Jak mu powiedzieć, że nie chcesz ślubu?

Nie zawsze to mężczyzna jest osobą, która nie czuje się gotowa na ślub. Co zrobić, jeśli to ty masz taki problem?
Jak mu powiedzieć, że nie chcesz ślubu?
12.12.2012

Powody twojego niezdecydowania mogą być różne – czujesz, że jeszcze jest za wcześnie, obawiasz się, czy dacie sobie radę albo nie wierzysz w instytucję małżeństwa. Jeśli oboje świadomie odkładacie decyzję o małżeństwie, sprawa jest jasna. Gorzej, jeżeli twój partner nalega na ślub, a ty nie chcesz o tym słyszeć. Spokojnie, choć taka sytuacja jest nietypowa, można z niej zręcznie wybrnąć.

Nie unikaj tematu

Najgorsze, co możesz zrobić, to po prostu nie poruszać tematu waszego ślubu – i liczyć, że nie zrobi tego również twój partner. Chowanie głowy w piasek nie rozwiązuje problemu. Jeśli ukochany zacznie mówić o małżeństwie i snuć plany dotyczące waszej wspólnej przyszłości, ostudź jego zapędy, zanim zacznie spisywać listę gości i rozsyłać zaproszenia. Im szybciej to zrobisz, tym lepiej dla waszego związku. Jeśli powiesz mu o swoich wątpliwościach dopiero po jakimś czasie, on może mieć do ciebie żal, że do tej pory to ukrywałaś. Dlatego gdy przy najbliższej okazji twój partner poruszy temat ślubu, powiedz mu szczerze, że musicie jeszcze raz to przedyskutować.

para w samochodzie

Zastanów się, czego się boisz

Jest coś, co nie pozwala ci zrobić kroku naprzód. Coś, co sprawia, że boisz się małżeństwa i nie chcesz słyszeć o ślubie. Najwyższa pora zrobić rachunek sumienia i znaleźć przyczynę twojej niechęci do instytucji małżeństwa. Być może twoi rodzice się rozwiedli i nie chcesz powtórzyć ich błędów? Może zdałaś sobie sprawę, że ty i ukochany do siebie nie pasujecie? A może obecnie masz inne priorytety, np. podróże czy sukces zawodowy? Albo z jakiegoś powodu cierpisz na gamofobię? Nie wstydź się swoich obaw – gdy zdasz sobie z nich sprawę, staną się twoją kartą przetargową w rozmowie z partnerem. Poza tym mogą pomóc uświadomić ci, co jest słabą stroną waszego związku i do czego właściwie dążycie.

Bądź szczera i konkretna

Wiesz już, kiedy poruszyć temat twojego niezdecydowania, choć równie dobrze możesz to zrobić w każdym momencie, gdy stwierdzisz, że jesteś na to gotowa. Aby rozmowa nie zakończyła się dziką awanturą, bądź szczera i konkretna. Powiedz partnerowi, że nie jesteś gotowa na ślub i chcesz zaczekać. Podaj przyczyny swoich obaw, powołaj się na konkretne sytuacje (np. oboje jeszcze studiujecie, masz zatem prawo martwić się, czy znajdziecie pracę i jaką, gdzie będziecie mieszkać, za co się utrzymacie. To są bardzo ważne sprawy, które należy rozważyć). Ponieważ mężczyzna może czuć się dotknięty, zapewnij go, że twoje uczucie do niego się nie zmieniło, ślub to jednak bardzo poważna decyzja, której nie chcesz podejmować pod presją.

para w samochodzie

Wysłuchaj drugiej strony

Jeśli użyjesz rzeczowych, precyzyjnych argumentów, partner nie powinien cię atakować, choć ma prawo czuć zawód, żal czy nawet złość. Dlatego posłuchaj również tego, co on ma ci do powiedzenia. Jeżeli przyzna ci rację, świetnie – sprawa wyjaśniona. Ale gdy będzie próbował przekonać cię, że się mylisz, pozwól mu się wygadać. Masz prawo nie zgodzić się z jego argumentacją i ją odrzucić, ale powinnaś go wysłuchać. Poza tym taka burza mózgów może uświadomić ci, że w jakimś temacie nie miałaś racji albo przeciwnie – sprawi, że również twój partner postanowi zaczekać. Jeśli jednak w czasie rozmowy atmosfera gwałtownie się zagęści, odpuśćcie i wróćcie do tematu, gdy oboje będziecie na to gotowi.

Bądź stanowcza

Wysłuchanie argumentów drugiej strony to jedno, ale godzenie się z nimi wbrew sobie to drugie. Dlatego jeśli partner zacznie przekonywać cię do swoich racji, jak już wiesz, powinnaś ich wysłuchać, ale nie masz obowiązku się z nimi godzić. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, ukochany powinien je uszanować. Atakowanie cię będzie nie w porządku, ponieważ masz prawo bronić swoich przekonań. I nie powinnaś zmieniać zdania tylko dlatego, że wybranek storpeduje twoje argumenty. Jeżeli ulegniesz mu wbrew sobie, negatywnie odbije się to na waszej relacji, a ty będziesz miała żal do siebie i do niego, że byłaś zbyt słaba.

para w samochodzie

Już wiesz, co zrobić, gdy zaczniesz panicznie bać się ślubu, na który będzie naciskać partner. Ale to nie wszystko. Być może godzisz się na małżeństwo wbrew sobie. Jeśli tak, oto sygnały, które oznaczają, że oboje powinniście zaczekać ze ślubem:

- Nie macie pracy, zabezpieczenia finansowego i dobrze sytuowanych rodziców. Wątpliwości są w takiej sytuacji całkowicie uzasadnione!

- W przeszłości partner wielokrotnie negatywnie cię zaskoczył albo sprawił ci zawód

- Nieustannie schodzicie się i rozchodzicie. Nie traktujcie wtedy małżeństwa jako sposobu na uratowanie tego, co was łączy

- Macie różne życiowe priorytety, ale myślicie, że po ślubie „jakoś to będzie”. Jeśli już teraz nie możecie się porozumieć, to co będzie potem?

- Myśl o małżeństwie panicznie cię przeraża. Obawiasz się ślubu i wszystkiego, co się z nim wiąże. To niezawodny sygnał, świadczący o tym, że musicie zaczekać.

EPN

Polecane wideo

Komentarze (28)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 12.12.2012 19:21
Mpzna powiedziec "Kochanie, nie chce jeszcze slubu" albo "Nie chce jeszcze slubu, kochanie". Co to za filozofia... jakby slub cos zmienial.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.12.2012 17:00
Nie ogarniam. Prezecież w związku chyba rozmaiwa się na ten temat. Szczerze. Tak rpzynajmniej sądzę. Jak mozna "unikać temat"? "nie, kochanie porozmawiamy jutro"? Nie ogarniam. W życiu nie pomyslałabym, że tak dzieje się u mnie w związku.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.12.2012 14:48
Cześć! Ja nie mam takich problemów. ale inne wynikające z licznego poznawania, ale tak naprawdę nie poznania. Same fakty- czasem nudne,... Wpiszcie w wyszukiwarce : singlowaniesingla
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.12.2012 11:23
ja nie chcę i mój facet też nie chce. Jesteśmy razem już 6 lat. Mnie myśl o ślubie przeraża. Mam 25 lat i chcę się jeszcze wyszaleć, poimprezować, pojeździć na wakacje, a nie siedzieć z dzieckiem, bo wiadomo jak ślub to i zaraz dziecko się pojawi. Mnie się wydaje, że mimo mojego wieku jeszcze nie dorosłam do małżeństwa i zakładania rodziny, czuję się zbyt młodo;)
zobacz odpowiedzi (4)
Anonim (Ocena: 5) 12.12.2012 02:09
mialam z tym problem raz.. po 3 latach zwiazku zaczal snuc sentymentalne gadki o tym, kiedy my wezmiemy slub. Wtedy zapalila mi sie czerwona lampka. Potem zaczelismy klotnie o nienarodzone dzieci?! Uznawalam to raczej za rodzaj zabawy, lecz on mowilam o tym ze smiertelna powaga. Kochalam go, ale ucinalam jego marzenia bo nie mieszkalismy nawet ze soba. I akurat tak sie stalo, ze zerwalismy po roku. Teraz bylam rowniez w dluzszym zwiazku i opowiadam mezczyzna juz na samym poczatku o tym, ze nie wierze w melzenstwa. Nawet na samym poczatku znajomosci warto nawet tak w lekkiej formie zasugerowac, ze nie jest sie typem kobiety, ktora przez 30. nie chce pochopnie brac slubu. Wiele osob tego nie rozumie, ale kazdy jest kowalem wlasnego losu i jesli zapali mi sie zielone swiatelko, tez bede inaczej traktowac swoje zwiazki czy partnerow. Naprawde kobitki nie dajcie sie omamic. Jesli to prawdziwa milosc to facet poczeka :) Zawsze lepiej ze soba pomieszkac przez rok :) zwiazek na codzien to zupelnie inna sprawa, mowie to z wlasnego doswiadczenia :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie