Kilka tygodni przed ślubem księcia Williama niekwestionowaną ulubienicą ogólnoświatowych mediów była jego narzeczona – Kate Middleton. Wszystko zmieniło się jednak o 180 stopni w dniu ceremonii – wtedy bowiem prasę o wiele bardziej zaintrygowała piękna siostra Panny Młodej, Philippa, i jej zjawiskowa… pupa. Zainteresowanie to nie gaśnie właściwie do dziś, a większość kobiet na świecie marzy o tym, by mieć taką sylwetkę, jak Pippa.
Niestety mieszkanki Wysp, na których zapanował istny (i do dziś trwający!) szał na siostrę Dutchess, zamiast przejść na dietę i zaiwestować w karnet na siłownię, zaczęły masowo kopiować fason jej słynnej sukni, wierząc że to kreacja idealna.
Cztery Brytyjki o różnych typach figury, pragnące choć w minimalnym stopniu przybliżyć się do idealnego wyglądu młodszej siostry Middleton, postanowiły przeprowadzić modowy eksperyment i choć przez chwilę poczuć się jak ona. W tym celu przymierzyły suknię uszytą na wzór kreacji, którą miała na sobie druhna Kate. Co wyszło z tego doświadczenia?
Ruth Flanagan, rozmiar 38: - Jestem osobą dość wysoką i chudą, dlatego moje pośladki nie mają ładnego kształtu. Są zbyt płaskie. Suknia Pippy niestety tego nie zmieniła, choć przyznaję, że zdobienie ciągnące się przez całą długość pleców i pupy wygląda naprawdę imponująco. Moja sylwetka wygląda w tej kreacji ładnie, ale nie tak zjawiskowo, jak figura Philippy.
Anna Punshon, rozmiar 40: - Dałabym się pokroić za taką pupę jak ma młodsza siostra Kate! Nie jestem zadowolona ze swojej, a ta sukienka chyba dodatkowo ją powiększa. Poza tym kreacja sprawia też, że moje biodra wydają się szersze i niżej osadzone, niż są w rzeczywistości. W przyszłym roku wychodzę za mąż, jednak moja suknia ślubna będzie wyglądała zupełnie inaczej, niż ta. Przede wszystkim wyeksponuje moją talię i biust. Sukienka Pippy niestety tego nie robi.
Julia Veidt, rozmiar 42: - Jestem raczej zadowolona z wyglądu moich pośladków. Nie są może idealne, ale mnie się podobają. Suknia Pippy niestety nie działa na ich korzyść, bo nie eksponuje ich dostatecznie. Powiedziałabym raczej, że w kreacji wyglądają dość… bezkształtnie. Myślę, że o wiele więcej mogłaby zdziałać w tej kwestii odpowiednia bielizna, niż sama sukienka.
Emma McIntosh, rozmiar 44: - Od razu wiedziałam, że suknia nie zapewni mi tak wspaniałej sylwetki, jaką ma Pippa. W końcu mam zbyt szerokie ramiona, zero wcięcia w talii i płaską pupę, a jedyną rzeczą, która upodabnia mnie choć odrobinę do siostry Kate jest kolor włosów. Mimo to w tej kreacji czuję się ładnie i szykownie. Suknia nie eksponuje jednak moich pośladków. Żeby mieć taką pupę jak Philippa musiałabym chyba wszczepić sobie implanty…
Wnioski? Bardzo jednoznaczne! Suknia o tym fasonie, mimo że na niektórych wygląda świetnie, to ryzykowna inwestycja, bo innym może dodać centymetrów, a ująć... uroku.
Maja Zielińska
Zobacz także:
Zabili konia i urządzili krwawą sesję foto!
21-latka weszła do wypatroszonego ciała zwierzęcia, tarzała się w jego krwi i pozowała do zdjęć.
Kościotrupy w reklamie prezerwatyw (Kontrowersyjne FOTO!)
Powstało już wiele oryginalnych reklam akcesoriów seksualnych, ale ta kampania przebiła wszystkie...