REPORTAŻ: Kobiety, które biorą ślub dla pieniędzy

One nie myślą o miłości, tylko o tym, by wyjść za mąż dla pieniędzy. Jedne są szczęśliwe, inne – wprost przeciwnie. Dlaczego kobiety biorą ślub ze względów finansowych?
REPORTAŻ: Kobiety, które biorą ślub dla pieniędzy
18.08.2013

Większość kobiet przekonuje, że wzięło lub zamierza wziąć ślub z miłości. Krytykujemy młode kobiety, które wychodzą za znacznie starszych od nich, dobrze sytuowanych mężczyzn. `Nie wyobrażam sobie, jak można być taką materialistką, żeby wziąć ślub dla pieniędzy. To się nie mieści w głowie. Dziękuję bardzo za takie życie. Masz pieniądze i nic poza tym, co to za przyjemność?` – zastanawia się jedna z internautek.

Badacze odkryli jednak, że zawieranie związku małżeńskiego z powodów innych niż miłość wcale nie należy do rzadkości. Z analiz przeprowadzonych na szwedzkim uniwersytecie w Göteborgu wynika, że coraz więcej par, które biorą ślub, kieruje się nie wielkim uczuciem, a racjonalnymi powodami – okazuje się, że najczęstszym kryterium doboru są pieniądze. Szczególnie kobiety zaczęły zdawać sobie sprawę, że sama miłość często nie wystarczy, by żyć na przyzwoitym poziomie. I zamiast dorabiać się z mężem, one wolą wziąć ślub z bogatym mężczyzną.

Cel uświęca środki?

Wyznania kobiet, które wzięły ślub dla pieniędzy, można znaleźć w internecie. Jedna z forumowiczek pisze wprost: `Skusiły mnie jego pieniądze`.

 

A to kolejny wpis na tym samym forum dyskusyjnym: `Wyszłam za mąż, dlatego, że miał kasę, z tym, że on miał naprawdę dużo kasy, ale miałam to szczęście, że dodatkowo byłam w nim zakochana. Ślub jednak wzięłam z powodu jego pieniędzy. Gdyby nie miał kasy, i tak bym się z nim spotykała i była zakochana, ale nie zgodziłabym się na ślub i korzystała jak najdłużej z wolności`.

Żałuję ślubu 
Dla pieniędzy wyszła też Małgosia (imię zmieniłam), lat 25, z tą różnicą, że ona żałuje swojej decyzji. `Nie wiem, co mi strzeliło do głowy. Gdy się poznaliśmy, miałam 21 lat, on 38. Po roku się pobraliśmy. Zaimponowało mi, że taki starszy, dojrzały, bogaty facet, z własną firmą, zwrócił na mnie uwagę. Chyba trochę pośpieszyłam się z tym ślubem, teraz wiem, że popełniłam błąd. Nie jestem szczęśliwa, on ma swoje życie, a ja swoje. Czasem wydaje mi się, że traktuje mnie tylko jak swoją zdobycz albo ozdobę, którą lubi się pochwalić przed kolegami. Ma wiele tajemnic przede mną. I co z tego, że mamy kasy jak lodu, skoro źle mi w tym małżeństwie? Coraz częściej zastanawiam się nad rozwodem, tylko jak wtedy będę żyła?` – zastanawia się Małgosia.

Fikcyjny ślub z obcokrajowcem

Niektóre kobiety biorą również ślub z obcokrajowcami – wyłącznie dla pieniędzy. Można za to dostać nawet 20 tys. zł. Cudzoziemcy dzięki takiemu związkowi zyskują możliwość legalnej pracy w strefie Schengen (do której należy Polska). `Mam wziąć ślub z obcokrajowcem. Ja otrzymam kasę, a on możliwość legalnego pobytu`– pisze jedna z internautek. Inne uczestniczki internetowej dyskusji ją jednak przed tym przestrzegają.

`Koleżanka wyszła za Niemca, a po ślubie okazało się, że on ma długów ponad 130 tys. euro i ona musiała za to też odpowiadać jako żona. To śliska sprawa` – czytamy jeden z wpisów.

Internautka, która chce wyjść za obcokrajowca, tłumaczy: `Nie jestem durną małolatą, jestem poważną, wykształconą kobietą. Pracuję jako urzędnik za 1200 zł i z jednej pensji trudno żyć. Jak opłacę wszystkie stałe raty i czynsz, to zostaje na cienkie życie. A synowi chciałabym wszystko zapewnić. Mam teraz trochę kłopotów, głównie ze zdrowiem i mam dość publicznej służby zdrowia, bo to potrwa latami. Po prostu kasa jest mi potrzebna. Mam tylko nadzieję, że facet okaże się normalny i nie zrobi mi krzywdy. Jestem rozwódką, będę teraz podwójną rozwódką, bo po dwóch latach się rozstaniemy. Nie mam wyboru`.

Tylko poważne propozycje

Niektóre kobiety są tak zdesperowane, że bogatego męża szukają… przez internet. `Wezmę ślub za pieniądze, może być z obcokrajowcem, cena od 10 tys. zł w górę` – to treść jednego z ogłoszeń. A w drugim czytamy: `Jestem prawie 22-letnią dziewczyną, wezmę ślub z obcokrajowcem za pieniądze. Cena: 20 tys. zł. Mieszkam w Polsce, we Włocławku, interesuje mnie ślub tylko na terenie Polski, oczywiście dojechanie do innego miasta nie stanowi problemu. Mam dziecko i narzeczonego, wezmę ślub bez zobowiązań, dla mnie to jest tylko interes i tego samego oczekuję od drugiej strony. Proszę tylko o poważne propozycje`.

W Polsce każdego roku zawieranych jest ok. 200 tys. małżeństw.

EPN

ślub

Dalej czytamy: `Nie potępiajcie mnie, gdybyście były w mojej skórze, to byście mnie zrozumiały. Pochodzę z małej miejscowości, mam czworo rodzeństwa, u nas w domu nigdy się nie przelewało. Ponieważ jestem najstarsza, zawsze uważałam, że powinnam zrobić coś dla rodziców, pomóc rodzeństwu, przynieść do domu pieniądze. Wiadomo, jak jest w naszym kraju z pracą – beznadziejnie. Mojego męża poznałam na studiach (dojeżdżałam codziennie na zajęcia 60 kilometrów). Było dobrze, ale rzuciłam go po dwóch latach, bo go nie kochałam. On nie dał jednak za wygraną. Chciał mnie odzyskać, a ja… uległam, bo jest bogaty i wiedziałam, że będzie nam się dobrze żyło. Jesteśmy rok po ślubie. Jest w porządku. Nie kocham go, ale szanujemy się, mamy swoje mieszkanie i pomagam rodzinie. Uważam, że czasem cel uświęca środki. I nie jestem nieszczęśliwa`.

Lepszy wróbel w garści
Na innym forum dyskusyjnym jedna z internautek pisze: `Wychodzę za mąż za bogatego faceta z rozsądku. Bardzo go lubię, nie kocham go, ale dobrze robię. Z wyglądu mi się podoba, ale nie ma tych motylków, wielkiej miłości. Życie ma się tylko jedno. Nie będę czekała nie wiadomo na co, lepszy wróbel w garści… Chcę żyć normalnie, jak człowiek. Sama pracuję, ale kiepsko zarabiam` – wyznaje.

Polecane wideo

Komentarze (69)
Ocena: 5 / 5
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 16.11.2022 10:30
Problem można rozpatrywać w świetle symulacji zgody, jeśli chodzi o kościelny proces o nieważność małżeństwa dr Arletta Bolesta adwokat kościelny mail: [email protected]
odpowiedz
Barbarka32 (Ocena: 5) 10.10.2018 20:36
Pieniądze są ważne, ale szczerze...gdyby mężczyzna był dobry i kochał, dobrze traktował kobietę to to wystarczy by była szczęśliwa, żadne brylanty nie są wtedy potrzebne. Pieniądze nie zastąpią miłości, mogą tyko znieczulić jej brak jak paracetamol znieczula ból głowy. Pytanie tylko jak długo jest w się w stanie zadowalać tym znieczuleniem, czasem mogą zacząć kusić zdrady, chęć rozwodu, lub z wygodnictwa kobieta uzależnia się od tego "paracetamollu" już na zawsze.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.08.2013 10:05
Chyba biorą ślub, żeby zdobyć pieniądze na odżywianie pozajelitowe...bo normalnego jedzenia już nie mogą jeść, anorektyczki...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.08.2013 22:50
no dobra.fajnie by bylo jakby ON mial pieniadze,ale na pewno nie wyszlabym za niego z rozsadku.pieniadze to tylko dodatek.milosc jest najwazniejsza
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 18.08.2013 21:21
Wy naprawde nie wierzycie w prawdziwą miłość? Poważnie? W życiu nie wyszłabym za mąż za kogoś, kto mi się NIE PODOBA, nie lubię go. Jeżeli trafiłby się ktoś dla mnie który ma kasę, to czemu nie? Ale nie rozumiem ludzi, którzy wychodzą za mąż dla kasy. Okej, każda chce mieć zapewniony dobrobyt, oczywiście, że tak, ale do chole.ry ile można żyć z kimś tylko dla kasy? Pieniądze nigdy nie będa dla mnie ważniejsze niż prawdziła miłość i przyjaźń, życie z mężczyzną, którego kocham. I nie, nie uważam, że wyjście za mąż tylko dla kasy jest dziwkarskie. Jest puste. Współczuje takim osobom, bo nie doświaczyły prawdziwej miłości. Utrzymuję się już sama z mężem, na pewno nie stać nas na wszystko, ale jesteśmy tak cholernie szczęśliwi, że nigdy nie oddałabym tej naszej bliskości na pieniądze i super ciuchy. Tyle mam do powiedzenia.
zobacz odpowiedzi (6)

Polecane dla Ciebie