W pewnych kręgach założenie dwa razy tego samego ubrania uchodzi za koszmarne faux pas. Świeżo upieczona księżna Catherine została ostatnio zmieszana z błotem przez bulwarową prasę za dublowanie kreacji podczas ofiacjalnych uroczystości. Naszym zdaniem bardziej niż słowa krytyki należą się jej brawa! Kate Middleton udowadnia, że można wyglądając świetnie i zupełnie inaczej, jednynie zmieniając dodatki!
Jak ona to robi i ile wydaje na ciuchy? Zobaczcie same!
Niebieski płaszczyk Brocade zdobiony misternym ornamentem Kate kupiła w 2009 roku. W czerwcu założyła go ponownie na 90-te urodziny księcia Filipa w Windsorze.
Kremowy płaszczyk Birger et Mikkelsen pierwszy raz założyła w 2006 roku. Przydał się ponownie w czerwcu podczas uroczystości zaślubin Zary Phillips.
Biała sukienka marki Reiss została kupiona na potrzeby portretu zaręczynowego. Kate założyła ją drugi raz z czerwonymi dodatkami z okazji Dnia Kanady.
Czarna sukienka we wzór białych ptaszków (Issa) sprzedała się jak świeże bułeczki po tym, jak przyszła księżna założyła ją w przeddzień ślubu. Później wystąpiła w niej także podczas podróży po Kanadzie.
Granatowy trencz od Teda Bakera sprawdza się doskonale przy londyńskiej, deszczowej aurze. Kate nosi go naprawdę często!
Ta urocza, prosta sukienka to pamiątka po kolekcji Zary z 2007 roku. Catherine założyła ją ponownie w tym roku, łącząc z bardziej formalnymi dodatkami. Kto by pomyślał, że kreacja kosztowała grosze!
Szmaragdowa sukienka od Diane von Furstenberg posłużyła Kate dwukrotnie - po raz pierwszy miała ją na sobie w czerwcy na jednej z oficjalnych imprez. Później włożyła ją w przeddzień ślubu Zary Phillips.
Granatowy blezer Smythe zapinany na jeden guzik pasuje do wszystkiego! Dobrze wygląda zarówno z sukienką, jak i z białą koszulą i spodniami. Taki ciuch powinien być w każdej szafie.