Uosobienie finezji, fantom elegancji. Francuski dom mody Lanvin od zawsze słynął z uwielbienia dla wieczorowego szyku w luksusowej oprawie, jednak dopiero Albert Elbaz sprawił, że ta historyczna, paryska marka zrobiła prawdziwą karierę i nagle wszystkie szanujące się elegantki zapragnęły mieć w swojej szafie choć jedną kreację z jej logo. Dzisiaj każda kolekcja Lanvin spotyka się z entuzjazmem krytyków i modowych znawców, a w sukniach spod igły Elbaza pokazują się czołowe modnisie Hollywood.
Sukces tego niepozornego, zabawnego człowieczka w staromodnych butach i obowiązkowej, czerwonej muszce pod szyją, tkwi w łączeniu ponadczasowej klasyki z nowoczesną niepokornością. Jego projekty docenia się przede wszystkim za niewymuszoną wytworność, naturalnie seksowne formy i jakąś niezdefiniowaną, intuicyjną zdolność rzeźbienia kobiecej sylwetki. Elbaz to modowy geniusz – tym bardziej zachwycający, że za jego potencjałem nie stoją słynne szkoły dla projektantów, wielkie pieniądze czy znajomości z gwiazdami. Mówi się, że gdy inni stali w kolejce po wzrost, on z niecierpliwością czekał na swój niezwykły talent!
Być może, gdyby nie postać fenomenalnego Elbaza, marka Lanvin nie przezwyciężyłaby wszystkich globalnych kryzysów i okresów niespokojnej, modowej transformacji. Ten istniejący od 1889 roku dom mody stał się fantastycznym dziełem Alberta, który tchnął w konserwatywny francuski szyk powiew świeżości. To właśnie dzięki niemu logo Lanvin znowu zyskało na znaczeniu, firma odzyskała pierwotną świetność, a dzisiaj, ponad dziesięć dekad od wypuszczenia pierwszej kolekcji, świętuje 120. urodziny!
Z tej okazji Elbaz przygotował dla swoich najwierniejszych fanek specjalną niespodziankę – dwa limitowane modele płóciennych toreb z rysunkowymi nadrukami w tradycyjnym, paryskim stylu. Tchnienie Montmartre i klasyka rodem z deptaka w Saint Tropez – temu duetowi nie oprze się żadna znawczyni mody! Oczywiście, o ile nie przeraża jej kwota 600 euro, którą trzeba zapłacić za cudeńko projektu Elbaza…
Weronika Woronowska
Zobacz także:
Agata i Weronika polecają: Puchata mufka
Każda szanująca się elegantka – od zawsze klasycznej Carrie Bradshaw, przez perfekcyjną do bólu Victorię Beckham, po rozkosznie niedbałą Kate Moss – w swojej garderobie stawia przede wszystkim na dodatki.
Agata i Weronika polecają: Futrzana czapa
To już oficjalne! Futro, które w zeszłym roku nieśmiało wkroczyło na wybiegi, tej zimy zrobiło oszałamiającą karierę, awansując do miana absolutnej konieczności sezonu.