Coroczna gala rozdania nagród EMMY to jeden z ważniejszych eventów w imprezowym rozkładzie jazdy. Gwiazdy przygotowują się niego prawie tak samo pieczołowicie jak do ceremonii wręczenia Oskarów, dlatego pojąć nie możemy jak mogło dość do podobnej katastrofy!
Już dwie prawie identyczne sukienki na jednym czerwonym dywanie to zjawisko niepokojące. Trzy wywołują lekkie zamieszanie. Cztery frustrację. Pięć prowadzi do masowych zwolnień. Sześć to zapowiedź końca świata. Siedem prezentuje się jak żart. Ale osiem? Osiem zapowiada III wojnę... modową!
Chabry i cekiny
Katie Holmes (Calvin Klein Collection) i Dianna Agron (Roksanda Ilincic) oraz Evan Rachel Wood i Maria Menounos w czerni od stóp do głów
Anielskie aplikacje na muślinowym tle
Elisabeth Moss (Marchesa), Cat Deeley (Monique Lhuillier), Jennifer Carpenter (Tony Ward Couture) i Maria Bello (Kaufmanfranco)
Słodkie jak pianki Marshmallow
Rashida Jones, Amber Riley i Julia Stiles
Pierwsza fala czerwieni...
Lea Michele (Marchesa), Kate Winslet (Elie Saab), Angela Kinsey (Romona Keveza) i Adrianne Palicki (Dolce & Gabbana)
Wprost z Królestwa Wampirów
Julie Bowen (Oscar de la Renta), Emily Blunt (Elie Saab), Kristen Wiig (Zac Posen) oraz Heather Morris w tajemniczym fiolecie
...ciąg dalszy katastrofy
Nina Dobrev (Donna Karan), Kerry Washington (Zuhair Murad), Giuliana Rancic i Nancy O'Dell (Lorena Sarbu)