Przygotowania do ślubu trwają zazwyczaj przez długie miesiące. Jeśli nie dłużej. Podobnie było w tym przypadku, ale życie zweryfikowało plany tej pary. 31-letnia Australijka nie założyła ostatecznie wymarzonej sukni ślubnej, bo ta nie była gotowa na czas. Mało brakowało, a przez problemy zdrowotne uroczystość w ogóle by się nie odbyła. Ostatecznie zakochani powiedzieli sobie „tak”. W nietypowych okolicznościach i kontrowersyjnych strojach…
Monique Penberthy była w trakcie planowania idealnego wesela i kreacji. Ta została już nawet zamówiona. Niestety, wtedy jej organizm odmówił posłuszeństwa. Doszło do poważnego zakażenia, które kobieta mogła przypłacić życiem. Zapadła w śpiączkę, a ślub został przełożony na bliżej niesprecyzowaną przyszłość. Pod warunkiem, że panna młoda przeżyje.
Na miesiąc przed planowanym terminem udało się ją wybudzić. I wtedy zapadła szokująca decyzja.
Zobacz również: TEST: Jaka suknia ślubna najbardziej do Ciebie pasuje?
źródło: Instagram (instagram.com/pygmypipsqueak)
31-latka doznała martwiczego zapalenia powięzi, czyli bardzo poważnego zakażenia tkanki podskórnej. Na ciele chorego pojawiają się rozległe zmiany, które prowadzą do powstania ogromnych ran i wstrząsu septycznego. To właśnie on odpowiada za 31-dniową śpiączkę Monique. Jej zupełne wyzdrowienie można rozpatrywać w kategoriach cudu, bo jak twierdzą najbliżsi „jedną nogą była już po tamtej stronie”.
Chwilę po ocknięciu kobieta przypomniała sobie, że ominął ją własny ślub. I wtedy doszła do wniosku, że nie ma na co czekać. Wymarzona kreacja już jej się nie podobała, a wystawne przyjęcie nie było jej do niczego potrzebne.
Zasugerowała narzeczonemu, by… pobrać się nago. Gdziekolwiek.
Zobacz również: Panna młoda zrezygnowała z wiązanki ślubnej. Nie uwierzysz, czym ją zastąpiła!
źródło: Instagram (instagram.com/pygmypipsqueak)
Ukochany nie krył zdziwienia, ale postanowił spełnić prośbę narzeczonej. Najważniejsze dla niego było to, że kobieta jego życia jest już w dobrej formie. Nietypowy ślub odbył się na terenie festiwalu muzyczno-artystycznego ConFest. Młoda para powiedziała sobie „tak” nago. Monique wystarczył welon, wianek z kwiatów i naszyjnik, a Rowanowi - cylinder i muszka. Głównym świadkiem ślubu był ich ukochany pies.
- Nigdy niczego takiego nie planowaliśmy. Okazało się, że niczego lepszego nie mogliśmy sobie wymarzyć. Nie wstydziłam się nagości. Ledwo uciekłam przed śmiercią, więc dlaczego miałabym się przejmować swoją wagą? - pyta świeżo upieczona mężatka.
Może to jest sposób?
Zobacz również: Zobacz, co w dniu ślubu zrobił ojciec tej Panny Młodej...
źródło: Instagram (instagram.com/pygmypipsqueak)
Świadkami niezwykłej uroczystości były setki uczestników festiwalu
źródło: Instagram (instagram.com/pygmypipsqueak)
Para młoda ze swoim ukochanym pupilem - Luigim
źródło: Instagram (instagram.com/pygmypipsqueak)
Zdjęcia z tej uroczystości nie są raczej przeznaczone dla dzieci...