Wygląd to nie wszystko, ale kiedy myślimy o wymarzonym partnerze, w pierwszej kolejności doceniamy jego cielesność. Mężczyzna powinien być wysportowany, dobrze zbudowany, wysoki i obiektywnie przystojny. Miłość wbrew pozorom nie jest ślepa, dlatego warto mieć na kim zawiesić oko. Ta historia udowadnia jednak, że ideały nie istnieją. Ona zakochała się w facecie, który raczej nie przypomina modela.
A nawet zdecydowała się zostać jego żoną. 22-letnia Chloe i o 6 lat starszy James z Wielkiej Brytanii powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pan młody, aby ucałować swoją wybrankę, musiał wdrapać się na specjalnie przygotowaną drabinę - donosi „The Sun”.
Parę łączy niemal wszystko, ale dzieli sporo centymetrów…
Zobacz również: Różnica wzrostu w związku: Naukowcy wiedzą, o ile powinnaś być niższa od partnera!
źródło: Facebook (facebook.com/chloe.s.roberts)
James, który zawodowo zajmuje się aktorstwem charakterystycznym (ze względu na swoją posturę najczęściej odgrywa role skrzatów i krasnoludków) mierzy zaledwie 109 cm wzrostu. Chloe, nauczycielka stażystka, jest od niego wyższa o dokładnie 61 cm. Para, nie zważając na krzywdzące komentarze, po 3 latach znajomości zdecydowała się zalegalizować swój związek.
Kiedy zaręczyli się w 2014 roku, wielu miało wątpliwości, czy to może się udać. Wysoka i atrakcyjna blondynka u boku mężczyzny o posturze małego chłopca to nie jest codzienny widok. Miłość okazała się silniejsza od uprzedzeń.
Jak na zdeklarowanych chrześcijan przystało - nie mieszkali ze sobą, ani nie uprawiali seksu przed ślubem.
Zobacz również: Związek z niższym mężczyzną? Naukowcy już wiedzą, czy to może się udać!
źródło: Facebook (facebook.com/chloe.s.roberts)
Ich plany na najbliższą przyszłość są jasne - oboje są bardzo rodzinni i chcą doczekać się potomstwa. Nie mają jednak pewności, czy to z medycznego punktu widzenia możliwe. James cierpi na dysplazję diastroficzną, czyli chorobę genetyczną, która powoduje nie tylko skrócenie kończyn i deformacje ciała, ale może także negatywnie wpływać na płodność. Istnieje jednak inna opcja, którą poważnie biorą pod uwagę - adopcja.
- Dzieli nas sporo centymetrów, ale w prawdziwej miłości takie szczegóły nie mają znaczenia - twierdzi Chloe. W rozmowie z „The Sun” wspomina negatywną reakcję mamy, która na początku nie była zadowolona z jej wyboru. - Usłyszałam od niej: córeczko, przecież to krasnolud. Odpowiedziałam, że kiedy z nim jestem, widzę wspaniałego Jamesa i nikogo innego - wyznaje.
Życzymy szczęścia!
Zobacz również: Wysoki facet = udany związek?
źródło: Facebook (facebook.com/chloe.s.roberts)
Ta para nie ma wątpliwości: wzrost w związku to sprawa drugorzędna
źródło: Facebook (facebook.com/chloe.s.roberts)
James w czasie uroczystości stał na specjalnie przygotowanej drabince, aby zrównać się ze swoją wybranką