Z Martą Żmudą-Trzebiatowską jest kłopot - młoda, ładna, ale w niej samej jest coś sztucznego - nieschodzący non stop z twarzy uśmiech, ten sam wyraz buzi w każdej scenie serialu czy filmu. Dlatego, mimo sympatii, jaką wzbudza, brakuje jej jakiegoś pazura, drobnej skazy na idealnym wizerunku.
Aktorka szybko zdobyła popularność, dzięki graniu w produkcjach z wielką miłością w tle. Jej twarz wykorzystała firma Cottonfield, do firmowania swoich kolekcji. Marta, podczas prezentacji ubrań na sezon jesień/zima, zaprezentowała się w modnej sukience do kolan, w kratkę. Krój bardzo prosty, bez dekoltu, z wywiniętym kołnierzem u góry. Na zdjęciach widać, że Żmudzie-Trzebiatowskiej brakuje torebki, ręce musi chować w kieszeniach, wygląda to nieelegancko.
Delikatny makijaż i retro fryzura z kokiem podkreślają miłe dla oka rysy twarzy gwiazdki. Marta powinna urozmaicić strój dodatkami, całość jest zbyt jednostajna. Przydałaby się jakaś drobna biżuteria, konieczna też jest torebka do ręki, aby uniknąć tych nieszczęsnych kieszeni. Można też pomyśleć nad dobraniem bardziej charakterystycznych butów.
Na tym ciastku z kremem brakuje wisienki albo chociaż posypki...