Cała na czarno, na dodatek ukrywająca się za dużymi okularami przeciwsłonecznymi. Chyba zbyt mroczna wizja popularnej aktorki...
Joanna Brodzik dochodzi do siebie po porodzie bliźniaków. Jeszcze nie wróciła na plan seriali czy filmu. Na razie wcieli się w rolę dziennikarki, będzie miała swoją rubrykę w nowym magazynie dla kobiet - „Bluszcz”.
Na premierę gazety aktorka ubrała się mroczno, wręcz gotycko. Czarny jest bardzo eleganckim kolorem, ale w tym przypadku nie można się było pozbyć wrażenia mroczności nawet pomimo jasnych korali.
Joasia na tę uroczystą imprezę wybrała małą czarną z bufiastymi rękawami, przez nie jej sylwetka przypominała Terminatora. Ciężkości strojowi dodawały wysokie lakierowane kozaki. Do tego czarna kopertówka, ciemne okulary na pół twarzy i długie skórzane rękawiczki. Całość dawała rasową femme fatale, która nie pasuje do kojarzącej się z „Magdą M.” aktorki.
Jedynym ociepleniem był uśmiech na twarzy gwiazdy, który jednak nie zamazał wrażenia mroczności.
Jeśli Joasia chciała wyglądać mrocznie, to w pełni osiągnęła swój cel. Według nas, lepiej jej jednak w pogodniejszych stylizacjach. Choć może ten strój był nawiązaniem do oplatającego bluszczu?