Kiedy jest czas na ślub? – to pytanie zadaje sobie wiele par. Niektórzy uważają, że zakochani powinni określić się w ciągu roku. W ten sposób partnerzy zaoszczędzą sobie rozczarowań, kiedy jednak postanowią, że nie chcą iść razem przez życie. Z kolei inni sądzą, że kilka lat to za mało, aby podjąć słuszną decyzję o ślubie, przywołując przysłowie, że „z drugim człowiekiem można zjeść beczkę soli i go nie poznać”.
A co z szybkim ślubem – spontanicznym, nieplanowanym z co najmniej rocznym wyprzedzeniem, zorganizowanym naprędce? Rozważamy za i przeciw.
TAK dla szybkiego ślubu
Deklaracja na całe życie jest dla wielu par dopełnieniem ich miłości. Kochają się, nie widzą poza sobą świata i chcą to potwierdzić, wstępując w związek małżeński. Szybki ślub ma w sobie coś magicznego. Tak uważa Magdalena z Radomia. – Zawsze imponowało mi, gdy słyszałam, że para pobrała się zaledwie po kilku miesiącach. Ktoś by powiedział, że jest to szczyt bezmyślności i beztroski, ale dla mnie to świadectwo ogromnego uczucia, które przesłoniło im cały świat. Myślę, że kobieta, której mężczyzna oświadcza się po kilku miesiącach, jest szczęściarą – twierdzi dziewczyna. Z jej zdaniem można się nie zgadzać, ale faktem jest, że ślub zorganizowany w ekspresowym tempie może umocnić związek partnerów i dać im poczucie bezpieczeństwa. A połyskująca na palcu obrączka ma w sobie wielką moc, zwłaszcza gdy etap zakochania jest najsilniejszy.
Jeśli udało wam się trafić na dogodny termin ślubu i wesela, nie warto zwlekać z wstąpieniem w związek małżeński. Obecnie dość trudno jest zgrać moment ceremonii kościelnej z wolną salą weselną. Czasem trzeba to robić z rocznym czy nawet dwuletnim wyprzedzeniem. Dlatego jeśli udało wam się znaleźć pasujący termin, w którym możecie pobrać się w parafii panny młodej, a potem zabawić się w wymarzonym miejscu, wykorzystajcie to. Nie ma sensu odkładanie tego na później, bo taka okazja może się już nie powtórzyć. Poza tym, przy rezerwowaniu sali z krótkim wyprzedzeniem istnieje znacznie mniejsze ryzyko, że właściciel kilka razy podniesie wam cenę.
Szybki ślub niewątpliwie skraca oczekiwanie na moment, kiedy zostaniecie mężem i żoną. Jeżeli jesteście konserwatywni i tylko po ślubie zamierzacie razem zamieszkać, o uprawianiu seksu nie wspominając, to niewątpliwie będzie dla was dobra decyzja. Przyspieszycie tylko chwilę, kiedy wreszcie będziecie mogli rozkoszować się wszystkimi przywilejami, jakie wynikają z zawarcia małżeństwa. A jeśli zakochaliście się w sobie tak szaleńczo, że jak najszybciej będziecie chcieli mieć dziecko, szybki ślub jest wtedy w pełni uzasadniony. Takie błyskawiczne zaślubiny sprawdzą się zwłaszcza w przypadku bardzo dojrzałych osób (np. po 35. roku życia), które mają za sobą poważne związki i potrafią docenić prawdziwą miłość. A gdy w grę wchodzi również posiadanie potomstwa, u dojrzałych partnerów zwłoka nie jest wskazana.
NIE dla szybkiego ślubu
Deklaracja dozgonnej miłości i wierności, obrączki symbolizujące oddanie i rozkosze wynikające z małżeństwa – to niewątpliwe zalety błyskawicznej zmiany stanu cywilnego. Jednak dla osób mocno stąpających po ziemi powyższe argumenty nie są poważne w obliczu zawarcia związku małżeńskiego, który z założenia ma być na całe życie. – Moja siostra wzięła ślub po czterech miesiącach znajomości. Dla mnie to absurd, wręcz nieporozumienie. Przecież tutaj chodzi o zawarcie związku na całe życie, wspieranie się nawzajem, wspólne zmierzanie się z problemami, znoszenie humorów i wysłuchiwanie pretensji drugiej strony. To jest życie, a nie zabawa w dom. Uważam, że ludzie, którzy szybko się pobierają, nie myślą racjonalnie i po prostu są niepoważni. Moim zdaniem właśnie przez nich jest potem tyle rozwodów – przekonuje Olga z Lublina.
Trudno nie przyznać jej racji. Małżeństwo to życie z drugim człowiekiem, bez względu na wszystko. Przez szybki ślub zakochani nie są w stanie dobrze się poznać, sprawdzić w różnych sytuacjach. Co prawda, ludzie docierają się przez całe życie i czasem wypielęgnowany związek zbudowany na solidnych fundamentach rozlatuje się przez jedno wydarzenie. Tego nie da się przewidzieć. Jednak pewnych sytuacji można uniknąć, jeśli para pozna swoje mocne i słabe strony przed ślubem. Z wielkim uczuciem jest często jak z fajerwerkiem, który gaśnie równie szybko jak wybucha. Gdy zakochani przeczekają moment wielkiego zauroczenia i mimo znacznie mniejszej niż na początku namiętności nadal będą chcieli być ze sobą, jest szansa, że naprawdę będą ze sobą do końca życia.
Niemałą przeszkodą w zorganizowaniau szybkiego ślubu są formalności, z którymi muszą się zmierzyć narzeczeni. Sporo krwi partnerom mogą napsuć wtedy urzędnicy. Aby sprawnie załatwić wszelkie formalności związane z błyskawicznymi zaślubinami, należy wykazać, że istnieje zagrożenie życia u jednej ze stron. Wtedy oświadczenie o zawarciu małżeństwa można złożyć u kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Tak samo jest w przypadku ślubu konkordatowego – oświadczenie składa się przed księdzem, bez dokumentu stwierdzającego brak okoliczności wykluczających wstąpienie w związek małżeński (takie zaświadczenie sporządza kierownik USC). W obydwu przypadkach należy zapewnić, że nie wie się o występowaniu okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa. Skomplikowane? Dosyć. I to może skutecznie zniechęcać do szybkich zaślubin.
Magiczny jest zarówno ślub zorganizowany naprędce, jak i ten ze sporym wyprzedzeniem. Wszystko zależy od tego, kto stoi u naszego boku. W końcu jeśli ktoś nam jest sądzony, to nic tego nie zmieni, prawda?
Julia Wysocka
Zobacz także:
Pierwszy raz w bardzo młodym wieku – tak czy nie?
Jesteś nastolatką i planujesz rozpocząć życie seksualne? Sprawdź, czy dobrze robisz.
Jeżeli zdarzyła wam się wpadka, zanim podejmiecie decyzję o waszej przyszłości, dokładnie przeanalizujcie wszystkie argumenty za i przeciw.