Wydaje Ci się, że moda to wyłącznie domena kobiet, a zdecydowana większość facetów nie ma zielonego pojęcia na ten temat? Masz rację! Nie zapominaj jednak, że mężczyźni także mają oczy i swój gust. Nie sugerują się tym, jaki kolor i fason są najmodniejsze w danym sezonie, ale tym, czy odzież wygląda w miarę ładnie i normalnie. Do tematu podchodzą bardzo praktycznie i „na oko”. Zazwyczaj siedzą cicho i nie komentują Twoich stylizacji, ale to nie oznacza, że nie mają swojego zdania.
Tym razem Tomek przyjrzał się tekstowym nadrukom na naszych ubraniach. Niektóre jego wnioski mogą być dla Was zaskakujące, ale pamiętajcie, że to spojrzenie laika. A tak właśnie spogląda na nas większość facetów w Polsce. Nie interesują ich metki i trendy, ale natychmiast wiedzą, czy coś jest w porządku, czy może jednak wręcz przeciwnie.
Co mówi o Tobie hasło wydrukowane na koszulce? Zazwyczaj nic dobrego!
HASŁO NAWIĄZUJĄCE DO PEWNOŚCI SIEBIE
Kto by pomyślał, że aż tak wierzycie we własne siły? Zazwyczaj jesteście bardzo skromne i krytyczne wobec siebie, więc nie do końca wiadomo, skąd taki szalony pomysł. Hasło może zostać zrozumiane na dwa sposoby. Po pierwsze – masz chore wyobrażenie na temat własnej osoby. Po drugie – zaklinasz rzeczywistość, w którą i tak nie wierzysz. Miało być ironicznie (to klucz do zrozumienia wszystkich haseł na damskich ubraniach), a wyszło żenująco.
HASŁO NAWIĄZUJĄCE DO TWOJEGO STYLU
I tym razem chcesz dać wszystkim do zrozumienia, że nie tylko lubisz siebie, ale także znasz się na rzeczy. To nieprawda, że rano znów płakałaś przyglądając się zawartości własnej szafy i niczym zraniona łania wrzeszczałaś, że nie masz się w co ubrać. Tak robią wszystkie kobiety, ale przecież nie Ty. Tak bardzo lubisz siebie, że nie czekasz na komplementy. Sama je sobie prawisz. Ale żeby nie było za dobrze, warto podkreślić swoją wrażliwość, bo stres i depresja to najmodniejsze dodatki sezonu. Przynajmniej wyjdzie na to, że jeszcze czymś się przejmujesz.
HASŁO NAWIĄZUJĄCE DO SARKAZMU
To chyba najbardziej popularna kwestia, której dotyczą nadruki na damskich ubraniach. Powoli zaczynam dochodzić do wniosku, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie, ale bez sarkazmu się nie obędziesz. Problem w tym, że to trudna sztuka i zazwyczaj tylko Ci się wydaje, że jesteś w niej biegła. W rzeczywistości sama nie wiesz o czym mówisz, ale na śmiesznych obrazkach w Internecie wyczytałaś, że to szczyt dystansu do siebie i inteligencji. Muszę Cię rozczarować – to działa trochę inaczej. Sarkastycznym się bywa. Bez ogłaszania tego światu.
HASŁO NAWIĄZUJĄCE DO TWOJEGO OPTYMIZMU
Kolejna porcja zaklinania rzeczywistości w wyjątkowo banalny sposób. „Dzisiaj jest dobry dzień”? Równie dobrze mogłaś tam napisać, że „trawa jest zielona” albo „po burzy zawsze wychodzi słońce”. To NIC nie znaczy. Wspaniale, że tak dobrze się czujesz, ale dziwnym trafem podobne nadruki zazwyczaj gryzą się z rzeczywistością. Taka udawana radość w połączeniu ze skwaszoną miną (charakterystyczną dla większości Polaków) to czysty absurd. Jeśli coś takiego na siebie zakładasz, to przynajmniej spróbuj się uśmiechnąć.
HASŁO NAWIĄZUJĄCE DO TWOJEGO DYSTANSU DO ŚWIATA
To tak zwane „śmieszne napisy”, które tak naprawdę śmieszą wyłącznie producentów. Ci śmieją się, że ktoś to kupuje i z uśmiechem na ustach liczą zyski. Postronni ludzie raczej popukają się w głowę. Nie wspominając o tym, że wszelkie nawiązania do religijności, jak w tym przypadku, mogą się dla Ciebie źle skończyć. O pierwszych sygnałach alkoholizmu też raczej lepiej nie wspominać. No dobra, pośmialiśmy się, a teraz ściągnij to z siebiei zaimponuj czymś innym.
HASŁO NAWIĄZUJĄCE DO NIEWYPARZONEGO JĘZYKA
To chyba najlepszy przykład, kiedy coś wydaje Ci się fajne, zadziorne i kontrowersyjne, a zamiast szokować, wzbudza raczej uśmiech politowania. Wszelkie wulgaryzmy, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, nikogo już nie bawią. Na większości elewacji czytam coś o „kur***”, „ch***” i „pier***”, więc niczym nie jesteś w stanie mi już zaimponować. Nawet jeśli przekleństwo jest po angielsku. Bądź zwykłą kobietą. Nie musisz aspirować do roli żula, bo ani to zabawne, ani potrzebne.
HASŁO NAWIĄZUJĄCE DO PATRIOTYZMU
Prawdziwi Polacy pewnie się ze mną nie zgodzą, ale co ja mam zrobić, że podobne hasła kojarzą mi się raczej z łysymi wyrostkami, którzy niewiele wiedzą, ale wycierają sobie usta „Bogiem, honorem i ojczyzną”, a ich idolami są żołnierze wyklęci? Szacunek dla historii i miłość do ojczyzny – tak, ale raczej poprzez działanie, a nie śmieszne ubranka. Epatując podobnym przekazem będziesz odebrana jako radykał, ewentualnie dziewczyna dresiarza.