Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy to złoto, czy srebro króluje tej zimy. Można jednak śmiało powiedzieć, że obowiązkowe są ogromne pierścienie i długie kolczyki, a jako detale – kokardki oraz sowy.
Dzisiaj śmiała biżuteria wygląda jak prawdziwe dzieło sztuki, dodaje wielkomiejskiego szyku i świadczy o znajomości najnowszych trendów. My nie możemy się już doczekać zakupów!
Wiszące kolczyki. Rewelacyjne wydłużają szyję i dodają elegancji. Od dzisiaj możesz je nosić od świtu do zmierzchu, bo już nieaktualna jest zasada, że jeśli duże błyskotki, to tylko na wieczór.
Kokardy, kokardki, kokardeczki. W tym przypadku nie liczy się rozmiar, ale kształt! Słodkie akcenty są nadal w modzie, więc pozwól im zawładnąć twoją biżuterią.
Uwaga! Kokardy nie lubią swojego towarzystwa w bliskim sąsiedztwie, więc nie noś ich w masowych ilościach.
Maksi pierścienie. Tej zimy pierścionki powinny być okazałe i wyposażone w całą gamę rozmaitych kamieni. Najlepiej, jeśli bazę stanowi dyskretne srebro – matowe albo błyszczące. Miłośniczkom barokowych błyskotek polecamy żółte złoto ozdobione kolorowym oczkiem.
Sowy atakują! Mocno błyszcząca albo soczyście kolorowa sowa to absolutny faworyt wśród zimowej biżuterii. Nasz typ: Pomarańczowa sówka Yes w roli uroczego charmsa.