Po wylądowaniu w stolicy Hiszpanii, każdy chce jak najwięcej zagarnąć dla siebie. Czy to klimatu, rodem z filmów Almodovara, czy to dusznego, przepełnionego zapachami powietrza, czy smaków albo ubrań z bardzo nietypowych butików.
Gdzie na zakupy w Madrycie? Adresów jest kilka, ale najbardziej pożądany to Salamanka, coś na podobieństwo „Piątej Alei". Tutaj się nie chodzi, lecz paraduje. Ludzie zadbani, wymuskani, perfekcyjnie wystylizowani. Choć Hiszpanki figur idealnych nie mają, wrażenie robią. Najpiękniejsze jest to, że one kochają siebie takimi, jakie są. Przez to są szczęśliwe i po prostu piękne.
Hiszpanki stworzyły styl na podobieństwo Francuzek, ale odpowiednio go sobie zmodyfikowały i dopasowały do klimatu. Zwiewne, dziewczęce sukienki, baleriny, białe tuniki, delikatny makijaż, a słońce odbija sie w lakierowanych torbach...
Z czym kojarzy się Madryt? Przede wszystkim z kolorem. Chyba każda z was zauważyła tą feerię barw w filmach Almodovara. Kolory łączone ze sobą niby na oślep, dające niesłychane efekty: czerwień, fiolet, żółć, zieleń - wszystko w nasyconych tonacjach, pięknie kontrastuje z opaloną skórą.
Tak naprawdę Hiszpanki traktują modę na odwrót. Pozornie nic do siebie nie pasuje. Ale nie dajmy się zmylić. Mieszkanki Madrytu nie ubierają się szablonowo (typu: buty pasują do torebki). Wręcz przeciwnie. Szczególnie ukochanymi dodatkami Hiszpanek są duże okulary i jeszcze większe torby, a także wszelkiego rodzaju biżuteria. Koniecznie firmowe, ale nie z wulgarnym logo na zewnątrz.
Hiszpanki cenią jakość, ale nie potrzebują, aby każdy znał pochodzenie ich ubrania. Zupełnie inaczej niż u nas w Polsce...
Będąc w Madrycie, trudno nie ulec tej modzie. Wszystko takie inne, nietuzinkowe, autorskie. Mamy wrażenie, że każda rzecz lub gadżet są unikatowe, stworzone w jednym egzemplarzu. Oczarowało nas coś jeszcze - klasyczne fasony w nieklasycznych kolorach!
Trzeba dodać, że Hiszpanki zamiast brylantów wybierają wachlarze. Wachlują sie wszędzie, o każdej godzinie dnia i nocy. Wyjechać z Madrytu bez wachlarza, to jak opuścić Rzym bez różańca.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto odwiedzić Hiszpanię - mężczyźni. Tutaj każdy facet, choć męski, ma aparycję metroseksualnego. Są tak wystylizowani, mają takie wyczucie łączenia ze sobą ubrań, że niejedna kobieta mogłaby się zalać rumieńcem wstydu. Tak onieśmielają swoją urodą i wyczuciem mody! Co najważniejsze, są heteroseksualni, czyli, dziewczyny, Mamy u nich szanse!
Każdy pobyt w Hiszpanii wiąże się z ogromną dawką energii. Ten kraj tak nastraja. Każdy, kto był tam raz, wróci ponownie...