Być może bez tego zalotnego spojrzenia oprawionego bujnymi brwiami nie byłoby kariery Natalii Vodianovej. A pomyśleć, że jako nastolatka rosyjska ślicznotka miała ogromny kompleks na punkcie okazałej oprawy swoich błękitnych oczu. Jak przyznała w rozmowie z Telegraph, od pomysłu wyregulowania brwi odwiodła ją babcia.
- Gdy nakryła mnie na wyrywaniu włosków, powiedziała: Będziesz żałować! Pewnego dnia obudzisz się bez brwi i zdasz sobie sprawę z tego, jak głupia byłaś. One są jedną z najpiękniejszych rzeczy, jakie masz - opowiada.
Staruszka nie myliła się ani odrobinę. Kilka lat później 17-letnia Natalia wyruszyła na podbój Paryża, a branża zachwyciła się jej laleczkowatą twarzą i naturalnie gęstymi brwiami, które do dzisiaj pozostały nienaruszone.
Więcej modowych newsów przeczytasz na www.boska.pl.