To się nazywa paradoks. Chcesz schudnąć - musisz zacząć ćwiczyć. Chcesz ćwiczyć - wcześniej wypadałoby schudnąć, żeby na siłowni wyglądać estetycznie. Niestety, właśnie przez takie myślenie wiele z Was rezygnuje. Wstyd okazuje się silniejszy od zdrowego rozsądku. Prawda jest jednak taka, że jeśli sama o to nie zabiegasz, nikt nie będzie fascynował się Twoimi nadprogramowymi kilogramami czy strojem.
W czasie wysiłku fizycznego skupiamy się przede wszystkim na sobie. Jeśli coś odwraca naszą uwagę, to na pewno nieodpowiednio ubrana kobieta. A o to niestety nie trudno, bo nie mając jeszcze idealnej figury, wszystkie niedoskonałości wychodzą na pierwszy plan. Tylko, że tak wcale nie musi być!
O czym powinnaś pamiętać pakując torbę na siłownię albo wcześniej - kupując sportowe wdzianko?
Zobacz również: MĘSKIM OKIEM: Jak nie zrobić z siebie pośmiewiska na siłowni?
fot. Thinkstock
W modzie fitness trendy zmieniają się równie szybko, co w tej ulicznej. Nie zawsze jednak warto za nimi podążać. Wzorzyste legginsy, neonowe t-shirty czy inne tęczowe dodatki sprawiają, że jesteś: a) jeszcze bardziej widoczna, b) powiększają Cię optycznie, c) uniemożliwiają odwrócenie uwagi od niedoskonałości. W tym przypadku klasyczna czerń naprawdę się broni. Na białe getry w kwiaty przyjdzie jeszcze czas.
fot. Thinkstock
Mając kilka dodatkowych kilogramów trzeba liczyć się z tym, że brzuch nie przypomina jeszcze umięśnionej deski i ma tendencję do marszczenia. Jeśli wciśniesz się w króciutką bluzeczkę odsłaniającą pępek - wszyscy to zauważą. Zwłaszcza, kiedy zaczniesz ćwiczyć i grawitacja weźmie górę. Podobnie w przypadku wdzianka przesadnie obcisłego - zacznie się marszczyć razem z tkanką tłuszczową, co również nie pozostanie niezauważone. Zainwestuj w koszulkę funkcyjną, która oddycha, zasłania co trzeba i nigdzie się nie wrzyna.
fot. Thinkstock
Przyjęło się, że to najlepszy strój do wszelkiego typu aktywności fizycznej. I sporo w tym prawdy, ale pod warunkiem, że jeszcze przed ćwiczeniami dysponujesz perfekcyjnym ciałem. Prawda jest jednak taka, że na nieco większych kształtach obcisłe getry wyglądają kontrowersyjnie, bo bezlitośnie obnażają wszelkie niedoskonałości. Co do ich długości - unikaj tych za kolano lub 3/4, bo wizualnie wydasz się szersza, niż dłuższa. Istnieją przecież przewiewne spodnie dresowe. Na podobne atrakcje przyjdzie jeszcze czas.
fot. Thinkstock
Jesteś przekonana, że panowie lubią obfite krągłości? I masz sporo racji, ale nie ma nic gorszego, niż oderwany od rzeczywistości biust, który żyje własnym życiem. Pamiętaj, że to część Ciebie, a nie element zupełnie niezależny. Piersi nie mogą podskakiwać do brody, ani opadać do pępka. Zadbaj o odpowiednią bieliznę, która zapewni swobodę ruchów, a także utrzyma atuty na swoim miejscu. Ty nie wybijesz sobie zębów, ani niczego nie naderwiesz, a obserwatorzy też staną się spokojniejsi.
Zobacz również: Rewia mody na siłowni: Wyglądają ładnie, ale raczej nie przyszły poćwiczyć...
fot. Thinkstock
W życiu bym nie pomyślał, że zwrócę na to uwagę, ale trzeba to powiedzieć głośno - mat się broni, połysk szkodzi. Wybierając strój z lycry lub innych syntetycznych tkanin należy zwrócić uwagę na to, by przesadnie się nie błyszczał. Efekt jest bowiem prosty do przewidzenia - duże kształty stają się wizualnie jeszcze większe. Widoczna jest każda fałdka, zagłębienie i nierówność. Świecący materiał odbija światło i najnormalniej w świecie robi Ci krzywdę. Im bardziej matowe wdzianko, tym bezpieczniej.
fot. Thinkstock
Może wydać Ci się to dziwne i przekombinowane, ale warto się nad tym zastanowić. Sportowa odzież jest mocno „obrandowana" - wielkie, neonowe i bardzo wyraźne logotypy pojawiają się na ogromnych powierzchniach stroju. Jeśli Twoja bluzka do ćwiczeń jest w rozmiarze XXL - napisy też są automatycznie bardziej widoczne. Efektów można się chyba spodziewać. Chcesz wyglądać na firmową dziewczynę, a wyglądasz na jeszcze większą.
Zobacz również: Jak przygotować się do pierwszej wizyty w siłowni?