Kiedy jesteśmy na ślubie i patrzymy na nowożeńców, nie wiemy, jaka jest historia ich związku. Czy naprawdę są w sobie tacy zakochani, czy biorą ślub, bo przyzwyczaili się do bycia razem? Czy doświadczyli zdrady ze strony partnera? Piękna muzyka rozbrzmiewająca dookoła, uśmiechnięci państwo młodzi i szczęśliwi rodzice sprawiają, że podobne pytania przestają zaprzątać nam głowę. Otoczka radości udziela się wszystkim. Czasami przesłania niepochlebną przeszłość młodych małżonków. Wielu z nich skrywa sekrety, także przed sobą.
Na zagranicznych stronach internetowych można przeczytać wiele wyznań kobiet, które gryzą wyrzuty sumienia. W planach na najbliższe miesiące mają ślub, ale nie potrafią się nim do końca cieszyć.
Co mają na sumieniu? Niektóre wyznania mogą zgorszyć nawet dziewczyny z liberalnym podejściem do życia.
Zobacz także: 7 błędów, które popełniają wszystkie panny młode
Fot. Thinkstock
- Moja młodsza siostra zawsze miała duże powodzenie u facetów, a ja nie. Lata mijały i wciąż nie mogłam sobie znaleźć nikogo interesującego, za to ona związała się z fajnym mężczyzną. Wpadł w oko także mnie. Widziałam, jak się kłócą, a poza tym byłam zazdrosna, że ona znowu dostała to, czego chciała. Zakręciłam się wokół niego i udało się. Zerwał z moją siostrą i po jakimś czasie powiadomiliśmy wszystkich, że jesteśmy razem. Kim zdążyła znaleźć już sobie kogoś innego, więc nie przeżywała tego zbyt mocno. Za miesiąc biorę ślub, mam jednak wyrzuty sumienia z powodu tej sytuacji...
- Przeraża mnie to, że miałam romans ze świadkiem mojego przyszłego męża. On wciąż coś do mnie czuje. Boję się, że to wyjdzie na jaw.
Fot. Thinkstock
- Nie jestem już najmłodsza, mam 35 lat. Za kilka miesięcy biorę ślub z człowiekiem, którego nie kocham. Nie odrzuciłam go, bo przeraża mnie widmo samotności. W moim wieku to już nie żarty.
- Zawsze chciałam mieć wesele jak z bajki – wystawne i drogie. Chcę, żeby inni mi zazdrościli. Znalazłam faceta, który spełnia każde moje życzenie, i o to chodzi. Może i jestem płytka, ale takie rzeczy mają dla mnie znaczenie. Chcę przebić tym weselem wszystkie inne, na których byłam. Reszta się jakoś ułoży, nie wybiegam za bardzo w przyszłość.
Fot. Thinkstock
- Wesele to niezła szopka, ale każda z nas musi je przeżyć. Rodzina zmusiła mnie do zaproszenia krewnych, których bardzo nie lubię. Będę musiała się do nich uśmiechać, rozmawiać podczas przyjęcia i udawać, że ich lubię. Chciałabym zobaczyć ich miny, gdyby poznali prawdę. Będą mi życzyć wszystkiego najlepszego, nie wiedząc, jak bardzo mnie to nie obchodzi. Trochę to przykre.
- Moja teściowa ma zbyt duży wpływ na ukochanego. Mam już dość jej wtrącania się we wszystko, a zwłaszcza w wesele. Za każdym razem, kiedy ma inny pomysł, ja muszę jej ustępować. Bo jest starsza i należy się jej szacunek. Błagalne spojrzenie mojego narzeczonego sprawia, że mięknę, ale po ślubie to ukrócę.
Fot. Thinkstock
- Za tydzień biorę ślub, ale mężczyzna, którego poślubię, nie jest tym jedynym. Nie mogę być z prawdziwym ukochanym z wielu powodów. Mój narzeczony nie wie, że jest tylko namiastką i pocieszeniem po prawdziwej miłości.
- Mój narzeczony jest ciamajdą i nie za bardzo odnajduje się w przygotowanaich do ślubu. Chcę, żeby moje wesele było perfekcyjne, więc coraz częściej kłócimy się na ten temat. Kilka dni temu byłam tak zestresowana, że przespałam się ze świadkiem. Po ciężkim dniu oboje chcieliśmy odreagować i wypiliśmy zbyt dużo alkoholu. Teraz oboje mamy ogromne wyrzuty sumienia. Czasu już nie cofniemy.
Fot. Thinkstock
- Wiem, że to płytkie i egoistyczne, ale najbardziej zależy mi na posiadaniu dzieci. Narzeczony myśli, że go kocham, ale tak nie jest. Lubię go i jestem dla niego dobra, ale nic do niego nie czuję. Wybrałam go pod kątem najlepszych cech. Jest przystojny, inteligentny i zaradny. To świetny materiał genetyczny i świetny materiał na męża. Mam wyrzuty sumienia, ale wynagrodzę mu to i będę wzorową żoną.
- Cały czas towarzyszy mi strach, że popełniam błąd. Co będzie jeśli w trakcie małżeństwa zakocham się w innym? W mojej rodzinie nie uznają rozwodów. Jak mam rozpoznać, czy to na pewno ten jedyny?
Fot. Thinkstock
- Mój narzeczony pragnie dzieci, ale ja ich nie chcę. Pragnę podróżować i co rok zmieniać miejsce zamieszkania. Bałam się, że go stracę, więc nic nie mówiłam. On pochodzi z bardzo wierzącej rodziny, więc nie weźmie ze mną rozwodu. Wiem, że gram nie fair, ale nic nie poradzę na to, że urodziłam się egoistką.
- W następnym miesiącu biorę ślub, ale ciągle zdradzam narzeczonego. Kocham go, ale potrzebuję mocniejszych doznań. Nie mogę mu o tym powiedzieć. Czy moje postępowanie naprawdę jest takie okropne? Ja naprawdę bardzo go kocham. Rozdzielam sferę fizyczną i uczuciową, ale wiem, że on by tego nie zrozumiał.
Zobacz także: 6 symptomów, że sprawdzacie się bardziej jako... przyjaciele!