„Nie chcesz się rozwodzić – nie wychodź za mąż” – oto prosty przepis na życie według Maggie, bohaterki komedii „Uciekająca panna młoda”. Na ekranie uciekała Julia Roberts. Co czułaś, oglądając ją w tym filmie? Podziw? Współczucie? Pomyślałaś sobie, że dobrze zrobiła, wycofując się z niepewnego układu jeszcze przed zawarciem małżeństwa? A może uznałaś ją za rozkapryszoną dziewczynę, która żyje w przekonaniu, że wszystko ujdzie jej na sucho?
Ucieczka sprzed ołtarza – nawet jeśli nie dosłowna, bo taka, do której dochodzi na parę miesięcy czy tygodni przed ślubem – zawsze budzi duże emocje. U wszystkich. Najbardziej: u niedoszłego pana młodego. Nie mniej u rodziców uciekinierki. I u niedoszłych teściów. Koleżanki też się dziwią. No bo jak tak można? Wszystko dawno zaplanowane, suknia kupiona, zaproszenia rozesłane, a ślubu jednak nie będzie? Komuś chyba odjęło rozum. Niektóre z nich marzą o oświadczynach, a ona po prostu oznajmia, że ślubu nie będzie? Jest rozkapryszona, uznają bliscy. Ktoś namieszał jej w głowie. Nie dorosła do odpowiedzialności. Żadna byłaby z niej żona, dochodzą do wniosku.
Monika (imię zmienione) ma 26 lat i na koncie (albo na sumieniu) ślub odwołany na dwa miesiące przed. Dlaczego to zrobiła? Bo dopadły ją olbrzymie wątpliwości. Im bliżej było terminu, tym narzeczony dobitniej pokazywał jej, że ich małżeństwo może być pomyłką. – Nie dotrzymywał słowa, znikał na całe noce, przestało zależeć mu na pracy, wszystko sobie odpuścił. Jakby od dnia zaręczyn go podmienili. Nie mogliśmy się dogadać, bez przerwy na siebie warczeliśmy. Nie byłam szczęśliwa. Zrozumiałam, że jeśli tak ma wyglądać reszta mojego życia, to wypisuję się z tego układu.
Przyszłe i niedoszłe panny młode rady, zrozumienia i pocieszenia najczęściej szukają w sieci. Jedna z nich, Julia, pisze: „Zastanawiam się, czy warto brnąć z małżeństwo z mężczyzną, którego się kocha, ale który w swoim zachowaniu do mnie, do swoich i moich rodziców jest kompletną porażką, czy nie lepiej by było to wszystko odwołać. Bo na dzień dzisiejszy jestem gotowa naprawdę z tego wszystkiego zrezygnować” – przyznaje. A swojego narzeczonego nazywa… Gargamelem.
Fot. Thinkstock
Julia żali się, że nie nauczono go szacunku do kobiet. Nawet do własnej matki. „Naprawdę daleko mu do mężczyzny, z jakim bez żadnych wątpliwości mogłabym spędzić resztę życia. Na chwilę obecną cała ta przysięga mnie przeraża, bo podchodzę do tego w ortodoksyjny sposób, że to sakrament wiążący ludzi nie tylko tu na ziemi, ale też po śmierci. Nie chciałabym przechodzić przez piekło rozwodu, a boję się, że jak mój mąż by mnie traktował tak jak jego ojciec swoją żonę, to cała ta moja wielka miłość po prostu tego wszystkiego nie zniesie”.
Wątpliwości dopadające nas przed ślubem to nic wyjątkowego – zdarzają się bardzo często. Stres związany z przygotowaniami i perspektywą wstąpienia w związek małżeński, który z założenia powinien być na całe życie, robią swoje. Zadręczamy się wtedy pytaniami: czy to właściwy partner, jak będzie układało się nam w małżeństwie, czy to nie za wcześnie? Zaczynamy rozkładać na czynniki pierwsze zachowanie i słowa narzeczonego. To, co dotąd nam nie przeszkadzało, nagle zaczyna zawadzać. Można się tych wątpliwości przestraszyć, a nawet wpaść w panikę.
Fot. Thinkstock
Lampka ostrzegawcza powinna zapalić się w momencie, gdy wątpliwości narastają coraz bardziej, a dodatkowo docierają do ciebie sygnały z zewnątrz, które niezbicie świadczą o tym, że małżeństwo, które chcesz zawrzeć, może być pomyłką. Jeśli obawiasz się, że możesz popełnić życiowy błąd albo wręcz nie czujesz się szczęśliwa, sytuacja staje się poważna i wymaga podjęcia właściwych kroków.
Okres przedślubny to czas nie tylko rozsyłania zaproszeń i ustalania karty dań – to właśnie teraz powinnaś przyjrzeć się partnerowi i zdecydować, czy to człowiek na całe życie. Znana trenerka i specjalistka ds. związków dr Barbara De Angelis zwraca uwagę na fatalne wady partnera i wymienia kategorie nieudanych związków – koniecznie musisz wziąć je pod uwagę. Fatalne wady to: nałogi, gniew, mentalność ofiary, mania władzy, zaburzenia seksualne, niedojrzałość, nieprzystępność uczuciowa, urazy emocjonalne doznane w poprzednim związku i trwałe urazy emocjonalne wyniesione z dzieciństwa.
Fot. Thinkstock
Istnieje również dziesięć kategorii nieudanych związków. Zdaniem dr De Angelis to sytuacje, gdy: bardziej zależy ci na partnerze niż jemu na tobie; partnerowi bardziej zależy na tobie niż odwrotnie; przedmiotem uczuć są potencjalne możliwości partnera; związek ma charakter misji ratunkowej; jeden z partnerów jest dla drugiego niedościgłym wzorem; powody oczarowania partnerem są czysto zewnętrzne; między partnerami istnieje ograniczona zgodność; wybór partnera jest aktem buntu.
Pamiętaj, że tutaj chodzi o małżeństwo, czyli formalny związek, stworzenie rodziny, bycie z kimś do końca życia. Jeśli już teraz myślisz kategoriami, że najwyżej się rozwiedziecie, dobrze się zastanów, skąd w tobie takie podejście – i lepiej odwołaj albo przynajmniej odsuń ślub w czasie.
Fot. Thinkstock
Jaka inna sytuacja powinna być dla ciebie poważnym sygnałem ostrzegawczym? Na przykład taka, w której próbujesz sobie wmówić, że jesteś ci w tym związku dobrze. Tak, wmówić, choć sama w to nie wierzysz. Bardzo niedobrze, jeśli zaklinasz rzeczywistość: przymykasz oko na jawne wady partnera, wmawiasz sobie, że ich nie dostrzegasz albo że nie są takie ważne. Myślisz nawet, że po ślubie na pewno wam się ułoży. Stop. Skąd ta pewność? Niestety, myśląc w ten sposób, tylko siebie oszukujesz. Papier niczego nie zmieni. Nigdzie nie jest napisane, że po ślubie zacznie się wam układać, skoro już w narzeczeństwie związek szwankuje.
- Boisz się. Boisz się małżeństwa, a zwłaszcza małżeństwa z tym człowiekiem. Myśl o ślubie cię paraliżuje.
- Czujesz, że nie jesteś gotowa. Po prostu.
- Chcesz wziąć ślub pod presją – koleżanek, rodziny.
Fot. Thinkstock
- Chciałabyś odwołać ślub, ale myślisz kategoriami: co powie mama, kuzynka, babcia?
- Czujesz, że poślubiając tego człowieka, zrobisz coś wbrew sobie.
- Nie pielęgnujecie związku, nie walczycie o to, by było między wami coraz lepiej.
- Zostałaś przez narzeczonego zdradzona.
Pamiętaj, że twoje wątpliwości nie muszą oznaczać przedślubnego stresu – nierzadko pojawiają się właśnie wtedy, gdy decyzja o ślubie jest pochopna. W grę wchodzi małżeństwo, nie przelotny związek czy wspólny wyjazd na wakacje. Tutaj nie powinno być miejsca na pomyłkę. Żeby nie było potem jak w tym dowcipie: „Wszystkie moje małżeństwa były bardzo udane”.
Suknia ślubna od Very Wang za 1500 zł? Wiemy, gdzie są takie okazje!
RAF