Które polskie gwiazdy noszą PODRÓBKI? (Tani lans czy zwykły obciach?)

Po co płacić za oryginale buty czy torebki, skoro równie dobrze wyglądają ich podróbki – z takiego założenia wychodzi wiele gwiazd polskiego show-biznesu.
Które polskie gwiazdy noszą PODRÓBKI? (Tani lans czy zwykły obciach?)
https://www.instagram.com/paolaturani/
30.07.2016

„Uważam, że to jest nieszanowanie projektanta” – przekonuje Sara Boruc, celebrytka słynąca z tego, że wydaje dużo pieniędzy męża, znanego bramkarza Artura Boruca, na luksusowe ubrania znanych marek. „To nie jest snobistyczne podejście, bo mnie stać i nie chodzę w podróbkach. Tylko uważam, że w sieciówkach, second handach (...) można kupić naprawdę fajne rzeczy za niewielką cenę” – dodaje blogerka, krytykując gwiazdy, którym nie przeszkadza to, że noszą tylko imitacje markowych rzeczy.

Jedną  z nich jest Doda, która kilka lat temu na otwarciu klubu w Warszawie pojawiła się w podrobionej sukience projektu Gosi Baczyńskiej. Niedługo później do mediów trafiło oświadczenie biura znanej kreatorki, brzmiące: „Sukienka Dody jedynie do złudzenia przypomina suknię projektu Gosi Baczyńskiej. Oryginalną (zaprojektowaną w 2011 roku) nosiła pani Edyta Górniak podczas sesji do magazynu Viva! oraz jedna z finalistek Top Model podczas finału drugiej edycji tego programu”.

Została okrzyknięta „najgorętszą WAG” tego roku! Faktycznie taka doskonała? (ZDJĘCIA)

Nie było to pierwsze ani ostatnie oskarżenie gwiazdy o noszenie podróbek.  Już w 2008 r. magazyn „Show” ujawnił, że Doda ma w swojej szafie co najmniej trzy imitacje toreb z logo Louis Vuitton. „Naszą opinię podzielili eksperci Louis Vuitton w Paryżu, którym pokazaliśmy zdjęcia piosenkarki i jej toreb. Porównywali kolory, krój, przyjrzeli się szwom, zapięciom i innym detalom. Eksperci zwrócili uwagę, że w torbie Dody z boku kieszonki widać jasną skórę. W oryginale tak nie jest. Zapięcie też się różni. Torba Dody ma również inne okucia niż oryginał” – donosiło „Show”.

Kolejna wpadka piosenkarki nastąpiła podczas otwarcia sklepu w Łodzi, gdzie gwiazda pojawiła się w trampkach na obcasie, sygnowanych logo Nike. Problem w tym, że znana amerykańska firma sportowa… nigdy nie wyprodukowała tego typu butów.

Sporą aferą zakończył się także występ Dody podczas imprezy „Sabat czarownic” w Kielcach. Artystka szalała na scenie w złotych butach, niemal identycznych do tych, które nosiła Beyonce w klipie do „Run the world”. Okazało się jednak, dla amerykańskiej wokalistki wykonano tylko jedną parę, a Polka założyła podróbki.

markowe rzeczy

https://www.instagram.com/paolaturani/

Doda nie jest oczywiście jedyną polską gwiazdą przyłapaną z imitacjami produktów znanych marek. Taki zarzut usłyszał nawet znany stylista Tomasz Jacyków, który rzekomo pojawił się na imprezach z podróbkami torebek firmy Louis Vuitton.

„Jaki to wstyd! Kupując podróbki, okrada artystę, który projektował strój czy dodatek. W Szwajcarii jak znajdą na lotnisku fałszywki, ich właścicielom grożą kary do 10 tys. euro za przewóz podróbek, czy to torebka Louis Vuitton, czy zegarek Rolex” – grzmiał w rozmowie z „Super Expressem” znany projektant Piotr Krajewski. „On jest takim stylistą, na jakiego się ubiera” – dodał.

„To są jakieś totalne bzdury. Nigdy nie miałem i nie będę miał czegoś, co jest podrobione. Śmiało mogę powiedzieć, że wszystkie rzeczy, które mam, są oryginalne!” – zapewniał w rozmowie z tabloidem Jacyków, a w programie „20m2 Łukasza” przekonywał: „Mnie jara to, że ja płacę 1000 euro za torbę, bo jestem snobem. Płacę za swoją próżność, dlatego ten temat mnie po prostu nie dotyczy”.

Co nowego u Sary Boruc? Zobaczcie kilka nowych stylizacji z jej bloga!

markowe rzeczy

https://www.instagram.com/paolaturani/

Noszenie podróbki torby Louis Vuitton zarzucono też Nataszy Urbańskiej. Choć używany  przez nią egzemplarz sprawiał wrażenie nieźle wykonanego, znawcy dostrzegli sporo odstępstw od oryginału. Ten model nigdy nie powstał bowiem w kolorze, w jakim był torba Urbańskiej, która w dodatku miała podejrzanie sztywny materiał.

Wśród polskich gwiazd nie brakuje też miłośników marki Coco Chanel. Na przykład Joanna Brodzik na jednej z telewizyjnych imprez pojawiła się trzymając w ręku czarną torebkę z charakterystycznym logiem – dwoma splatającymi się literami „C”. Jednak eksperci szybko dostrzegli, że jest ona prawdopodobnie podróbką produktu znanej francuskiej firmy.

Sporo wstydu najadła się także Jolanta Szczypińska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, gdy tygodnik „Wprost” opublikował zdjęcie parlamentarzystki z torebką, na której widniało logo Coco Chanel. Jej ówczesny kolega partyjny Jacek Kurski, wyznał wtedy w telewizji: „Szczypińska powiedziała mi, że kupiła torebkę za 50 złotych u Wietnamczyka”. „Nie należy popierać piractwa, również w dziedzinie mody, szczególnie gdy jest się posłem” – oburzyła się inna posłanka,  Joanna Senyszyn.

markowe rzeczy

https://www.instagram.com/paolaturani/

Po latach Szczypińska przyznała w TVN Style: „Dziś się już tylko z tego śmieję, choć wówczas do śmiechu mi nie było. Nigdy nie przywiązywałam uwagi do marek i nawet się na nich nie znałam. Teraz nauczyłam się, że trochę powinnam”.

Problem z podróbkami miała też Kasia Cichopek, która podczas prowadzenia jednej z imprez Polsatu zachwycała białą suknią, do złudzenia przypominającą kreację Macieja Zienia, w której kilka miesięcy wcześniej prezentowała się Alicja Bachleda-Curuś.

„Kreacja nie została uszyta w atelier Macieja Zienia, mimo że rzeczywiście jest bardzo podobna”  – stwierdził rzecznik prasowy projektanta, a on sam nie ukrywał zdenerwowania w rozmowie z „Show”. „Kasia uszyła sobie sukienkę, która była odwzorowaniem mojej kreacji. To zwykła kradzież” – grzmiał Zień.

markowe rzeczy

https://www.instagram.com/paolaturani/

Konflikt udało się jednak załagodzić. Rzecznik projektanta oznajmił, że strony pozostają w przyjaznych stosunkach, a Cichopek nie była świadoma, skąd pochodzi sukienka.

Podróbki stają się niekiedy orężem w rywalizacji celebrytek. Na jednej z gal MTV EMA pojawiły się: Eliza z „Warsaw Shore” i Natalia Siwiec. „Panie połączył jeden element stylizacji, ale dla jednej z nich kompletnie nieudany. Obie postawiły na ten sam model torebki od Yves Saint Laurent wart ok. 4500 zł z charakterystycznym logo YSL. Niestety Eliza chyba nie zauważyła, że jej torebka to ewidentna podróbka, o czym świadczy skrót YOL ułożony w charakterystyczny sposób nawiązujący do znanej francuskiej marki” – donosil magazyn „Party”.

RAF

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 31.07.2016 04:29
Ja mam trochę dystansu do podróbek. Nie podoba mi się bardzo podrabianie logo i silenie się na wmawianie innym, że wydało się x kasy na dodatek, który w rzeczywistości kupiło się w chińczyku, ale sprawa ma drugie dno. Wyboraźmy sobie kobietę z niestandardową figurą, która na różne okazje zamawia dla siebie sukienki u krawcowych. Wymyśla dobie krój, kolor, dodatki. Wydaje mi się, że moda jest dzisiaj taka odtwórcza, że znalazłoby się 10 firmowych atelier, które wypuściły coś podobnego. Podróbka, czy nie? Dla mnie nie, bo dopóki ktoś nie świruje z logo marki, to ma prawo nie wiedzieć, że jego pomysł na krój lata wcześniej pokazał na wybiegu jakiś dom mody.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie