tym miejscu jest bardzo cienka, a pod spodem biegnie wiele nerwów. Potwierdzają to jego klienci. Spore cierpienie towarzyszy również tatuowaniu pach i spodu stóp.
Gian twierdzi, że coraz częściej jest proszony o upiększenie pach. To jednak przyjemność tylko dla wybranych, bo zabieg ten jest wyjątkowo bolesny. Przez lata widział również wytatuowane paznokcie, wargi, powieki, a nawet gałki oczne. „Dziary” w miejscach intymnych także się zdarzają.
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/yakovlev_photo/
To sprawa bardzo indywidualna, ale według statystyk to średnio od 7 do 14 dni. Zazwyczaj strupki odpadają po około tygodniu. Co jednak nie oznacza, że skóra jest już zupełnie wygojona. Na to potrzeba od 1 do nawet 3 miesięcy.
Na to także nie ma reguły. Niektóry krwawią dość mocno, inni prawie wcale. Według artysty normalną reakcją organizmu jest niewielkie krwawienie. Jeśli krew dosłownie tryska z tatuowanego miejsca – dzieje się coś niedobrego i należy to przerwać. Winna może być zbyt słaba krzepliwość krwi.
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/katancostello/
Nie jest prawdą, że owłosienia pozbywają się wyłącznie bardzo zarośnięci klienci. Nawet jeśli nie widać włosków w tatuowanym miejscu, i tak trzeba się ich pozbyć. Występują na nich najróżniejsze mikroorganizmy, które mogłyby wydłużyć czas gojenia, a nawet doprowadzić do zakażenia.
Gian bez zastanowienia wskazuje na znak nieskończoności oraz słowo „hope”. - Każdy woli żyć nadzieją, niż jej nie mieć – twierdzi.
Według tatuatora to wyłącznie chwyt marketingowy, bo współcześnie wszystkie tusze wykonane są na bazie naturalnych składników roślinnych. Dla wegan problemem mogą być jedynie produkty używane do zabezpieczenia świeżo wykonanego tatuażu, bo w większości zawierają w sobie lanolinę (wosk z wełny owczej).
fot. zrzut ekranu https://www.instagram.com/napotattoo_custom/
Jeśli do tego dochodzi, to znaczy, że tatuażysta nie jest żadnym artystą, ale oszustem. Wszystkie profesjonalne salony kierują się prostą zasadą – nie należy wykonywać trwałych wzorów na ciele osoby, która po wytrzeźwieniu może tego żałować. Na sesję tatuażu należy przyjść z jasnym i wypoczętym umysłem.
https://www.instagram.com/little.tattoos/
Gian jest przeciwnikiem tej substancji. Jego zdaniem nie ma konsystencji zwykłego tuszu, ale są to raczej mikroskopijne koraliki wszczepiane pod skórę. Na dodatek bardzo wrażliwe na słońce, więc mają tendencję do zmiany koloru.