1 listopada to specyficzna data w polskim kalendarzu. Większości kojarzy się z dniem Wszystkich Świętych, kiedy wspominamy swoich zmarłych bliskich i nawiedzamy ich groby. Znicze, kwiaty, modlitwa. Są jednak i tacy, którzy zapominają o zadumie i liczą na świetną zabawę. Gwarantują to cmentarianki, czyli zazwyczaj młode kobiety, które chcą się pokazać na nekropolii z jak najlepszej strony.
Nie trudno je spotkać. Niezależnie od warunków atmosferycznych kuszą krótkimi spódniczkami i butami na wysokich obcasach. Ich odświętne stylizacje bez problemu można przenieść do pobliskiego klubu nocnego, a i tak wszystko będzie pasowało. One zdają sobie sprawę, że nawet na cmentarzu toczy się walka o wizerunek.
Jak nie być jedną z nich? To bardzo proste. Wystarczy chcieć...
BIAŁE BUTY
W tej kwestii nie ma pełnej zgody, ale najbardziej radykalne cmentarianki szczególnie upodobały sobie białe obuwie. Prawie takie, jak do Pierwszej Komunii, ale w bardziej dorosłej wersji. Są to zazwyczaj śnieżnobiałe kozaki na obcasie i koniecznie z wystającym czubem. Dla nich to symbol największej klasy i elegancji, a także niewinności.
ODSŁONIĘTE NOGI
To znak rozpoznawczy. Na cmentarzu aż kłębi się od ludzi, ale cmentariankę wypatrzeć można nawet z daleka. Pośród skromnie i szczelnie odzianych rodaków ona wyróżnia się odsłoniętymi nogami. Bez względu na pogodę, za najbardziej stosowne uważa założenie na siebie krótkiej spódniczki lub szortów. W końcu ktoś może ją wypatrzeć, więc grzechem byłoby ukrywanie swoich długich i zgrabnych kończyn.
WYSOKIE OBCASY
Kolejny punkt obowiązkowy, bo nawet amatorka wie, że na nic kuse wdzianko, jeśli nie dopasujesz do niego odpowiedniego obuwia. To powinno być jak najwyższe, by możliwie najbardziej efektownie profilować nogi i sylwetkę. Cmentarianki mają to do siebie, że nie straszne im 15-centymetrowe obcasy nawet wtedy, kiedy mamy do czynienia z pierwszymi opadami śniegu lub gołoledzią. Nie trudno wtedy o wypadek, ale jak umierać, to w fajnych butach.
RAJSTOPY WE WZORKI
Buty i spódniczka wybrane, ale nawet największa twardzielka nie zdecyduje się na przywitanie listopada gołymi nogami. Rajstopy, nawet najcieńsze, to absolutne minimum. Dziwnym trafem przedstawicielki tego gatunku raczej stronią od tych gładkich, zastępując je kabaretkami lub innymi wyraźnymi motywami. Skoro na cmentarzu wypadałoby zakryć biust, to warto przynajmniej skupić uwagę na kończynach.
KOLOROWE AKCENTY
Na razie wygląda to całkiem skromnie, ale nic z tego. Nuda to największy wróg cmentarnych piękności, więc skoro spódniczka, buty i rajstopy utrzymane są w tonacji czarno-białej, szaleją z całą resztą. Sporą popularnością cieszą się jaskrawe kurteczki i płaszcze albo jeszcze bardziej rzucające się w oczy torebki. W cenie od lat jest mocna czerwień lub neony. Dzięki temu zauważalne są nawet na największych metropoliach, bo wyróżniają się od szarej masy.
ZWIERZĘCE MOTYWY
Nie może zabraknąć także nieśmiertelnej panterki, bo prawdziwa cmentarianka w każdej sytuacji podkreśla swoją dzikość. Zwierzęcy motyw może pojawić się na futrze, torebce, rajstopach, obuwiu i czymkolwiek innym. Dzięki cętkom są jeszcze bardziej widoczne i nieodgadnione. Tylko wyobraźcie sobie ten zestaw – białe kozaczki i legginsy w panterkę. Niewinność z zadziornością. Anioł i diabeł w jednej skromnej dziewczynie. To musi robić wrażenie.
TELEFON KOMÓRKOWY
Gadżety także zaliczają się do modnych dodatków. Każda świadoma swojej urody bywalczyni cmentarzy przez cały czas dzierży w dłoni smartfon. W ten sposób dodaje sobie przynajmniej kilkaset złotych do wizerunku, a kiedy nikt nie patrzy – może uwiecznić swoją stylizację.