„Uważam, że to jest nieszanowanie projektanta” – przekonuje Sara Boruc, celebrytka słynąca z tego, że wydaje dużo pieniędzy męża, znanego bramkarza Artura Boruca, na luksusowe ubrania znanych marek. „To nie jest snobistyczne podejście, bo mnie stać i nie chodzę w podróbkach. Tylko uważam, że w sieciówkach, second handach (...) można kupić naprawdę fajne rzeczy za niewielką cenę” – dodaje blogerka, krytykując gwiazdy, którym nie przeszkadza to, że noszą tylko imitacje markowych rzeczy.
Jedną z nich jest Doda, która kilka lat temu na otwarciu klubu w Warszawie pojawiła się w podrobionej sukience projektu Gosi Baczyńskiej. Niedługo później do mediów trafiło oświadczenie biura znanej kreatorki, brzmiące: „Sukienka Dody jedynie do złudzenia przypomina suknię projektu Gosi Baczyńskiej. Oryginalną (zaprojektowaną w 2011 roku) nosiła pani Edyta Górniak podczas sesji do magazynu Viva! oraz jedna z finalistek Top Model podczas finału drugiej edycji tego programu”.
Została okrzyknięta „najgorętszą WAG” tego roku! Faktycznie taka doskonała? (ZDJĘCIA)
Nie było to pierwsze ani ostatnie oskarżenie gwiazdy o noszenie podróbek. Już w 2008 r. magazyn „Show” ujawnił, że Doda ma w swojej szafie co najmniej trzy imitacje toreb z logo Louis Vuitton. „Naszą opinię podzielili eksperci Louis Vuitton w Paryżu, którym pokazaliśmy zdjęcia piosenkarki i jej toreb. Porównywali kolory, krój, przyjrzeli się szwom, zapięciom i innym detalom. Eksperci zwrócili uwagę, że w torbie Dody z boku kieszonki widać jasną skórę. W oryginale tak nie jest. Zapięcie też się różni. Torba Dody ma również inne okucia niż oryginał” – donosiło „Show”.
Kolejna wpadka piosenkarki nastąpiła podczas otwarcia sklepu w Łodzi, gdzie gwiazda pojawiła się w trampkach na obcasie, sygnowanych logo Nike. Problem w tym, że znana amerykańska firma sportowa… nigdy nie wyprodukowała tego typu butów.
Sporą aferą zakończył się także występ Dody podczas imprezy „Sabat czarownic” w Kielcach. Artystka szalała na scenie w złotych butach, niemal identycznych do tych, które nosiła Beyonce w klipie do „Run the world”. Okazało się jednak, dla amerykańskiej wokalistki wykonano tylko jedną parę, a Polka założyła podróbki.
https://www.instagram.com/paolaturani/
Doda nie jest oczywiście jedyną polską gwiazdą przyłapaną z imitacjami produktów znanych marek. Taki zarzut usłyszał nawet znany stylista Tomasz Jacyków, który rzekomo pojawił się na imprezach z podróbkami torebek firmy Louis Vuitton.
„Jaki to wstyd! Kupując podróbki, okrada artystę, który projektował strój czy dodatek. W Szwajcarii jak znajdą na lotnisku fałszywki, ich właścicielom grożą kary do 10 tys. euro za przewóz podróbek, czy to torebka Louis Vuitton, czy zegarek Rolex” – grzmiał w rozmowie z „Super Expressem” znany projektant Piotr Krajewski. „On jest takim stylistą, na jakiego się ubiera” – dodał.
„To są jakieś totalne bzdury. Nigdy nie miałem i nie będę miał czegoś, co jest podrobione. Śmiało mogę powiedzieć, że wszystkie rzeczy, które mam, są oryginalne!” – zapewniał w rozmowie z tabloidem Jacyków, a w programie „20m2 Łukasza” przekonywał: „Mnie jara to, że ja płacę 1000 euro za torbę, bo jestem snobem. Płacę za swoją próżność, dlatego ten temat mnie po prostu nie dotyczy”.
Co nowego u Sary Boruc? Zobaczcie kilka nowych stylizacji z jej bloga!
https://www.instagram.com/paolaturani/
Noszenie podróbki torby Louis Vuitton zarzucono też Nataszy Urbańskiej. Choć używany przez nią egzemplarz sprawiał wrażenie nieźle wykonanego, znawcy dostrzegli sporo odstępstw od oryginału. Ten model nigdy nie powstał bowiem w kolorze, w jakim był torba Urbańskiej, która w dodatku miała podejrzanie sztywny materiał.
Wśród polskich gwiazd nie brakuje też miłośników marki Coco Chanel. Na przykład Joanna Brodzik na jednej z telewizyjnych imprez pojawiła się trzymając w ręku czarną torebkę z charakterystycznym logiem – dwoma splatającymi się literami „C”. Jednak eksperci szybko dostrzegli, że jest ona prawdopodobnie podróbką produktu znanej francuskiej firmy.
Sporo wstydu najadła się także Jolanta Szczypińska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, gdy tygodnik „Wprost” opublikował zdjęcie parlamentarzystki z torebką, na której widniało logo Coco Chanel. Jej ówczesny kolega partyjny Jacek Kurski, wyznał wtedy w telewizji: „Szczypińska powiedziała mi, że kupiła torebkę za 50 złotych u Wietnamczyka”. „Nie należy popierać piractwa, również w dziedzinie mody, szczególnie gdy jest się posłem” – oburzyła się inna posłanka, Joanna Senyszyn.
https://www.instagram.com/paolaturani/
Po latach Szczypińska przyznała w TVN Style: „Dziś się już tylko z tego śmieję, choć wówczas do śmiechu mi nie było. Nigdy nie przywiązywałam uwagi do marek i nawet się na nich nie znałam. Teraz nauczyłam się, że trochę powinnam”.
Problem z podróbkami miała też Kasia Cichopek, która podczas prowadzenia jednej z imprez Polsatu zachwycała białą suknią, do złudzenia przypominającą kreację Macieja Zienia, w której kilka miesięcy wcześniej prezentowała się Alicja Bachleda-Curuś.
„Kreacja nie została uszyta w atelier Macieja Zienia, mimo że rzeczywiście jest bardzo podobna” – stwierdził rzecznik prasowy projektanta, a on sam nie ukrywał zdenerwowania w rozmowie z „Show”. „Kasia uszyła sobie sukienkę, która była odwzorowaniem mojej kreacji. To zwykła kradzież” – grzmiał Zień.
https://www.instagram.com/paolaturani/
Konflikt udało się jednak załagodzić. Rzecznik projektanta oznajmił, że strony pozostają w przyjaznych stosunkach, a Cichopek nie była świadoma, skąd pochodzi sukienka.
Podróbki stają się niekiedy orężem w rywalizacji celebrytek. Na jednej z gal MTV EMA pojawiły się: Eliza z „Warsaw Shore” i Natalia Siwiec. „Panie połączył jeden element stylizacji, ale dla jednej z nich kompletnie nieudany. Obie postawiły na ten sam model torebki od Yves Saint Laurent wart ok. 4500 zł z charakterystycznym logo YSL. Niestety Eliza chyba nie zauważyła, że jej torebka to ewidentna podróbka, o czym świadczy skrót YOL ułożony w charakterystyczny sposób nawiązujący do znanej francuskiej marki” – donosil magazyn „Party”.
RAF