Wydaje Ci się, że moda to wyłącznie domena kobiet, a zdecydowana większość facetów nie ma zielonego pojęcia na ten temat? Masz rację! Nie zapominaj jednak, że mężczyźni także mają oczy i swój gust. Nie sugerują się tym, jaki kolor i fason są najmodniejsze w danym sezonie, ale tym, czy odzież wygląda w miarę ładnie i normalnie. Do tematu podchodzą bardzo praktycznie i „na oko”. Zazwyczaj siedzą cicho i nie komentują Twoich stylizacji, ale to nie oznacza, że nie mają swojego zdania.
Poprosiłyśmy Tomka, aby przejrzał kolekcje publikowane systematycznie w naszym serwisie. Cierpliwie przyjrzał się nowościom z ostatniego tygodnia i wydał wyrok. Niektóre jego wnioski mogą być dla Was zaskakujące, ale pamiętajcie, że to spojrzenie laika. A tak właśnie spogląda na nas większość facetów w Polsce. Nie interesują ich metki i trendy, ale natychmiast wiedzą, czy coś jest w porządku, czy może jednak wręcz przeciwnie.
Zobaczcie, co określił mianem hitu, a co ma więcej wspólnego z modowym kitem! Czy jego spostrzeżenia pokrywają się z Waszym gustem?
HIT: Bluzka Pull&Bear, ok. 39 zł
Stałe Czytelniczki pewnie zauważyły, że mam alergię na t-shirty z żenującymi hasłami, dlatego spośród propozycji Pull&Bear wybierać nie było łatwo. Wszystkie z napisami i mniej lub bardziej udanymi grafikami. Zdecydowana większość nadawała się najwyżej do spania. Choć na pewno nie ze mną.
Ta bluzka wydaje się najciekawsza z nich, choć w momencie psychozy odnośnie wypuszczonego na wolność Mariusza T. chyba nie powinienem się do tego przyznawać... Mimo wszystko, jeśli chcesz rozbudzić w sobie małą dziewczynkę, to jest dobry wybór. Schludne, normalne i nawet hasło nie razi.
KIT: Bluzka Pull&Bear, ok. 45 zł
Jeśli zastanawiałyście się, jakie napisy miałem na myśli chwilę wcześniej, to Pull&Bear spieszy z pomocą. Właśnie takie! Cieszy mnie, że dziewczyny będą się dobrze bawić (mogą nawet ze mną, jeśli nie mają innych planów), ale wolałbym, żeby wynikało to z ich postawy, a nie głupiego t-shirta.
Może jestem okrutny, ale przekazy tego typu stawiam na równi z hasłem „young & sexy” wyszytym cekinami na różowej bluzce. Z koronkami. Po prostu tandeta, a na dodatek w dziwnym fasonie. Nawet nie wiem, gdzie tu się wkłada ręce.
KIT: Sukienka Bershka, 139 zł
Żeby nie było, że wystarczy odrobina prześwitu i kawałek ciała na widoku, a facet wariuje. Nie. Można to zrobić z klasą albo zupełnie bez gustu, a tak mniej więcej postrzegam tę propozycję. Szczerze mówiąc, nawet nie dziwi mnie mina modelki, która najwidoczniej zastanawia się „w co oni mnie ubrali?!”.
Jedyne sensowne zastosowanie kiecki tego typu nie jest zbyt cenzuralne. Mówiąc delikatnie, jako strój służbowy sprawdzi się doskonale. Nie będę wnikał w temat, mam nadzieję, że dobrze się rozumiemy. Można „epatować” cielesnością z klasą, można i tak. Wybór należy do Ciebie.
HIT: Botki River Island, 299 zł
Powiedzmy to sobie szczerze – nie jestem fetyszystą stóp, nie kręcą mnie damskie buty, ani tym bardziej nie poszukuję dominy, która da mi klapsa. Mimo wszystko wybrałem coś takiego. Masywne, czarne buciory z klamrami, których nie chciałbym poczuć na swoim ciele w chwili Twojego zdenerwowania.
Co mnie w nich urzekło? Niewiele, ale doceniam to, że są nieprzekombinowane i wyglądają na całkiem stabilne. Na pewno bliższe moim upodobaniom, niż różowa szpilka z kokardą. Jeśli chcesz wyglądać groźnie – kupuj śmiało.
KIT: Buty H&M, ok. 79 zł
W tym momencie wyjdę na niezdecydowanego, bo ogromne szpilki nie, płaskie kapcie też nie za bardzo... No, ale powiedzmy to sobie szczerze. W takim płaskim obuwiu chyba żadna kobieta nie prezentuje się dobrze. Wierzę, że są wygodne, ale to żaden argument. EMU podobno też są i nadal nie podobają się żadnemu facetowi i większości kobiet.
Od biedy mógłbym na nie przymknąć oko, ale ten zoologiczny wzór bardzo mnie niepokoi. To chyba miało być nawiązanie do zebry, ale dlaczego jest ona taka pożółkła? Brzydkie do kwadratu. Pomijając fakt, że nie wiem, do czego mogłabyś je założyć. Chyba też do spania, ale nie jestem przekonany, czy Ci to potrzebne.
HIT: Sukienka Mango, ok. 139 zł
Niby taki tradycjonalista, ale niech Was to nie zwiedzie. Odrobina szaleństwa nigdy nikomu nie zaszkodziła. Bez tych czarnych plam sukienka wyglądałaby jak koszula nocna, ale z nimi prezentuje się to całkiem znośnie. To na pewno lepsze rozwiązanie, niż pożółkła zebra. Na oficjalne spotkanie czy imieniny babci proponowałbym coś bardziej zachowawczego, ale na melanż w towarzystwie znajomych hipsterów – jest OK.
Może nie powinienem być tak wylewny, ale już sobie wyobrażam, jak ściągasz to z siebie, a ja wyciągam... czarny flamaster i nieco urozmaicam te wzory. Nie lubię tego słowa, ale kiecka wygląda naprawdę niebanalnie i może na jakąś okazję się przyda.
KIT: Sukienka Zara, 199 zł
Z latami 60. mam tyle wspólnego, co większość z Was, ale mniej więcej kojarzę klimat. Coś podobnego mogłyby założyć na siebie kultowe Filipinki, choć wątpię, że byłyby w stanie wydać na to dwie stówy. Nie wspominając o tym, że nie miały dostępu do Zary. To takie współczesne retro, czyli czysty fałsz i fantazja na temat lat minionych.
Nie czepiam się, bo wygląda to staromodnie i dziwnie. Zwyczajnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie w takiej sukience żadnej znanej mi kobiety. Każda wyglądałaby śmiesznie. Znam tańsze sposoby na ośmieszenie.
HIT: Sweter Bershka, 139 zł
Pewnie powiecie, że wyszło szydło z worka... Tylko pojawił się koronkowy motyw, mocne prześwity i stanik na wierzchu, a facet oszalał. To nie tak. „Sweter” (co to ma wspólnego ze swetrem poza ściągaczami?), na który zwróciłem uwagę, rzeczywiście jest seksowny, ale przy okazji... elegancki. To się nie zdarza często.
Jestem w stanie zrozumieć, że to nie jest rozwiązanie dla każdej z Was. Z przykrością stwierdzę, że do czegoś takiego trzeba mieć odpowiednie warunki. Mam też wątpliwości, czy chciałbym, aby moja luba paradowała w takim wdzianku publicznie, ale na kolację w domowym zaciszu – spełnienie męskich marzeń.
HIT: Buty DeeZee, 109 zł
Damskie buty to ewidentnie moja pięta achillesowa. Jeśli jednak Twoja pięta miałaby w czymś spocząć, to nie obraziłbym się, gdyby to było coś podobnego. Balansują na granicy tandety i elegancji, ale chyba bliżej im temu drugiemu. Sprawdzony czarny kolor jest, obcas jest, całkiem gustowne prześwity są – bez szału, ale ze wszystkich propozycji chyba najbardziej znośne.
A może to tylko wybieg z mojej strony, bo wiem, że zimą nie pozwolisz sobie na odkryte stopy i liczę na to, że w końcu ich nie kupisz? Nie wiem, ale na pewno nie są złe. Choć oczywiście bardziej na szalony clubbing, niż maturę.
KIT: Botki DeeZee, 69,50 zł
Nawet taki prosty facet jak ja zdążył zauważyć, że w niektórych kręgach neony przestały być oznaką modowego rozeznania, a stały się maksymalnym obciachem. Tym bardziej w takim fasonie. I nawet nie będę się specjalnie czepiał przezroczystego obcasa, bo doskonale pasuje do całej kiczowatej reszty.
Coś takiego można kupić i założyć chyba tylko dla przysłowiowych jaj. Innego wytłumaczenia zwyczajnie nie widzę. Rozumiem potrzebę niektórych, którzy chcą prezentować się ekscentrycznie, ale to już nie jest oryginalność. To zwykły brak gustu.