Wydaje Ci się, że moda to wyłącznie domena kobiet, a zdecydowana większość facetów nie ma zielonego pojęcia na ten temat? Masz rację! Nie zapominaj jednak, że mężczyźni także mają oczy i swój gust. Nie sugerują się tym, jaki kolor i fason są najmodniejsze w danym sezonie, ale tym, czy odzież wygląda w miarę ładnie i normalnie. Do tematu podchodzą bardzo praktycznie i „na oko”. Zazwyczaj siedzą cicho i nie komentują Twoich stylizacji, ale to nie oznacza, że nie mają swojego zdania.
Tym razem Tomek ocenia to, jak niektóre uczennice ubierają się do szkoły. Niektóre jego wnioski mogą być dla Was zaskakujące, ale pamiętajcie, że to spojrzenie laika. A tak właśnie spogląda na nas większość facetów w Polsce. Nie interesują ich metki i trendy, ale natychmiast wiedzą, czy coś jest w porządku, czy może jednak wręcz przeciwnie.
Weź sobie do serca jego rady, jeśli nie chcesz podpaść nauczycielom, a przy okazji podnieść ciśnienia swoim kolegom z klasy...
ZBYT KRÓTKA BLUZKA
Nauczyciele zawsze się tego czepiają, ale tym razem należy im przyznać rację. Szkoła to nie molo w Sopocie i wypadałoby co nieco zakryć. Odsłonięty brzuch i lędźwie być może nikogo już nie gorszą, ale wywołują niezdrową sensację. Zwłaszcza wśród kolegów, którzy nie będą w stanie skupić się na niczym innym. Tym razem nie sprawdza się powiedzenie, że mniej znaczy więcej. W szkole więcej znaczy więcej.
MARKOWA TOREBKA
Koledzy pewnie się nie zorientują, ale koleżanki na pewno oszaleją z zazdrości. Polska to nie jest kraj, w którym epatowanie bogactwem popłaca. Zwłaszcza w publicznej szkole, która jest skupiskiem ludzi z bardzo różnych środowisk. Pamiętaj, że jesteś jeszcze uczennicą, a na zabawę w „Seks w wielkim mieście” będzie jeszcze czas. Zachowaj skromność. Tak będzie dla Ciebie bezpieczniej.
STRINGI
Spokojnie, nie mam zamiaru nikomu zaglądać pod spodnie czy inną spódnicę. To wcale nie jest konieczne. Dziwnym trafem większość amatorek stringów wcale ich nie ukrywa. Napięte majtki wydostają się ponad stan i wzbudzają niezdrowe emocje. W oczach nauczyciela staniesz się diabłem wcielonym, a koledzy zaczną się zastanawiać, przed którym z nich zdecydujesz się zrzucić z siebie bieliznę. Wiem o czym mówię, bo byłem jednym z nich.
CIĄGLE TO SAMO
Rozumiem, że nie wszystkim się przelewa, ale mam wrażenie, że nie o to tutaj chodzi. Niektóre z Was mają ciuchy, w których czujecie się najlepiej i traktujecie je niemal jako strój służbowy. Dziwnym trafem są to najczęściej bure jeansy i bezkształtne bluzki. Szkoła to nie rewia mody, ale to nie oznacza, że codziennie powinnaś wyglądać tak samo. Skoro zależy Ci na uznaniu innych, niech Twoja szafa będzie chociaż trochę urozmaicona.
WSZYSTKO CZARNE
Kolejna słabość współczesnych nastolatek, czyli mrok. Uwierzyłyście, że czarny wyszczupla, a na dodatek to najbardziej elegancka barwa. Czerń noszona w umiarze może przynieść taki efekt, ale to nie oznacza, że codziennie powinnaś wyglądać jak czarna wdowa. Dziewczęcość to radość, uśmiech, luz i kolory. Szybko zlejesz się z burym polskim tłem, a na dodatek odstraszysz od siebie kolegów. Oni boją się takich depresyjnych klimatów.
WIDOCZNY BIUSTONOSZ
Czy to może być sexy? Owszem, zwłaszcza, jeśli delikwentka ma ku temu warunki, a stanik wypełnia coś więcej, niż tylko wata. I właśnie dlatego odradzam. Nauczyciele będą na Ciebie patrzyli, jak na pierwszą lepszą, a koledzy jak na... pierwszą lepszą. Chyba nie chcesz, żeby Twoje piersi stały się głównym tematem ich rozmów? Chyba nie zależy Ci na tym, żeby każdy koleś z klasy chciał koniecznie go z Ciebie zedrzeć?
WYSOKIE OBCASY
W tym momencie zabrzmię jak stary belfer, ale szkoła to naprawdę nie rewia mody. Tutaj doskonale sprawdzą się trampki lub adidasy. Siedząc w szkolnej ławce powinno zależeć Ci na tym, co dociera do Twojej głowy, a nie to, czy Twoje nogi wyglądają odpowiednio długo. Uczennica stukająca obcasami w szkolną podłogę nie jest sexy. Jest karykaturą uczennicy i desperatką, która zdecydowanie stara się za bardzo i chyba pomyliła okazje.